Na ostatniej miejskiej sesji doszło do małej konfrontacji pomiędzy radnymi z klubu federacyjnego Wszystko dla Szczytna i PSL, a burmistrzem Krzysztofem Mańkowskim. W efekcie tej bitwy może okazać się, że języczkiem u wagi zostanie radny Paweł Krassowki (Aktywne Szczytno).
W sesji wzięło udział 19 spośród 21 radnych. Obie strony próbowały zademonstrować swą siłę podczas głosowania nad uchwałami wprowadzającymi zmiany w tegorocznym budżecie. Największy klub w Radzie Miejskiej czyli Wszystko dla Szczytna i PSL wstrzymał się od głosu. Efekt był taki, że za przyjęciem projektów uchwał było 10 radnych, a 9 radnych się wstrzymało, nieobecni byli radni Sławomir Staszak (Wszystko dla Szczytna i PSL) oraz Tomasz Żuchowski (PiS).
Krassowski języczkiem u wagi
W Radzie Miejskiej w Szczytnie siła głosów rozkłada się następująco: 10 radnych ma klub Wszystko dla Szczytna i PSL, 5 radnych ma Stowarzyszenie Razem dla Mieszkańców (z tego ugrupowania wywodzi się burmistrz Mańkowski), 5 radnych ma Prawo i Sprawiedliwości i jednego Aktywne Szczytno. Budżetowe głosowania pokazały, że kluby RdM i PiS stanęły po tej samej stronie, a radni z Wszystko dla Szczytna i PSL zachowali się jak opozycja. Jeśli ten nowy „układ” miałby przetrwać, to przy głosowaniach w pełnym składzie rady decydujący głos będzie należał do... Pawła Krassowskiego z Aktywnego Szczytna.
Brak konsultacji
- Będę popierał wszystkie postulaty, które będą służyły rozwojowi Szczytna i nie jest ważne, kto je zgłosi – mówi radny Paweł Krassowski. - Na pewno nie będę angażował się politycznie po którejś ze stron – zapowiada. - Dla mnie najważniejsze jest Szczytno i to, aby mieszkańcom mojego miasta żyło się tu jak najlepiej.
Co było powodem tej próby sił pomiędzy radnymi, a burmistrzem?
- Wstrzymaliśmy się od głosu nad zmianami do budżetu, bo nikt wcześniej z nami ich nie konsultował – wyjaśnia Rafał Kiersikowski z Wszystko dla Szczytna i PSL. - To był sprzeciw wobec takiego sposobu zarządzania miastem. Nie zgadzamy się z taką formą współpracy, że o pewnych rzeczach dowiadujemy się od osób trzecich, czy z mediów. Mimo to dalej liczymy na dobrą współpracę z panem burmistrzem. To dopiero początek tej kadencji i pewne standardy trzeba po prostu wypracować.
Dyscyplina partyjna
Zachowaniem radnym zdziwiony był nieco burmistrz Krzysztof Mańkowski.
- 20 listopada, gdy było zaprzysiężenie na burmistrza, dokładnie z tej mównicy powiedziałem, że samorząd nie powinien mieć przynależności partyjnej – mówił podczas sesji. - Przy podejmowaniu uchwał budżetowych odniosłem jednak wrażenie, że były to głosowania partyjne, gdzie obowiązywała dyscyplina. Ubolewam nad tym. Każdy może mieć i zapewne ma poglądy polityczne, ale tu w tej sali bądźmy przede wszystkim samorządowcami i róbmy wszystko, aby Szczytno się rozwijało, a mieszkańcom żyło się, jak najlepiej. Nie bawmy się w politykę, bo ona szkodzi samorządowi.
Zenek
Ten pucołowaty jegomość, będzie głosował, raz jako Krassowski a innym razem, jako Wicha, kto więcej obieca i z której strony wiatr zawieje!!!
Krajan
To skąd ty jesteś człowieku i dla kogo? Czy dla Szczytna, czy dla PSL. Żenada: \"Wstrzymaliśmy się od głosu nad zmianami do budżetu, bo nikt wcześniej z nami ich nie konsultował – wyjaśnia Rafał Kiersikowski z Wszystko dla Szczytna i PSL\". A ze mną ktoś konsultował? Ja jestem znikąd, czyli ze Szczytna. Czy pan radny zwrócił się w jakiejkolwiek formie do swoich wyborców, co myślą o budżecie? Ot co!
Tomasz TK
To mi się podoba. Taka powinna być mała scena polityczna w mieście. Rozumna prawica i odnowiona rozumna lewica. Monopartyjność już mieliśmy:-D. PSL i PO wrzucić w ziemniaki.
WALDEK KOSINSKI
JAKI MĄDRY TEN KRASSOWSKI MOZE ZMIENIA NAZWISKO
Rafal
No i Krzysiu szybciej niż myśli podzieli los Danki.