Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Inwestycje motorem napędowym gminy. Rozmowa z wójtem gminy Rozogi Zbigniewem Kudrzyckim


Zbigniew Kudrzycki wójtem gminy Rozogi jest już dwie kadencje. Przed nim kolejne wybory samorządowe, w których powalczy o reelekcję. - Konsekwentnie realizuję to, co założyłem podczas ostatnich wyborów. Każdy z punktów mojej kampanii wyborczej w 2018 roku został zrealizowany - mówi. Z wójtem rozmawiamy o jego spojrzeniu na gminę.



Za panem 9 lat, blisko dwie kadencje na stanowisku wójta. Jak podsumowuje pan ten czas?

 

Kiedy podejmowałem decyzję o kandydowaniu w wyborach na wójta gminy Rozogi to wspólnie z ludźmi, z którymi jako komitet szliśmy do wyborów założyliśmy, że kluczowym zadaniem będzie realizacja inwestycji infrastrukturalnych, przede wszystkim drogowych. Dobre drogi asfaltowe i gruntowe to bezpieczeństwo i komfort życia dla mieszkańców. Ustaliliśmy wtedy, że w każdym roku będziemy robić jak najwięcej inwestycji w ramach naszych możliwości finansowych. Od 1 grudnia 2014 roku kiedy objąłem stanowisko to się udaje. Dzisiaj za nami wiele remontów, modernizacji i budów dróg. Kolejne już w przyszłym roku. Powiat szczycieński z udziałem naszej gminy zrealizuje inwestycje drogowe o wartości 30 milionów w 2024 roku. Do tego sami, jako samorząd na inwestycje drogowe wydamy, około 18 milionów. To dla gminy Rozogi będzie rekordowy rok pod względem inwestycji.

 

Ale chyba nie same drogowe inwestycje są potrzebne mieszkańcom gminy?

 

Bezpieczeństwo komunikacyjne jest dla nas bardzo ważne, bo determinuje wiele aspektów codziennego życia. To nie tylko komfortowe przemieszczanie się, ale również rozwój. Dobre połączenia drogowe dają szanse na rozwój. Lepiej funkcjonują firmy, ludzie chętniej korzystają z lokalnej oferty. Ale nasza gmina to rzeczywiście nie tylko inwestycje drogowe. Bardzo duże środki zostały zainwestowane w edukację. Trudno tu wyliczać wszystko, ale chociażby infrastruktura szkolna. Przebudowa dachu na szkole w Rozogach, boisko wielofunkcyjne przy placówce, place zabaw przy szkołach w Dąbrowach i Klonie. Wykonaliśmy fotowoltaikę w szkole w Rozogach. Pozyskaliśmy też środki z Europejskiego Funduszu Społecznego na szereg działań w szkołach. Inwestujemy również w rozbudowę i modernizację sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. To są sprawy ważne dla spokojnego życia.

 

Jest wójt z czegoś szczególnie zadowolony?

 

Tak. Z funduszu sołeckiego, który uruchomiliśmy w 2017 roku. Po blisko 7 latach widzimy, że to działa. Mieszkańcy sami podejmują decyzje na co te pieniądze przeznaczyć. Obowiązuje tylko jedna zasada. Środki te mają zmieniać oblicze miejscowości. Mogą w ich ramach realizować inwestycje, remonty bądź kupować wyposażenie. Zrobiliśmy niedawno podsumowanie i zmiany są imponujące. Do tego pozyskujemy również środki zewnętrzne na szereg działań w sołectwach. Chociażby z urzędu marszałkowskiego, czy w ramach odnowy wsi.

 

Inwestycje inwestycjami, a co z marką gminy Rozogi?

 

Wyróżnikiem stajemy się pod względem kultury. Nad tym pracujemy już od dłuższego czasu, bo składa się na to wiele elementów.

 

Jakich?

 

Zależało nam na tym, aby z jednej strony pobudzić mieszkańców i sprawić, że będą bardziej aktywni. Pokażą potencjał jaki mają. Kiedy po raz pierwszy startowałem w wyborach, w gminie nie było dotacji dla organizacji pozarządowych. Stowarzyszeń w zasadzie u nas nie było. Dzisiaj mamy kilka organizacji, które powstały na bazie mieszkańców i działają prężnie. Rolą samorządu jest wspierać je w aktywności i stwarzać możliwości do rozwoju. To dzisiaj staramy się robić. Do tego działania Gminnego Ośrodka Kultury, który wykorzystuje potencjał historyczny i kulturowy naszej gminy w połączeniu z zaangażowaniem mieszkańców. Dzisiaj zależy nam na stworzeniu takiej oferty kulturalnej, która będzie wyróżnikiem i będzie przyciągać do nas ludzi z zewnątrz. Widzę, że to może być nasz symbol. Produkt, dla którego będziemy wybierani jako kierunek turystyczny.


Reklama

 

Wójta zdaniem gmina ma wiele do zaoferowania?

 

Gdybym myślał inaczej, nie zdecydowałbym się na kandydowanie. Rozogi są bramą Mazur. Długo zastanawialiśmy się, jak te nasze zasoby kulturowe wykorzystać i odpowiednio ubrać. Kultura naszej gminy jest bardzo kolorowa i interesująca. Dlatego postawiliśmy właśnie na nią. W tym roku połączyliśmy Festiwal Pogranicza Mazursko-Kurpiowskiego z festiwale smaków pogranicza. Udało się to. Wydarzenie zostało dobrze przyjęte. Zaczyna być rozpoznawalne poza granicami powiatu. Cały czas myślimy i rozmawiamy nad tym, co jeszcze możemy w naszej gminie stworzyć. Możliwości jest wiele.

 

Czyli idziecie w turystykę?

 

To bardzo istotna i ważna dziedzina dla naszej gminy. Powstanie tu dużej firmy, która gospodarczo nas nagle rozwinie, jest niepewne. Pewne natomiast jest to, że potencjał turystyczny mamy. Z jednej strony jako gmina atrakcyjna przyrodniczo, z drugiej kulturowo. Do tego zaangażowani mieszkańcy - to jest przepis na sukces w tym zakresie. Mogą powstawać u nas pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne. Mogą je tworzyć i rozwijać mieszkańcy. Dlatego dzisiaj ważne jest dla nas, aby rozwijać infrastrukturę turystyczną. Jesteśmy po uzgodnieniach dwóch opcji na ścieżkę rowerową z Rozóg do Karwicy, tak aby połączyć gminę ze szlakiem rowerowym wokół wielkich jezior mazurskich. O tym, którędy będzie dokładnie biegła trasa, powiemy już niebawem. Rozmawialiśmy już także o budowie ścieżki rowerowej pomiędzy Rozogami a Dąbrowami. Wszystko wskazuje na to, że do tych inwestycji przystąpimy już w przyszłym roku. Wytyczamy również pętlę rowerową – Rozogi – Spaliny – Kowalik – Kwiatuszki – Rozogi, przy której ustawiliśmy już punkt naprawy rowerów.

 

2024 rok zapowiada się intensywnie?

 

Bardzo. Mamy zaplanowanych wiele inwestycji. W przyszłym roku przeprowadzimy inwestycje o wartości około 20 milionów złotych. Prawie wszystkie z dofinansowaniem zewnętrznym. To będzie rekordowy rok. Już dzisiaj te inwestycje są zapisane w przyszłorocznym budżecie.

 

To co, oprócz dróg, planujecie?

 

Pierwszy etap modernizacji oczyszczalni ścieków, termomodernizację szkoły w Dąbrowach i wiele innych. Oprócz tego kończymy opracowywanie dokumentacji na modernizację strażnicy w Dąbrowach, żeby z okazji 100-lecia istnienia jednostki oddać ją strażakom w 2025 roku wraz z przebudowaną świetlicą w budynku. To jest dla nas bardzo ważne, bo OSP Dąbrowy to najstarsza jednostka na Mazurach. Tym bardziej, że stara się o włączenie do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego.

 

Skąd pieniądze na te wkłady własne? Budżet ma swoje ograniczenia.

 

Staramy się racjonalnie gospodarować środkami. Budżet gminy to około 40 milionów złotych i z niego pokrywane są wszystkie wydatki. Od oświaty, przez pomoc społeczną, inwestycje po zwykłe funkcjonowanie gminy.

Reklama

 

Wójtowie w innych samorządach mówią, że oświata to worek bez dna. Dużo dokładacie do edukacji?

 

System, który funkcjonował w naszej gminie do czasu likwidacji gimnazjum był samofinansujący. Niestety po zmianie na ośmioletnią szkołę podstawową już tak nie jest. Do oświaty dokładamy sporą kwotę. Nie jest ona niebotyczna, ale znacząca. Subwencja, niestety, nie pokrywa w całości kosztów. Nie planujemy likwidować żadnej szkoły, wręcz zależy nam na tym, aby je rozwijać i w nie inwestować. W 2022 roku do oświaty dołożyliśmy około 3,5 mln zł.

 

Gmina jest mocno zadłużona?

 

Mamy zaciągnięty kredyt. Bez niego nie moglibyśmy realizować tak wielu inwestycji. Na koniec tego roku zadłużenie sięgnie ok 6,7 mln. zł. Jest to bezpieczny poziom zadłużenia dla takiego samorządu jak nasz. To jest około 15 procent naszego budżetu. Na koniec 2014 roku kiedy zostałem wójtem zadłużenie gminy było na poziomie 7,5 mln zł. Przygotowywaliśmy się na zaciągnięcie kredytu również w tym roku, ale ostatecznie nie był potrzebny. Jak będzie w przyszłym roku? Zobaczymy. Jeśli okaże się to konieczne, jesteśmy przygotowani na zaciągnięcie pożyczki, by zrealizować wszystkie zaplanowane inwestycje. Bo mają służyć mieszkańcom. Ważny jest dla nas rozwój wszystkich miejscowości.

 

O jakiej gminie marzy Zbigniew Kudrzycki za pięć lat?

 

Pięknej. Chciałbym, żebyśmy stali się rzeczywistą bramą na Mazury. Żeby od Rozóg turysta zaczynał poznawać nasz region. Wiele kilometrów ścieżek rowerowych, które też będą służyć mieszkańcom. Szeroka oferta GOK-u dla mieszkańców. Nasze wydarzenia kulturalne mają markę rozpoznawalną w kraju. Za pięć lat wszystkie drogi będą dobrej jakości. Mieszkańcom będzie dobrze się żyło i będą mogli rozwijać swoje pasje i pomysły. I skutecznie pozyskane będą środki na modernizację gospodarki wodnościekowej, by pod tym względem być gminą bezpieczną.

 

Wybory samorządowe odbędą się do końca kwietnia 2024 roku. Ma pan pierwszego kontrkandydata. To motywuje?

 

Na pewno. Kontrkandydaci motywują do lepszego działania. Gdy pierwszy raz kandydowałem na wójta, miałem 3 konkurentów, za drugim razem dwóch. Myślę, że jeszcze może pojawić się ktoś, kto będzie chciał powalczyć o fotel wójta. Dla mnie szczególnie ważne jest, by to, co obiecuje się mieszkańcom, można było zrealizować.



Komentarze do artykułu

Obiecanki cacanki a ..... radość. Tak naprawdę co św. pamięci Zapert zaplanował to powoli się toczy. Obecna władza siedzi i pobiera spore diety. Powoli wykańczają miejscowych przedsiębiorców !!!! OT CO w naszej gminie się dzieje. I czym tu się chwalić panie wójcie

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama