Środa, 8 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Hucpa podczas sesyjnych obrad


Wstyd – to chyba najdelikatniejsze słowo, jakim można podsumować ostatnią sesję Rady Miejskiej w Szczytnie. Poziom dyskusji naszych rajców sięgnął dna. Jedynym radnym, który przeprosił mieszkańców za to, co oglądali podczas transmisji, był radny Paweł Krassowski. - Jest mi naprawdę głupio, że mieszkańcy Szczytna musieli być tego świadkami – tłumaczy. - Gdyby nie dwie ważne dla mieszkańców miasta uchwały, które podejmowaliśmy, to najchętniej bym się rozłączył i nie uczestniczył w tym cyrku. Naprawdę nie ma czego tu komentować. Kompromitacja i wstyd. Rada Miejska cofnęła się o kilkanaście lat.


  • Data:

Poziomem dyskusji nie są też zachwyceni mieszkańcy Szczytna, którzy obrady oglądali online na miejskim profilu youtube. Z sesji na sesji oglądalność rośnie, dzięki temu mieszkańcy mogą zobaczyć, jaki poziom reprezentują wybrani przez nich radni.

 

- Obrady oglądałem po raz pierwszy – opowiada „Tygodnikowi” pan Paweł. - Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę i słyszę. Nie było tam żadnej poważnej dyskusji, a jedynie prywata i przytyki. Widać, że radni mają gdzieś miasto i mieszkańców. Liczą się wyłącznie ich animozje. Jeśli mamy takich reprezentantów, to nic dobrego miastu nie wróżę. Radni nie chcą się słuchać wzajemnie. Każdy przekrzykuje każdego. Jestem naprawdę w szoku. Zachęcam do obejrzenia tej sesji wszystkich mieszkańców Szczytna. Obrady są dostępne online.

 

Hucpę, bo na pewno nie można tego nazwać sesją, czy dyskusją rozpoczął pojedynek dotyczący lokalu przy ulicy Korczaka w Szczytnie. Cześć radnych chciała, aby burmistrz lokal bezprzetargowo sprzedał obecnym najemcom, a inni, aby odbył się przetarg w tej sprawie. Widać było, że część radnych w konflikt zaangażowana była emocjonalnie (o sprawie piszemy na stronie obok).

 

Plac Juranda będzie bez samochodów

 

Potem dyskusja objęła kwestię zagospodarowania Placu Juranda. Było nieco spokojniej. Radny Dziuban dopytywał, na co idzie 226 tys. zł, bo słyszał, że mają stanąć tam „jakieś donice”.

 

- Jeśli pan w dokumentach, które otrzymał na sesji, doczytał się tylko donic, to nie bardzo wiem, co mogę więcej powiedzieć – odpowiedział mu burmistrz Mańkowski. - Bo projekt zakłada zdecydowanie więcej elementów. Zapraszam do urzędu i może pan zapoznać się tam z całą dokumentacją. Od początku swojej kadencji, zgodnie z wolą mieszkańców, chcę wyprowadzić ruch samochodowy z Placu Juranda. W najbliższe wakacje 50 procent placu będzie przeznaczone na coś innego. Plac Juranda stanie się częścią miejskiego deptaku.

 

Wszystko jest jawne

 

Do dyskusji włączyła się radna Moczydłowska.

 

- Często mówiłam o wyprowadzeniu z Placu Juranda samochodów, ale wydaje mi się, że z takimi działaniami najpierw powinni zapoznać się radni – przekonywała.

 

- Nic nie jest ukrywane, informacja, przetargi są jawne, kto chciał, mógł się z tym projektem zapoznać – odpowiadał burmistrz. - Poza tym, dla mnie najważniejsze jest zdanie mieszkańców Szczytna. A oni oczekują takich zmian. Nie zamierzam wprowadzać cenzury na informacje, bo radni chcą być pierwsi. Mieszkańcy również mają prawo do bezpośredniej i szybkiej informacji.


Reklama

 

Pomysł skrytykowała radna Rybińska.

 

- Gdzie pan znajdzie miejsca parkingowe, gdy zamknie pan Plac Juranda? - pytała. - Bo to jest istotne dla mieszkańców. A miejsc parkingowych jest mało.

 

- To chyba mieszkamy w dwóch różnych miastach – odpowiadał jej burmistrz. - Mamy piękny i duży parking przy dawnej siedzibie policji. Oczywiście, potrzebuje on inwestycji, ale bez problemu zmieszczą się tam samochody osobowe czy autokary. A do centrum stamtąd jest dosłownie kilka kroków.

 

TBS z awanturą

 

Poważny konflikt wśród radnych wywołała uchwała dotycząca oświadczenia w sprawie zamieszania w TBS „Jurand”. Związki zawodowe zarzuciły obecnej prezes wiele naruszeń prawa, łącznie z mobbingiem. Radni skupieni w klubach Wszystko dla Szczytna i PSL oraz PIS za wszelką cenę chcieli podjąć uchwałę - oświadczenie i wezwać burmistrza do wyjaśnienia sprawy. Co ciekawe, nikt z radnych nie zapytał burmistrza, czy sprawa już została wyjaśniona.

 

Radni Krassowski i Siudak mówili wprost, że nie jest to sprawa dla rady, a dla innych służb typu Państwowa Inspekcja Pracy, policja, czy prokuratura.

 

- Poza tym dostaliśmy to oświadczenie w ostatniej chwili, nie ma tam mojego podpisu, znowu radni z klubu Wszystko dla Szczytna i PSL zaczynają zajmować się swoją promocją, a nie poważnymi sprawami mieszkańców – mówił radny Paweł Krassowski. - Nie będzie to stanowisko rady, a części radnych, którzy się pod tym podpisali, bo póki co rada liczy 21 osób. To oświadczenie nastawione jest wyłącznie na promocję jednego klubu, a nie rozwiązanie problemu, który się pojawił.

 

Protest radnych

 

Oświadczeniu dziwił się też radny Paweł Malec, który jako były członek związków zawodowych zwrócił uwagę na to, że pisma od związkowców poszły do radnych, do mediów, a nie odpowiednich organów. - Nie będę brał udziału w tym głosowaniu, bo to oświadczenie jest całkowicie bezzasadne – mówił.

 

- I znowu całe zamieszanie wynika z waszej podstępności – grzmiała Beata Boczar w kierunku radnych skupionych w w klubie Wszystko dla Szczytna i PSL. - We wszystkim chcecie być pierwsi, na wszystkim się promować, a potem my wszyscy ponosimy tego konsekwencje i dostajemy po plecach.

Reklama

 

Oświadczenia próbowała bronić radna Teresa Moczydłowska. - Jeśli dostajemy jakieś pisma od mieszkańców, to przecież nie możemy wyrzucić ich do kosza, musimy się nimi zająć – przekonywała.

- Co pani Moczydłowska ma w głowie i jakie intencją nią kierują, bo to, co mówi jest niebywałe. Proszę zacząć się zastanawiać, co pani mówi – próbowała przekrzykiwać radna Agnieszka Kosakowska. - To niepokojące, nawet z psychologicznego punktu widzenia. Ja bym się tak nie rozpędzała, bo to bicie piany.

 

Sprawa wyjaśniona

 

Ostatecznie oświadczenie zostało poddane pod głosowanie, ale nie wzięli w nim udziału radni: Krassowski, Siudak, Boczar, Kosakowska, Furczak, Gregorczyk, Malec i Myślak. - Nie będę głosował nad czymś, czego wcześniej nie widziałem, bo jakiś klub wrzuca nową treść oświadczenia dopiero na sesji – argumentował swoją decyzję Karol Furczak.

 

Podczas tej dyskusji padały mocniejsze słowa, ale nie będziemy ich cytować, warto jednak obejrzeć nagranie z sesji. Po głosowaniu głos zabrał burmistrz Krzysztof Mańkowski. Poinformował radnych o tym, że konflikt w TBS został już zbadany, a efekt tego badania jest taki, że żaden z zarzutów, stawianych nowym władzom TBS, nie został potwierdzony.

 

- Szkoda, że tego materiału nie otrzymaliśmy wcześniej – skomentował przewodniczący rady Tomasz Łachacz, bo wystąpienie burmistrza w proch i pył obracało całą inicjatywę związaną z oświadczeniem, a dyskusja i głosowanie okazały się zupełnie zbędne.

 

- Jest telefon, można przyjść do mnie do ratusza, nikt o ten materiał mnie nie poprosił – odpowiedział mu burmistrz Mańkowski. - Wyglądało to tak, jakby nikt z państwa nie chciał się tym zainteresować na poważnie, bo mieliście inny cel, wypromować się na tym. I to jest przykre.

 

Fot. Przewodniczący rady Tomasz Łachacz stanął przed solidnym wyzwaniem prowadząc ostatnią sesję, bo zapanowanie nad emocjami radnych nie było łatwe.

 

 



Komentarze do artykułu

Mieszkaniec1

Kochanie 1/2 urzędników jest niepotrzebna pandemia wykazała ,ze ci ludzie są niepotrzebni. Dziękuję za uwagę moi bliscy przyjaciele.

Stara

Stary: Nie radni odwołują burmistrza, bo nie oni go wybierają. Wszyscy obecni radni - 21 osób - otrzymali w wyborach od 54 do 470 głosów. Średnio - 225 głosów na każdego z nich. W sumie daje to mniejszą liczbę głosów oddanych łącznie na tę ekipę radnych, niż na burmistrza. Kto ma więc większy mandat zaufania - osoba z 54, 152, 212 głosami na koncie, czy człowiek, który ma tych głosów ponad 5000? Ten kram, który ma miejsce w radzie - a można go całe szczęście (sic!) obserwować - to wina samych radnych. Ale też można na to spojrzeć z drugiej strony: za te marne ok. 1500 zł miesięcznie od łebka - 1 raz w miesiącu mamy spektakl komediowy do oglądania za darmo. Występujący w nim aktorzy to naturszczycy polityczni, kulturalni i cywilizacyjni, ale trzeba jednak przeliczyć, czy szczycieński \"Rejs\" nie za drogo kosztuje.

Stary

Stara, Radni chcą odwołać Burmistrza i może to byłby dobry ruch

Stara

Karolina - ogarnij się! Przewodniczącego rady miejskiej wybierają radni! Jak bym mogła - to odwołałabym T. Łachacza osobiście i jednoosobowo.

Nieznajomość prawa .

Pani Karolino ,burmistrz to może odwołać przez okno spotkanie , nie radnego !

Karolina

Burmistrz powinien odwołać przewodniczącego rady gdyż on jest poprostu nieudolny. Jak nie radzi sobie to do szatni.

Krajan

To nie sesja rady miejskiej, tylko pyskówka na rynku. Zebrało się stado przekup i handlarzy. Wykłócają się z konkurencją kto komu w drogę wchodzi i nie pozwala upłynnić plastikowej tandety haseł z wyborczych banerów. Jak by ta cała banda zajęła się tym, na czym rzeczywiście się zna - to problem, bo nie widać, aby znali się na czymkolwiek, ale przypuśćmy - to może byłby z tego jakiś pożytek: nauczyciele, urzędnicy rządowi i powiatowi, emerytowani i czynni pracownicy MSWiA (mundurowi i cywilni). Ale jak to się zawsze powtarza - jak ci w zawodzie nie wychodzi - to idź do polityki. \"Ptak ptakowi nie jednaki człek człekowi nie dorówna dusa dusy zajrzy w oczy nie polezie orzeł w gówna\". Do redakcji: cytat.

Janusz

Co sie dziwić jaki przewodniczący rady taka reszta rady. Chłopaczyna nie umie utrzymać nawet porządku obrad on line. Porażka

Adalbert

Mańkowski i ta jego banda kolesi i pociotow nic nie potrafią zrobić konkretnego, młodzi nie mają mieszkań nie ma pracy,jest pandemia,a oni tylko kwiatki,ławeczki,hamaki inne bzdury,w urzędzie nic nie zalatwisz,bo brak na kompetencji.Nowi młodzi ludzie muszą przejąć władzę .

Wojtek

Burmistrz ma problem, bo Rada nie chce zaciągać kredytów na jego fanaberie i podwyższać opłaty za śmieci. Rada jest zła, a prasa wszystko opublikuje co chce Burmistrz

Anna

Dziwnym trafem Pan Burmistrz nie potrafi dogadać się nie z jednym, dwoma pięcioma, lecz z większością Rady, która liczy 21 osób. I wszyscy są winni, lecz nie ON! Pani Górska była winna, a teraz winni są Radni i inne osoby....

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama