Mój bliski znajomy R., Niemiec, osiadł na Mazurach na stałe. Zdarza się. Dopóki jesteśmy Europejczykami, możemy mieszkać, gdzie nam się podoba. A jemu się podobało, bo urodził się tu po wojnie i czuje się w części Polakiem, do tego ma polską żonę i mówi po polsku lepiej od większości Polaków. Kupił tu i wyremontował wygodny dom, przeszedł niedawno na emeryturę, więc finansowo jest niezależny.
Wystąpił też o polskie obywatelstwo. Wcześniej był obywatelem naszego kraju i obywatelstwa się nie zrzekł. O tym zdecydowali rodzice, wyjeżdżając w latach siedemdziesiątych. Władze naszego województwa prośbę poparły, ale warszawscy decydenci odrzucili bez zbędnych wyjaśnień, bo trudno za wyjaśnienie uznać, że prawo do obywatelstwa można na różne sposoby interpretować.
Oczywiście, istnieje coś takiego jak nasilająca się ksenofobia, ale do tej pory miałem nadzieję, że nie jest ona wykładnią dla urzędniczych decyzji. R. jest rozgoryczony, a mnie, który go dobrze zna, jest przykro w jego imieniu.
Znamienne, że to władze naszego województwa do decyzji się przychyliły, bo to przez Niemców Mazury są często odwiedzane. Ja sam mieszkam tu od kilkudziesięciu lat i nie pamiętam żadnego incydentu z niechętnym traktowaniem przyjezdnych sąsiadów z Zachodu, choć przecież takie musiały się zdarzać.
Cynicznie mówiąc, jeśli Polaków jest coraz mniej, dopłaca się po 500, żeby było ich więcej, to jeszcze jeden chętny do bycia Polakiem by się przydał. Nie wiadomo przecież, czy ci, co się z dotacji urodzą, nie zechcą wyjechać do Niemiec, żeby już wcześniej zarabiać tyle, co rząd im obiecuje w odległej przyszłości.
Rząd, co to obiecuje, sam się wybiera do Brukseli w najsilniejszym składzie, szkoda że bez swojego prezesa, ale on po pierwsze nie lubi jeździć, po drugie nie zna języków, nawet po polsku mówi gorzej od R., po trzecie wszystko ma na miejscu i podobno nawet pieniędzy nie używa. Wyjeżdżający do obcości stosunek mają niechętny, obcych języków nie wyłączając, więc jest nadzieja, że nie będą się odzywali. Chcieliby zapewne zmienić integrującą się coraz bardziej Europę w luźny związek państw narodowych, które będą tam walczyły zaciekle o własne interesy. Europa się na to nie nabierze, bo sprawa Birgfelnera pokazała, jak wygląda robienie interesów z PiS. Jadą zatem zarobić i wydać to potem w kraju, co taniej wyjdzie. Nasz mazursko-podlaski kandydat Karski zarobił już milionów 7+ i wyróżnił się wyłącznie jako najbardziej oszczędny europarlamentarzysta.
R. to polskie obywatelstwo nie jest praktycznie do niczego potrzebne – bo unijne w tej kwestii przepisy dają pełnię praw rezydentom w każdej niemal sprawie - poza tym, żeby mieć formalne prawo do uważania się za Polaka. Przyznanie obywatelstwa w przypadku R. jest aktem czysto symbolicznym. Jednak arbitralna odmowa jest też symbolicznym upokorzeniem.
Wypędzeni po Marcu polscy Żydzi instytucjonalnie pozbawieni obywatelstwa do niedawna odzyskiwali je niemal automatycznie. Ale tak działo przed „dobrą zmianą”, kiedy jak widać zmieniło się to na gorsze. Na pociechę wszystko przed nami i jeszcze możemy wybierać.
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15