Środa, 16 Lipiec
Imieniny: Henryka, Igi, Włodzimierza -

Reklama


Reklama

Kościuszki 20 – tu pachnie domem. Piekarnia Rogalik otworzyła nowy sklep w Szczytnie


Nowy punkt na mapie smaku! Ulica Kościuszki 20 w Szczytnie zyskała nie tylko sklep, ale miejsce, gdzie codzienność pachnie świeżym chlebem, a każdy kęs przypomina dom. Piekarnia Rogalik – ikona lokalnego wypieku – otworzyła tu swój nowy firmowy sklep. Jeśli znasz bułkę z pieca, już wiesz, że nie da się przejść obok niej obojętnie. A jeśli nie znasz… właśnie nadarza się idealna okazja.



Nowy punkt firmowy Piekarni Rogalik już działa. Przy ul. Kościuszki 20 w Szczytnie można dostać wszystko to, z czego piekarnia słynie od lat. Świeże chleby, chrupiące bułki, drożdżówki, pączki i ciasta, które smakują lepiej niż wspomnienia z dzieciństwa. Kultowe bułki z pieca, chleb jak u babci i słodkości, które znikają w minutę. Pachnie nie tylko wypiekami – pachnie historią.


Reklama

 

– To nie jest zwykły sklep. Tu się po prostu wraca – mówi Katarzyna Sobotka, klientka, którą spotkaliśmy przy wejściu. – Dla mnie bułka z pieca z Rogalika to smak dzieciństwa. I nadal trzyma poziom.

 

Piekarnia Rogalik to nie nowy gracz na rynku. To marka z tradycją sięgającą lat 60. i fundament lokalnej piekarniczej historii. Wyróżnia się czymś, co dziś coraz trudniej znaleźć – uczciwością smaku. Bez polepszaczy, bez sztuczności. Mąka? Tylko z warmińsko-mazurskich zbóż, od lokalnego producenta Młynomag.

Reklama

 

W powiecie szczycieńskim pieczywo Rogalika kupimy już w blisko 100 punktach. Sklepy firmowe działają m.in. przy ul. Wielbarskiej, Lanca, Pasymskiej. Ale nowa lokalizacja przy Kościuszki to nie tylko kolejny adres – to centrum miasta, gdzie zatrzymać się może każdy, kto ceni smak, jakość i świeżość.

 

Rogalik to także więcej niż tylko biznes. To firma, która dzieli się dobrem. Wspiera domy dziecka, seniorów, lokalne stowarzyszenia, wydarzenia społeczne i szkoły. Nie robi tego dla rozgłosu. Po prostu pomaga.

 

 

Kościuszki 20 – tu czeka świeże pieczywo, dobra kawa i klimat, który zna każdy mieszkaniec powiatu szczycieńskiego. I kto raz spróbuje – wraca.



Komentarze do artykułu

Sentymentalna

Oj, tak, tak! Tam zawsze był tzw. kiosk. Ja pamiętam taki blaszany, przeszklony. Być może wcześniej stał tam \"drewniak\". Te napoleonki, pączki... Mordki i łapki oblepione lukrem, kremem stawiały się na lekcji po tej dużej przerwie.

Tutejsza

No, mnie z dzieciństwem kojarzy się chleb od Bielskiego lub Kochanka. A w tym punkcie, a nieopodal chodziłam do podstawówki, była też kiedyś cukiernia czy piekarnia i na długich przerwach biegało się tam po spore ciastka \"ptasie mleczko\"...

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama