Inwestor - Agro Artim Sp. z o.o. - zabiera mieszkańców do Pelplina (województwo pomorskie), gdzie znajdują się najmocniejsze turbiny w kraju o mocy 5,0 MW. W środę, 3 września, samorządowcy i mieszkańcy gminy Wielbark na własne oczy zobaczą, jak działa jedna z największych farm wiatrowych w Polsce. To odpowiedź inwestora na rosnące protesty przeciwko budowie siedmiu turbin wiatrowych w gminie.
– Zależy nam, by mieszkańcy mieli rzetelną wiedzę. Chcemy rozwiać mity, pokazać fakty i oddać głos ekspertom – mówi Cezary Koziorowski Dyrektor spółki Agro Artim. - Od początku działaliśmy jawnie i przejrzyście, i dalej tak robimy. Dlatego zapraszamy burmistrza, radnych, sołtysów i mieszkańców na edukacyjny wyjazd do Pelplina. Będą mogli zobaczyć, jak funkcjonuje farma i co mówią o niej samorządowcy z Pelplina – podkreśla.
W programie przewidziano spotkanie z burmistrzem Mirosławem Chyłą oraz zwiedzanie Farmy Wiatrowej. Spółka Agro Artim wierzy, że bezpośredni kontakt z inwestycją i specjalistami zmieni nastawienie mieszkańców.
Dlaczego Spółka Agro Artim tak mocno stawia na wiatraki w Wielbarku?
– Energia z turbin ma zasilić instalację do produkcji wodoru, na której budowę firma ma już prawomocne pozwolenie na budowę, oraz planowane centrum danych (datacenter) pod rozwój sztucznej inteligencji – odpowiada Koziorowski. – Wielbark ma szansę stać się zagłębiem nowoczesnych technologii i producentem zielonej energii. To miejsca pracy i podatki, które przełożą się na drogi, szkoły i infrastrukturę. Nie budujemy tu kopalni – realizujemy ekologiczne przedsięwzięcia – podkreśla.
Cezary Koziorowski przyznaje, że przedstawiciele firmy nie spodziewali się protestów.
– Dla 1 MW fotowoltaiki potrzeba 1,5–2 ha terenu, a turbina wiatrowa o mocy 5–7 MW zajmuje tylko ok 35 arów. Rozmawiałem z mieszkańcami 26 lokalizacji. Tam, gdzie ludzie byli przeciwni, od razu rezygnowaliśmy. Tak było np. w Łatanej Wielkiej. Dlatego dziwi mnie postawa protestujących, którzy chcą blokować całą gminę – wyjaśnia.
Dodaje, że zarzuty dotyczące wpływu wiatraków na lotnisko czy wojsko są nieprawdziwe. Takie argumenty również były podnoszone.
– Bez odpowiednich zgód nie moglibyśmy przecież w ogóle realizować inwestycji – zaznacza.
Ostatnie słowo należy do mieszkańców.
– Wielu z nich patrzy na rozwój gminy rozsądnie. Ten wyjazd do Pelplina ma dać solidną wiedzę, by mogli podjąć świadomą decyzję. Rzucanie haseł i straszenie nie prowadzi do niczego. Chcemy pokazać fakty – podsumowuje przedstawiciel firmy Agro Artim.
Ali
Są to inwestycje uciążliwe dla mieszkańców a dla tych co mają mieć turbiny 700 m od domu wręcz szkodliwe dla zdrowia i tle w temacie!!
Jujko
Turbiny to kasa dla gaming a to sa kanaliza przedszokla czyli nie protestować przeciw tylko za żeby gmina wydała to z sensem
Romek
Precz z wiatrakami
Rysio
Nikoś i Kiełbasa - jak się kiedyś na polskim nie uważało to dziś i parę słów trudno poprawnie napisać. Chyba, że ciągłe oglądanie jednej przez ruskich opłacanej telewizji tak wam zryło m^zgi.
Tytus
To ja proponuję, żeby wiatraki stały wszędzie tam gdzie są ich zwolennicy. Niech staną tez w miastach tylko trzeba ustawowo zmniejszyć odległość od budynków do minimum bo w końcu jak wiatrak bedzie bliżej to prąd szybciej popłynie...a tak poza tym to założę się że są znacznie tańsze technologie tylko nikt się na to nie zgadza że względu na lobby. Tyle dziś techniki, mądrych głów a tylko fotowoltaika i wiatraki? Mamy takiego wynalazcę w Romanach jego popytajcie
Wojtek dobra rada
Budować jak najwięcej!!!
Nikoś
Nie pozwólcie się oszukać ludziska, Już na całym świecie demontują te mielarki ptaków niszczące środowisko i ludzkie zdrowie, Dowiedzcie się co powodują w ludzkim organizmie infradźwięki jakie generują, i pamiętajcie, ze ten złom, to jest złom z demontaży, który nie podlega recyklingowi.
Franciszek Kielbasa
Oni kłamią tak jak Donald i minister Klęska liczą się tylko niemieckie logby nie dajcie zgody na to pięknie wygląda jak ich mowa tylko Polska tylko Polacy