Mieszkaniec Świętajna podczas kopania rowu pod kanalizację wykopał pocisk artyleryjski. Z kolei mieszkaniec Wielbarka podczas grzybobrania znalazł w lesie metalową skrzynię wypakowana ostrą amunicją.
W piątek, 18 września tuż przed godziną 13:00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefon od mieszkańca Świętajna. Mężczyzna twierdził, że podczas kopania rowu pod kanalizację wykopał przedmiot przypominający pocisk.
Na miejsce zgłoszonej interwencji zostali skierowani funkcjonariusze z grupy minersko – pirotechnicznej Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Policjanci ustalili, że jest to pocisk artyleryjski z okresu II wojny światowej. Mundurowi zabezpieczyli miejsce znaleziska do czasu przyjazdu saperów z 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego, którzy zabrali niewybuch, aby go zneutralizowania.
Z kolei w sobotę, 19 września ze szczycieńską jednostka policji skontaktował się mieszkaniec Wielbarka, który podczas grzybobrania natknął się na kilkaset sztuk amunicji. Znalazł metalową skrzynię, w której znajdowało się około 500 sztuk ostrej amunicji karabinowej. Tym znaleziskiem również ostatecznie zajeli się wojskowi saperzy.
Policjanci przypominają, że wojskowy materiał wybuchowy niezależnie od daty jego produkcji zachowuje swoje właściwości i jest praktycznie całkowicie odporny na działanie wszelkiego rodzaju warunków atmosferycznych.
NIE WOLNO podnosić, odkopywać, przenosić, wrzucać do ogniska ani do miejsc takich jak stawy czy głębokie rowy znalezionych niewybuchów!
W przypadku znalezienia przedmiotów przypominających pozostałości wojenne należy natychmiast powiadomić o tym fakcie miejscową jednostkę policji. Funkcjonariusze potwierdzą, czy mamy do czynienia rzeczywiście z niewybuchem, a następnie zawiadomią o tym fakcie patrol saperski i zabezpieczą miejsce do czasu ich przybycia
zuch
napiszcie może czy znalazca nie ma nieprzyjemności w związku z znaleziskiem o widełkach 6msc do 8 lat paki.