Jestem przekonany, że na pewno Redakcja naszego pisma, a i przynajmniej niektórzy nasi Szanowni Czytelnicy zauważą, że dzisiejszy numer „Tygodnika Szczytno” jest nie tylko wydaniem świątecznym, ale także numerem jubileuszowym, wszak na winiecie można sprawdzić, że oto trzymacie w ręku jego sześćsetne wydanie. Gratulacje dla całej Redakcji oraz wszystkich, którzy ten nasz Tygodnik tworzą.
Mam niewątpliwy przywilej, że jakiś czas temu zostałem zaproszony do współpracy i stałem się stałym felietonistą naszego pisma. Ufam, że moje cotygodniowe refleksje nie są marnowaniem miejsca w tym periodyku i mają jakąkolwiek wartość choć dla niektórych Szanownych Czytelników. Policzyłem swoje felietony i okazało się, że napisałem ich już nieco ponad sto, a dzisiejszy będzie ostatnim w tym roku kalendarzowym.
Za kilka dni znowu będą święta i znowu spotkamy się w swoich rodzinach przy wigilijnym stole. Przypominam więc jeszcze raz o tym, abyśmy nie obchodzili pamiątki Urodzin Pana Jezusa bez duchowej obecności samego Solenizanta: przede wszystkim w naszych sercach, a potem w naszych rodzinach i kościołach. Bez Niego oraz pamięci o tym, co Jezus przyniósł na świat i do każdego z nas osobiście, te święta nie będą miały żadnego głębszego znaczenia. Będą tylko tradycją i rutyną – dla niektórych nieznośną i bolesną przy okazji, a tak przecież być nie powinno.
Już dwa lata temu pisałem, że niezwykła potrzeba bliskości jest tym, co wyróżnia te święta spośród wszystkich innych. Są oczywiście ludzie samotni, bądź oddaleni od swoich domów z przyczyn zawodowych lub losowych, dla których ten okres to czas emocjonalnej udręki, którą chcą jakoś przetrwać przed telewizorem lub komputerem. Jednak zdecydowana większość ludzi lgnie w tych świątecznych dniach do innych, a wigilijna wieczerza w gronie najbliższych i przyjaciół jest jakąś szczególną, świętą chwilą, której tradycję chcemy nadal pielęgnować i wpajać naszym dzieciom i wnukom.
Ta głęboka emocjonalna potrzeba bycia ze sobą w czasie świąt ma swoje korzenie w fakcie, który te święta nam przypominają: mianowicie w przyjściu na świat Zbawiciela, który zbratał niebo z ziemią, a którego nazwano nie tylko Jezusem, ale także Emmanuelem – czyli Bogiem z nami (Mat 1,23). To sam Stwórca zapragnął zbliżyć się do człowieka, przynosząc w nowonarodzonym Dziecięciu pokój na świat, a także radość, światło i zbawienie. Pasterze na polach betlejemskich usłyszeli bowiem wtedy niezwykłą wiadomość z samego nieba: „Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym (…). Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli” (Łuk 2,10-11 i 14).
Ciesząc się bliskością tych, których kochamy i których spotkamy w czasie świąt, pomyślmy może również o tych, z którymi straciliśmy bliskie relacje. Choć z tytułu pokrewieństwa bliscy, stali się oni (z różnych powodów - z ich czy naszej winy) dalecy i obojętni naszym sercom. Może jednak warto byłoby wysłać kartkę, może zadzwonić czy nawet zaprosić na Wigilię, mimo, że nie robiliśmy tego od lat i nie czujemy się wcale z tym dobrze, bo sumienie nie daje nam spokoju. Może to jest nasz tata, mama, brat czy siostra, którzy czekają na taki telefon, na ciepłe słowo lub zaproszenie, choć nie słyszeli naszego głosu już tak długo? To wymaga odwagi przełamania się, odłożenia na bok pretensji albo poczucia doznanej od nich kiedyś krzywdy i bólu…
Może czas tych świąt, które ukazują nam serce pełnego przebaczenia Boga posyłającego na świat swojego Syna po to, by nam przebaczył i zaoferował życie wieczne, to niepowtarzalna okazja do odbudowania zerwanych relacji, zaleczenia zranień i zapomnienia tego, co nas oddaliło od siebie? Nie zmarnujmy takiej okazji w tym roku, wyciągnijmy rękę do zgody i pojednania. Zwyciężajmy zło dobrem, obojętność odrobiną miłosierdzia, mroki nieprzebaczenia rozświetlmy ciepłem swojego serca i nadzieją na trwałą odmianę!
Może zanim zasiądziemy do wigilijnej wieczerzy, obiecajmy sobie w sercu, że nie będziemy tym razem rozmawiać o polityce i aktualnej sytuacji w naszym kraju, bo wtedy – jak to może nie raz bywało – szybko się poróżnimy i pokłócimy, a potem rozejdziemy w gniewie, oddaleni od siebie jeszcze bardziej. Czy warto zmarnować ten niepowtarzalny wieczór na zwady i udowadnianie swoich racji? A może lepiej porozmawiajmy o sobie, o tym, co naprawdę ważne w życiu, a co nas łączy i czyni rodziną? Przygotujmy może teksty kilku najbardziej znanych kolęd i po prostu zaśpiewajmy na cześć Temu, który kiedyś przyszedł na ten padół ziemski, by odmienić nasze losy oraz dać nam perspektywę i możliwość wiecznego życia z Bogiem!
Wam – Drodzy Czytelnicy - błogosławionych i radosnych dni pełnych bliskości i miłych, przede wszystkim duchowych wzruszeń! A także zdrowia i optymizmu na Nowy Rok, jako że spotkamy się znowu dopiero w drugim tygodniu stycznia 2020 roku.
pastor Andrzej Seweryn
(andrzej.seweryn@gmail.com)
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15