Nie dotarły do szkoły, zniknęły bez śladu. 13-letnie Paulina i Wiktoria z Pasymia wywołały niemałe poruszenie – najpierw u opiekunów, potem w całym powiecie. Informacja o ich zaginięciu obiegła media we wtorkowy wieczór. Kilka godzin później nastolatki zostały odnalezione. Całe i zdrowe. Ale sprawa rzuca światło na rosnący problem.
– Od początku roku to już dziewiąty przypadek zaginięcia nieletnich – mówi sierżant Emilia Pławska ze szczycieńskiej policji. – Części z nich nie publikowaliśmy, bo szybko udało się odnaleźć dzieci. W żadnym przypadku nie było bezpośredniego zagrożenia życia – dodaje.
W przypadku Pauliny i Wiktorii kluczowe okazały się działania operacyjne. Dziewczynki odnaleziono kilkadziesiąt kilometrów od Pasymia. Policja nie zdradza szczegółów, ale nieoficjalnie wiadomo, że chciały „przeżyć coś innego”.
– Nie wszystkie ucieczki wynikają z dramatu – tłumaczy Pławska. – Czasem to po prostu poszukiwanie przygody. Ale konsekwencje mogą być poważne – przestrzega.
Ucieczki nieletnich to nie tylko stres i niepokój dla rodzin. To także sprawy w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich.
– Z prawnego punktu widzenia to przejaw demoralizacji. Odpowiedzialność może ponieść również rodzic – ostrzega policjantka.
Dlaczego dzieci znikają?
– Nie ma jednej odpowiedzi – mówi Pławska. – Trudna sytuacja domowa, brak zrozumienia, poczucia akceptacji. Czasem miłość, a czasem – zwykła młodzieńcza fantazja.
Policja apeluje: rozmawiajmy z dziećmi. Nie oceniajmy. Słuchajmy.
– To może uchronić nas przed kolejnymi alarmami, zdjęciami zaginionych i dramatycznym oczekiwaniem na wiadomość – mówi sierżant Pławska.
Fot. Zdjęcie jest jedynie ilustracją do tekstu/policja.pl
Dlaczego usunięto komentarze? Czyżby nie wpisywały się w jedynie słuszną narrację?
Wiesław Nosowicz
2025-07-30 14:57:43
to jest łatanie dziury łatą a nie zabezpieczenie , a prowizorka będzie trwać latami aż budynek sam się rozleci
zdysk
2025-07-30 14:06:51
Mogłaby się wreszcie skończyć moda na te \"Q\", jako uzupełnianie polskich wyrazów. Nadmieniam, że \"Q\" może zakończyć się także rwą - oczywiście kulszową. To jednak zaśmiecanie języka. Może za mało rozwinięty słownik mowy ojczystej? Pamiętacie o określeniu funkcjonującym swego czasu o rodakach w krajach anglosaskich - w wersji fonetycznej podaję - q\'pipl (people)?
Śmieszek
2025-07-30 12:38:00
pamietaj ze to sluzba
jery
2025-07-29 20:40:29
I można za milion a nie za kilkanaście?
Bartek
2025-07-29 19:55:04
Świetna obsługa. Cierpliwość do pacjentów i zawsze wszystko dobrze wytłumaczone.
Viola
2025-07-29 14:28:22
Za takie pieniądze to można całą wodę w jeziorze wymienić na Muszyniankę. A tak serio serio, to ani słowa o kanale łączącym jeziora. Zasypią go, żeby się nowa zdrowa czysta ekologiczna woda nie mieszała z tą inną wodą? I czy nasze, szczycieńskie firmy zarobią na tym? Bo może być tak, że dostaliśmy te pieniądze, aby konkretna firma zgarnęła te pieniądze.
jans
2025-07-29 13:16:31
Fafernuchy i wycinanki to zdecydowanie kurpiowska tradycja. Kiedyś może z osiedleńcami docierała na Mazury.
małpa
2025-07-29 12:24:31
Feminizacja zawodu nauczyciela jest fatalna, zadziobią cię, bo nie piłaś kawki z koleżankami na przerwach, nie robiłaś z nimi na drutach i nie dzielisz się przepisami na jakieś ciasto, czy potrawkę, itp., itd. Boją się, bo usadziły się Panie na swych grzędach i obawiają się \"przesadzeń\".
Taki sobie czytelnik
2025-07-28 15:39:20
Stefcio doznał porażki i to kolejnej.
Rafi
2025-07-28 12:40:41