Nie wiadomo, o której dokładnie doszło do zdarzenia. Rodzice dziecka ok. godziny 20.00 zorientowali się, że malca nie ma w domu i na podwórku. Podnieśli alarm, na który licznie odpowiedzieli sąsiedzi i mieszkańcy. Poszukiwania nie trwały długo. Jeden z sąsiadów dostrzegł unoszące się na wodzie maleńkie ciałko. Natychmiast wyciągnął chłopca z wody i podjął akcję ratunkową. W międzyczasie wezwano pogotowie i policję. Wsparcie zawodowych ratowników też już, niestety, okazało się spóźnione.
Na miejscu tragedii pracują policjanci i prokurator. To oni wyjaśnią dokładne okoliczności tego dramatu.
Mama6latki
współczuję :( ale jednak przy tak małym dziecku głowy się nie odwraca... musieli długo nie patrzeć skoro odszedł tak daleko... nierstety dzieci trzeba pilnować jak oka w głowie...
smutek
sluchaj #taki sobie ja , dziecko 2 letnie nie wie co robi , odkrecisz głowe i nwm kiedy dziecka nie ma. Wspolczuje teraz mamie ktora ciepi z utraty dziecka .
taki sobie ja
Ok, masz racje, ale co 2 letni chłopczyk robił SAM nad stawem.
Mieszkanka jedwabno
Przez p... staw biedne dziecko nie zyje. Gmina niech zamek wstawi do bramki lub zakopie caly staw po co ten plac w takim miejscu.