Jedyna linia autobusowa, utworzona w ramach rządowego programu obecnie wiedzie już nie tylko do „krzyżówek” w Dłużku, ale dalej – do Zgniłochy w gminie Purda. - To efekt porozumienia zawartego z wójtem tej gminy – wyjaśnia wójt Sławomir Ambroziak. - Podobne połączenie autobusowe wiodące do stacji PKP w Pasymiu jeszcze jest, nazwijmy to, w fazie organizacyjnej.
Linia autobusowa prowadząca z Jedwabna przez Czarny Piec, Lipniki do Dłużka, została uruchomiona ponad dwa lata temu, z wykorzystaniem rządowego programu rozwoju lokalnej komunikacji.
W skrócie, od strony finansowej, polega to na tym, że trzeba najpierw znaleźć chętnego przewoźnika, który trasę będzie obsługiwał i uzyskać zapewnienia od potencjalnych pasażerów, że z usługi będą korzystać. Przewoźnik robi kalkulację ceny biletów, która to cena w znacznej mierze tych potencjalnych pasażerów by zniechęciła.
I tu wkraczają dwa budżety: państwowy i gminny, dokładając po trochu do każdego przejechanego kilometra.
- Początki nie były ciekawe, bo dotacja rządowa, jak się ostatecznie okazało, wynosiła zaledwie 80 groszy. Obecnie jest to 3 złote do każdego kilometra, do którego my, jako gmina, dokładamy kolejne 1,5 zł – mówi wójt Ambroziak.
- W naszym przypadku nie ma większego problemu z pasażerami, a przynajmniej nie było do czasu pandemii. Mieszkańcy tej części gminy nie mieli praktycznie żadnego dogodnego połączenia z Olsztynem, a dzięki tym dofinansowywanym kursom byli na odpowiednią godzinę dowożeni do drogi krajowej, gdzie znajdował się przystanek autobusów jadących do Olsztyna. Obecnie dojeżdżają aż do Zgniłochy i tam się przesiadają.
Gdzie diabeł mówi dobranoc , odcięci od świata.
A może by tak Waplewo-Dżwiersztyny-Jurgi-Grom tą trasą , zamiast na Pasym PKP.