Przerażające są szczegóły napadu na księdza Lecha Lachowicza (72 l.), proboszcza parafii Świętego Brata Alberta w Szczytnie. 27-letni Szymon K. uzbrojony w żeliwny toporek i pojemnik z benzyną wdarł się na plebanię.
Na korytarzu natknął się na duchownego, rzucił się na niego i niemiłosiernie zaczął okładać toporkiem go po głowie. Gehennę przerwała gosposia, która zareagowała na krzyk i zaatakowała sprawcę gazem pieprzowym. Kobieta uciekła do innego pomieszczania i wezwała pomoc. Sprawca uciekł z plebanii... motyw? Rabunkowy. 27-latek miał iść też z zamiarem zabójstwa księdza. To ustalenie śledczych.
- 27-letni Szymon K. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa księdza i spowodowania u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówi prokurator Artur Bekulard, szef Prokuratury Rejonowej w Szczytnie. - Złożył obszerne wyjaśniania i przyznał się do zarzucanych mu czynów. We wtorek, 5 listopada złożyliśmy wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".
a
i tak sie konczy szczucie na kosciol.. teraz wszyscy zdziwieni
Jacek
co za genialny pomysł na zmarnowanie swojego i cudzego życia..
Wojciech Mal
Kara główna - to jedyny, słuszny wyrok. Problem w tym że w Polsce nie ma takiej kary. I dlatego takie pasożyty rządzą i dzielą.