Szczycieńscy policjanci podsumowali miniony weekend na drogach naszego powiatu. Było kilka groźnych incydentów. Audi zderzyło się z sarną. W kraksie ranna została kobieta. W okolicy Klonii dachował seat.
Funkcjonariusze szczycieńskiej „drogówki” w piątek (02.12.2022r.) pracowali na miejscu zdarzenia drogowego na drodze wojewódzkiej nr 604.
- Po godzinie 21:00 do dyżurnego szczycieńskiej jednostki wpłynęło telefoniczne zgłoszenie dotyczące kolizji samochodu z sarną – mówi sierżant Agata Stefaniak. - Skierowany na miejsce patrol policji ustalił, że na trasie Ruskowo-Przeździęk Wielki wprost przed pojazd marki Audi wybiegło zwierzę leśne. Autem podróżował 35-letni kierowca oraz 32-letnia pasażerka. Oboje to mieszkańcy województwa pomorskiego. W wyniku zderzenia z sarną, 32-latka została przetransportowana do szpitala. Kierowca był trzeźwy.
Do kolejnego zdarzenia drogowego doszło na trasie Spychowo-Kolonia w sobotę (03.12.2022r.) po godzinie 13:00. Ze zgłoszenia wynikało, że pojazd dachował.
- Funkcjonariusze ustalili, że 75-letnia kierująca Seatem nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze – mówi policjantka. - Mieszkanka Szczytna zjechała na pobocze, a Seat przewrócił się na dach. Kobieta podróżowała sama. Była trzeźwa. W wyniku zdarzenia nie odniosła obrażeń.
Policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze. Warunki pogodowe, a co za tym idzie i drogowe są coraz trudniejsze. - Pamiętajmy, że prędkość dozwolona nie zawsze oznacza prędkość bezpieczną – mówi sierżant Stefaniak. - Szczególnie, gdy pojawiają się pierwsze opady śniegu i na drogach jest ślisko. Wyjeżdżajmy w podróż odpowiednio wcześnie, by uniknąć pośpiechu. Przypominamy również kierowcom o konieczności wymiany opon na zimowe. Pamiętajmy, że używanie opon nieprzystosowanych do warunków pogodowych jest bardzo niebezpieczne i może doprowadzić do tragicznych w skutkach wypadków.
Polak
Wikdze too iknaczej.droga nieodsniezona,nieposypana piaskiem czy sola i sa efekty.lenistwo sluzb nic wiece.snieg w grudniu,dziwne co?
Kierowca rozbitego auta
Jestem tym kierowcą, który uderzył w sarnę. Nie miałem żadnych szans tego zobaczyć bo całe stado po prostu wbiegło z prawej strony pod koła i nie zdążyłem zahamować bo ich wcześniej nie widziałem. Gdy światła samochodu oświetliły zwierzęta to było już za późno. Gdyby okolica pasa startowego była oświetlona lub były rowy na skraju lasu to miejsce byłoby dużo bezpieczniejsze bo zwierzęta na nich zwalniają. Wtedy ma się czas na reakcję. Założę się, że władze zrobią to, co zawsze, czyli zamiast rozwiązać problem to postawią tam absurdalny znak ograniczenia do 50km/h, którego za dnia nikt nie będzie przestrzegał.