Po raz kolejny wraca temat budowy biogazowni w Lipnikach (gmina Jedwabno). Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło właśnie decyzję gminy Jedwabno o odmowie wydania warunków zabudowy pod jej budowę.
- Stało się tak już po raz drugi – mówi wójt Sławomir Ambroziak. - Obecnie sprawa ponownie znalazła się u urbanisty, nie wiemy, jaka będzie jego decyzja. Czekamy.
Inwestycji sprzeciwiają się mieszkańcy wsi. Są źli na decyzję SKO i zapowiadają dalszą walkę przeciwko temu przedsięwzięciu. Nie chcą mieszkać przy takim obiekcie, bo ich zdaniem istnieje ogromne ryzyko, że przy produkcji gazu z opadów rolno-spożywczych będzie wydzielał się ogromny smród.
Biogazownię, o niebagatelnej „mocy przerobowej” planuje wybudować Sebastian Florek, który nabył grunty i zabudowania po dawnym Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Dawny bohater telewizyjnego reality show i były poseł SLD, a obecnie rolnik i przedsiębiorca przekonuje, że instalacja będzie całkowicie bezpieczna.
- Smród to tylko jedno z zagrożeń – mówi „Tygodnikowi Szczytno” Halina Jaśniewicz, sołtys wsi. - Problemem może być też hałas. Biogazownia miałaby stanąć zaledwie 200 metrów od budynków mieszkalnych, świetlicy wiejskiej, czy boiska... Nie wyobrażamy sobie też tirów jadących z biomasą przez naszą wieś. Byłaby to udręka i duże niebezpieczeństwo. Pan Florek obiecuje, że wybuduje sobie nową drogę, ale jakoś nikt w to nie wierzy. Mieszkańcy są przeciwko tej inwestycji i będziemy walczyli do końca, aby coś takiego u nas nie powstało. Trochę dziwne dla nas jest to, że inne instytucje chcą nam coś takiego pobudować tuż pod nosem. Nie szanuje się ludzi – dodaje.
Rolnicze biogazownie to instalacje przetwarzające zieloną masę na energię elektryczną i metan. W Polsce istnieje ich ponad 100. Efektem ubocznym produkcji jest ciepło.
Stary radny
Brońcie się, urbanista wam nie pomoże, walczyć, walczyć, walczyć
dr
Nie ustępujcie ani o krok. TIR rozjadą wam wioskę. Nie dajcie się skusić na jakieś obietnice. Popytajcie co się działo w Lemanach. Smród w całej okolicy, a facet twierdził, że to nie z jego zakładu.