Osobowa mazda zderzyła się z szynobusem na przejeździe kolejowym na ulicy Lnianej w Szczytnie. 29-letnia kobieta cudem uniknęła śmierci. Przód jej auta został niemal całkowicie zmiażdżony i odcięty.
Do wypadku doszło we wtorek (3 marca) około godziny 22 na przejeździe kolejowym znajdującym się na ulicy Lnianej w Szczytnie. Droga prowadziła do zakładu Safilin. Mazdą 6 kierowała 29-letnia kobieta. Szynobusem jechało 16 osób w tym maszynista i kierownik składu. Jak doszło do zderzenia? To wciąż próbują ustalić policjanci.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca mazdą nie zauważyła nadjeżdżającego szynobusu – mówi Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji. - Dlaczego? Tego na razie nie wiemy.
Mimo sygnalizacji świetlnej kobieta wjechał na przejazd i uderzyła w szynobus. Siła uderzenia była tak potężna, że przód auta został zmiażdżony i niemal odcięty. Samochód został też przeciągnięty przez pociąg dobre 150 metrów. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce wypadku przecierali oczy ze zdumienia, że kobiecie, która kierowała samochodem kompletnie nic się nie stało.
- Patrząc na zniszczenia było naprawdę trudno w to uwierzyć – mówią. - To tak, jakby otrzymała drugie życie. Wymknęła się śmierci.
W wypadku nie ucierpiał też nikt z podróżujących szynobusem. 9 pasażerów oddaliło się z miejsca wypadku jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Pozostała siódemka, co stwierdzili strażacy i ratownicy medyczni, również nie miała żadnych obrażeń.
- Przesłuchaliśmy świadków tego zdarzenia, ustalamy szczegóły, jak doszło do niego – mówi Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji. - Zarówno maszynista, jak i kierowca byli trzeźwi. Na razie tyle mogę powiedzieć.
A co jechać nie wolno? PiS jakieś zakazy wymyslił. Wrocą nasi, to nie będzie tego