Wtorek, 16 Kwiecień
Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina -

Reklama


Reklama

Zemsta w drugiej połowie gry


Mecz szczycieńskiej drużyny z Różnowem był jednym z najważniejszych w ostatniej rundzie A-klasy. Walka o miejsce wicelidera grupy, choć wyglądała naprawdę obiecująco, zakończyła się porażką SKS-u 1:2.


  • Data:

Szczytno już od pierwszych minut prezentowało naprawdę dobry styl gry, a dzięki ciągłemu atakowi skierowanemu na bramkę przeciwnika i jednemu ze strzałów Arkadiusza Cieślika, SKS od 37 minuty prowadził 1:0. Mogło być wyżej, lecz piłka trafiała w ręce bramkarza bądź latała tuż obok bramki.

 

- Dominowaliśmy w ataku i świetnie radziliśmy sobie w defensywie. Niestety, nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, co zemściło się w drugiej połowie – mówi Rafał Bałdyga, wiceprezes SKS-u Szczytno. - Pierwszego gola straciliśmy po błędzie drużyny, następnego po karnym.

 


Reklama

Wspomniane bramki padły w 47 oraz 79 minucie. Po drugiej piłce w siatce gospodarzy szczycieńska drużyna „wrzuciła wyższy bieg” i przez następne kilkanaście minut regulaminowego oraz doliczonego czasu gry atakowała bramkę przyjezdnych. Niestety, bezskutecznie.

 

- Patrząc na przegraną Wrzesiny i remis Starego Olsztyna, po tym meczu mogliśmy znacząco zmniejszyć różnicę punktów, lecz nie wykorzystaliśmy tej sytuacji – komentuje wiceprezes. - Runda wiosenna jest niezwykle ciekawa. Obecnie połowa drużyn ma realne szanse na mistrzostwo. Będziemy walczyć do końca.

 

Reklama

 

SKS Szczytno: D. Manowski (46' Zalewski), P. Młotkowski (81' Rutkowski), K. Król, R. Krajza, G. Kozicki (71' Wożniak), A. Cieślik (65' Nysztal), P. Ciebień, Ł. Krajza, J. Poździak, F. Chorążewicz, P. Skrajny.

 

SKS SZCZYTNO 1:2 LKS RÓŻNOWO

1:0 - 37'Arkadiusz Cieślik

1:1 - 47' Piotr Ostrowski

1:2 - 79' Marcin Jurewicz

 

Dominik Deptuła



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama