Piątek, 24 Październik
Imieniny: Edwarda, Marleny, Seweryna -

Reklama


Reklama

Zaginięcia dzieci w Szczytnie. Czy to wpływ niebezpiecznej zabawy "48 hours challenge"?


Znikniecie Aleksandra (10 l.) i Oskara (13 l.) z gminy Szczytno postawiło służby na nogi. Tata chłopców we wtorek, 22 sierpnia, po godz. 21:40 zawiadomił policję, że nie ma z nimi kontaktu. Tego samego dnia policjanci szukali też 14-letniej Mai ze Szczytna. Odnaleźli ją w drodze do... Czech. Co dzieje się w naszym powiecie? Czy to wpływ niebezpiecznej zabawy "48 hours challenge"?



Policjanci przez całą noc szukali nastolatków. Po godz. 5 rano zaangażowano nawet media, w tym redakcję „Tygodnika Szczytno”, opublikowano wizerunki chłopców oraz ich dane z prośbą o pomoc w ustaleniu, gdzie mogą przebywać.

 

- Takie zgłoszenia zawsze traktujemy nad wyraz poważnie – mówi sierżant Agata Stefaniak ze szczycieńskiej policji. - W poszukiwania zaangażowani zostali wszyscy nasi funkcjonariusze – dodaje.

 

Aleksander i Oskar wyszli z domu o godz. 20. Mieli iść do wujka. Ostatni kontakt z rodziną chłopcy mieli po 21:30. Przez całą noc nie dawali znaku życia.

 

Dopiero po godz. 7 policjanci ustalili, że chłopcy są u... swojego kolegi w Szczytnie. Cali i zdrowi trafili pod opiekę taty. Policjanci wyjaśniają okoliczności ich zagięcia.

 

- Dla dobra dzieci nie będziemy udzielali szczegółowych informacji w tej sprawie – mówi sierżant Agata Stefaniak. - Zaginięcie nie miało związku z żadnym przestępstwem – uspokaja policjantka. - Wyjaśniamy okoliczności, dlaczego dzieci samowolnie oddaliły się z domu.

 

Tego samego dnia policjanci szukali też zaginionej 14-letniej Mai ze Szczytna. Dziewczynka wyszła z domu po godz. 8. Przez kilka godzin rodzice nie mogli się z nią skontaktować i około godz. 11 powiadomili policjantów o zaginięciu córki.


Reklama

 

- Nasi policjanci bardzo szybko ustalili, że nastolatka jest w pociągu w okolicach Zawiercia – mówi sierżant Agata Stefaniak. - Skontaktowaliśmy się z tamtejszymi funkcjonariuszami, którzy odnaleźli 14-latkę. Była cała i zdrowa. Była sama.

 

Trasę ze Szczytna do Zawiercia nastolatka miała pokonać pociągiem. To ponad 450 km. Niewykluczone jednak, że dziewczynka chciała dostać się aż do Czech, bo docelową stacją pociągu był Bochumin. Zawiercie znajduje się pomiędzy Katowicami, a Krakowem. Dlaczego tam pojechała?

 

- Ustalamy okoliczności jej zaginięcia – mówi sierżant Stefaniak. - W obu tych sprawach bardzo ważną rzeczą był czas, w którym dotarła do nas informacja. Szybka reakcja rodziców, czy opiekunów dała nam szanse na szybkie i skuteczne działanie. Dzieci wrócił do domów całe i zdrowe.

 

Szczycieńscy policji na razie nie wiążą obu przypadków zaginięć z niebezpieczną, ale bardzo ostatnio modną wśród dzieci zabawą "48 hours challenge". Co to takiego? Należy upozorować swoje zaginięcie tak, aby jak największa liczba osób wzięła udział w poszukiwaniach - to główny cel tej rywalizacji. Istotna jest również liczba wzmianek o zniknięciu w sieci. "Najlepsi" są nagradzani za to punktami. Wśród poszukujących może znaleźć się policja, która zaapelowała do rodziców dzieci, że wyzwanie jest niebezpieczne z wielu powodów.

Reklama

 

Z danych policyjnych wynika, że w ostatnim czasie w całej Polsce dramatycznie wzrosła liczba zaginięć dzieci.

 

- Wśród młodych osób zauważyć można wzrost popularności niebezpiecznych zabaw – mówią policjanci i ostrzegają. - W sieci znaleźć można krótkie filmiki, w których osoby wykonują określone zadania, najczęściej te niebezpieczne dla życia i zdrowia. Osoby małoletnie, oglądając takie treści, inspirują się, a w konsekwencji biorą udział w tak zwanych challenge'ach. Takim wyzwaniem jest "48 hours challenge", którego celem jest właśnie „zaginięcie”. Pamiętajmy, że udział w takich „zabawach” może doprowadzić do tragedii, utraty zdrowia, a nawet życia. Niestety zdarza się, że młode osoby, zafascynowane krótkim filmikiem obejrzanym w Internecie, bez zastanowienia naśladują to, co zobaczyły. Prawdopodobnie chcą w ten sposób zaimponować swoim rówieśnikom. Nie myślą wówczas o konsekwencjach i ewentualnym zagrożeniu - przestrzega policja.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama