Środa, 14 Maj
Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego -

Reklama


Reklama

Strażnik maratończyk dorwał pijanego sprawcę wypadku


Pijany 25-latek uderzył nissanem sunny w drzewo. Potem pieszo rzucił się do ucieczki z miejsca wypadku. Daleko nie uciekł, bo w pogoń za nim ruszył strażnik graniczny... prywatnie maratończyk.


 


  • Data:

Do incydentu doszło w minioną sobotę. Dwaj funkcjonariusze, policjant z Przasnysza oraz strażnik graniczny z oddziału w Olsztynie w jednym czasie znajdowali się w tym samym miejscu - na trasie Szymanki – Wielbark. Obydwaj panowie około południa, prywatnymi pojazdami, jechali na służby do swoich macierzystych jednostek. W pewnym momencie na ich drodze pojawił się jadący z przeciwka nissan sunny, który wyglądał tak, jakby jego kierowca nie mógł zapanować na kierownicą.


Reklama

- W kilka sekund nissan zjechał ze swojego pasa, wjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Widzący to funkcjonariusze wysiedli ze swoich aut, aby udzielić pomocy poszkodowanym i podbiegli do nissana – mówi podkomisarz Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji. - I w tym momencie zaczęła się dynamiczna akcja. Z rozbitego auta od strony kierowcy wybiegł młody mężczyzna i zaczął uciekać w kierunku pobliskiego lasu. W samochodzie został pasażer.

Za uciekającym kierowcą pobiegł funkcjonariusz Straży Granicznej, zaś przy kierowcy pozostał przasnyski policjant.

Kierowca nissana nie uciekł przed strażnikiem granicznym z oczywistych względów, funkcjonariusz jest bowiem... maratończykiem. Jak się okazało, od 25-latka czuć było bardzo silną woń alkoholu. Szczycieńscy policjanci, którzy go zatrzymali pobrali od mężczyzny krew do badania za zawartość alkoholu.

Reklama

25-latek był doskonale znany policjantowi z Przasnysza, który kilka lat temu pracował na terenie powiatu szczycieńskiego.

Po potwierdzeniu danych 25-latka okazało się, że jest on poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego za dokonane wcześniej przestępstwo kradzieży narzędzi z budynku gospodarczego.

Za to przestępstwo został osadzony w areszcie, gdzie od soboty odbywa już karę pozbawienia wolności przez najbliższy rok.

Dodatkowo mężczyzna odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama