Dyskusje o tym czy należy szczepić małe dzieci niezmiennie są gorące. W internecie wrze na ten temat, jest pełno wzajemnych oskarżeń, niedomówień i przekłamań. Prawda, jak zwykle, leży zapewne gdzieś pośrodku. Problem nieszczepionych dzieci jednak narasta. Widać to nawet w naszym najbliższym otoczeniu.
- W tej chwili mamy w powiecie 21 dzieci, które nie są zaszczepione, bo ich rodzice, czy opiekunowie uchylają się od tego obowiązku – mówi Grażyna Sosnowska, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczytnie. - Dotyczy to kilkunastu rodzin.
Różna argumentacja
Pierwsze dziecko, którego rodzice odmówili szczepień w naszym powiecie pojawiło się w 2010 roku. Średnio dziecko od urodzenia, do 18 roku życia musi być obowiązkowo zaszczepione na około 12 chorób. Czyli przyjąć kilka, kilkanaście szczepionek. Dlaczego rodzice uchylają się od tego obowiązku?
- Argumentacja jest różna – mówi dyrektor Sosnowska. - W jednym przypadku była wiara. Rodzice powiedzieli, że zawierzyli dziecko Bogu i nie chcą ingerować w jego życie w inny sposób. Ale główną argumentacją rodziców jest to, że nie chcą narażać swoich dzieci na skutki niepożądanych odczynów poszczepiennych. Co tak naprawdę jest bzdurą. Bo nie szczepiąc dzieci igrają z ich życiem, zdrowiem. To jest nieodpowiedzialne.
Wojewoda karze mandatami
Szczycieński sanepid najpierw wzywa takich rodziców na rozmowę. Potem upomina. W końcu wszczyna egzekucję, czyli nakłada karę grzywny.
- Do wojewody, bo to on odpowiada formalnie za egzekucję, skierowaliśmy wnioski przeciwko czterem rodzinom – mówi Sosnowska. - Na razie kary finansowe są na poziomie 300, 400 zł dla każdego z rodziców, ale ostatecznie mogą one sięgnąć nawet 50 tys. zł.
Upominani rodzice na razie niewiele jednak z tego sobie robią. Płacą kary i dzieci dalej nie szczepią. Tymczasem eksperci alarmują: konsekwencją braku szczepień może być zachorowanie, ciężki przebieg choroby, powikłania, a nawet śmierć dziecka!
Choroby mogą wrócić
- Problem jest bardzo złożony, ale niebezpieczny dla nas wszystkich – przekonuje Grażyna Sosnowska. - W naszym powiecie w tej chwili obowiązkiem szczepień objętych jest ponad 13 tysięcy 300 dzieci. Więc poziom szczepień, odejmując te 21 dzieci, jest wysoki. Gwarantujący nam bezpieczeństwo. Według badań poziom 95 procent wszczepień jest poziomem bezpiecznym. Ale niższy rodzi zagrożenia na powrót wielu śmiertelnie groźnych chorób. Często słyszę od rodziców po co mam szczepić przecież tych chorób już nie ma. Nikt na nie nie choruje. Nie ma, nie choruje, bo się szczepimy. Gdy tego zaprzestaniemy, może być różnie.
W powiecie szczycieńskim szczepień unika 21 dzieci:
Miasto i Gmina Szczytno – 15 dzieci.
Gmina Świętajno - 1 dziecko
Gmina Dźwierzuty – 2 dzieci
Miasto i gmina Pasym – 3 dzieci.
Grażyna Sosnowska, dyrektor sanepidu: - 95% zaszczepionych dzieci to próg bezpieczeństwa. Poniżej tego progu zagrożone będą nie tylko te dzieci, ale cała społeczność.
MAMA
Lekarze boją się zglaszac do sanepidu NOP-ów . W statystykach ejst tylko goraczka, obrzek, zle samopoczucie dziecka. Gdzie sa te ciezkie choroby, na ktore dzieci zaoadaja?Rodzic zostaje z choroba sam,lekarz kwalifikujacy dziecko nie robi podtawowych badan, szczepi, bo musi miec czysto w papierach. Niech pani dr pokaze swoj personel oraz personel medyczny, ktory zostal zaszczepiony, bo dla doroslych jest kalendarz szczepien.Myslicie,ze sa zaszczepieni? Wiedza co robia. Idac do szpitala czy przychodni to my jesresmy narazeni na choroby od strony personelu, to oni maja kontakt z roznymi przypadkami chorych. Czy oni sie szczepia?NIE! A kaza nam sie szczepic! Po powiklaniach, ktore moje dziecko doznalo na skutek szczepien w Szczytnie, sama zaczelam szukac odpowiedzi na to co sie dzialo z dzieckiem. Wystarczylo wziasc do reki chpl i wszytsko jasne. Nigdy nie pozwole zaszczepic moich dzieci, nigdy!!! Polska to jedno wielkie bagno szczepionkowe!
Ania
Pierwsze dziecko szczepiłam, drugiego nigdy z życiu nie zaszczepię!!!!!!!!!!!!!!
Lupa
Po wprowadzeniu obowiązkowej szczepionki przeciw pneumokokom zachorowalność na choroby przez nie wywoływane wzrosła. Przypadek? Można sobie sprawdzić i porównać lata ubiegłe i 2017 r. w statystykach sanepidu.
Robert Wasilewski
To, co wyprawiają te dwie faszystowskie gnidy - Mengele Radziwiłł, z tym swoim kapo Posobkiewiczem - prosi się już o drugą Norymbergę. Tam WIESZANO podobne faszystowskie śmiecie, które przemocą robiły medyczne eksperymenty na ludziach. Cała ta SKRAJNIE SKORUMPOWANA sekta wyznawców kultu ropnych gałganków, nazywająca się "uczenie" wakcynologami (faktycznie - KROWY IM PASAĆ!!!), która z okaleczania cudzych dzieci dla swoich szczurzych interesików uczyniła sobie sposób na luksusowe życie, prosi się już nawet nie o kryminał, tylko - podobnie jak ich poprzednicy od Mengele - o STRYCZEK. Cały ten wakzynizm można podzielić na dwa aspekty - naukowy (analizy teoretyczne słuszności tych teorii + badania praktyczne) i kryminalny (korupcja, kupowania sobie przez tę skorumpowaną sektę całych wydziałów medycznych na uniwersytetach, fałszowanie badań i stystyk poprzez zastępowanie rzeczywistych wyników pijarowsko-marketingową propagandą). Przy czym, obróbkę tematu należy zacząć od uporania się z tym drugim wątkiem, czyli kryminalnym. Do tego nie trzeba żadnych wysoko kwalifikowanych naukowców - wystarczy średnio rozgarnięty prokurator. I kiedy zrobi się porządek w tym drugim aspektem "wakcynologii", to okaże się - gotów jestem się założyć o każde pieniądze - że, z aspektu pierwszego NIC już nie zostało i ten współczesny łysenkizm umrze śmiercią naturalną.
Antoni Ignaszkiewicz
Szanowni Państwo, Warto zwrócić uwagę, iż idąc tokiem rozumowania powyższej urzędniczki to przeszło więcej jak połowa krajów należących do UE jest - "nieodpowiedzialna", tylko, że tam lekarze nie terroryzują rodziców w szpitalu, jak z obawy przed powikłaniami poszczepiennymi boją się zaszczepić dziecko. Szczepionką, która od 18 lat wycofaną z użycia w sąsiednich Niemczech. Wywołuje się wielki strach na epidemie, a należy zacząć od tego, że sami lekarze i reszta medycznego zespołu nie chce się szczepić nawet, gdy ma możliwość darmowych szczepień m.in. na grypę - Czyżby i oni byli "nieodpowiedzialni" ?
Ania
Nie mandaty, tylko grzywny w celu przymuszenia do wyrażenie DOBROWOLNEJ zgody na zabieg medyczny, jakim jest szczepienie. Co samo w sobie jest absurdem, jak można zmuszać, do dobrowolnej zgody? Dorośli nie są szczepieni przeciwko pneumokokom, ale już jak się nie zaszczepi dziecka, to staje się ono zagrożeniem dla bezpieczeństwa społeczeństwa? A dorośli członkowie tego społeczeństwa? Gdzie jest odpowiedzialność dorosłych? Straszycie odrą, ale nie mówicie, że szczepienie chroni (wg producentów) około 10 lat. Co z osobami dorosłymi, które nie były szczepione w ciągu ostatnich 10 lat? Wg producentów, po tym czasie ich ciała odpornościowe są tak niskie, jak u osób nie szczepionych? Dlaczego mówimy o odporności zbiorowiskowej, gdzie 95% społeczeństwa ma być zaszczepionych, jednak myślimy o 95% dzieci a nie wszystkich Polaków? Dorośli Polacy się nie szczepią, moi dziadkowie mieli 2 szczepionki, które i tak dawno już nie działają. Dlaczego nikt nie zmusza ich do nadgonienia wszystkiego zgodnie z kalendarzem szczepień? Czy w jakiś magiczny sposób nie mogą zachorować/zarazić innych osób?