Czwartkowy dzień w naszej redakcji zapowiadał się normalnie… nic bardziej mylnego. Od rana rozdzwonił się nasz telefon. Mieszkańcy Szczytna dawali nam znać, że znali rodzeństwo, którego szuka Beata Kulczycka z Wrocławia. Udało się. Znaleźliśmy je. - To dla mnie ogromnie wzruszający moment. Dzięki „Tygodnikowi” udało mi się porozmawiać z nimi i dowiedzieć się więcej o ich losach – mówi nam pani Beata. - To wspaniałe, że mogłam zapisać kolejną stronę mojej rodzinnej historii.
Pani Beata o pomoc w odnalezieniu sióstr poprosiła naszą redakcję kilka tygodni temu. Postanowiliśmy opisać historię jej poszukiwań wraz z informacjami, jakie do tej pory zdobyła oraz fotografiami, które miała w swoim prywatnym archiwum.
- Moje poszukiwania doprowadziły do Szczytna. W pewnym momencie jednak ślad się urwał i nie miałam pomysłu, jak pójść dalej. Przeglądając internet zauważyłam, że wasza gazeta ma wielu obserwatorów w mediach społecznościowych. Dlatego zaryzykowałam i napisałam z prośbą o pomoc – opowiada.
Opłaciło się. Kiedy 37 wydanie „Tygodnika Szczytno” trafiło do sprzedaży, nie musieliśmy długo czekać. Nasi czytelnicy okazali się niezawodni. Dzwonili i informowali nas o tym, że przyjaźnili się z rodzeństwem, pracowali razem lub są znajomymi z sąsiedztwa. Niestety, najstarszy, Jan zmarł kilka lat temu. Nie zostali tu również jego bliscy. Pozostały tylko siostry Liliana i Ela. Z pierwszą z nich spotkaliśmy się jeszcze przed wydaniem tego numeru.
- To było dla mnie wielkie zaskoczenie. Szczerze mówiąc czekałam na to całe życie. Od chwili, gdy skończyłam 11 lat – mówi pani Lila.
Kontakt rodziny urwał się w latach 50. Kiedy nagle zmarł Adam Kulczycki, tata i głowa rodziny. Jeszcze przez pewien czas jego żona Wanda pozostawała w kontakcie z rodziną męża, ale on z czasem osłabł, aż zupełnie zanikł.
- Takie były nasze losy. Mama później rzadko wspominała rodzinę taty. Myślałam o tym, żeby spróbować ich odnaleźć, ale to były inne czasy – mówi.
Adam Kulczycki dla swojej córki Lili był szczególnie ważny. 11-letnia dziewczynka zawsze mogła liczyć na jego wsparcie i czuła, że jest przez niego bardzo kochana. Mężczyzna zmarł w maju 1950 roku, kiedy młodsza Ela miała zaledwie kilka tygodni. To był trudny czas dla rodziny, która musiała poradzić sobie sama. Bez oparcia, jakim był Adam.
- Tata był żołnierzem. Gdy z końcem wojny wrócił do domu wszyscy bardzo się cieszyliśmy. Wtedy mieszkaliśmy w Lublinie. Później przeprowadzaliśmy się w różne miejsca. Do Gdyni, Torunia, Braniewa... W Nidzicy kierował fabryką miodów pitnych.
Po jego śmierci, przez jakiś czas próbowali poskładać sobie życie w tym miejscu. Jednak samotnej Wandzie trudno było utrzymać trójkę dzieci. Pomoc zaoferowali dalecy krewni, którzy mieszkali właśnie w Szczytnie. - Mama zdecydowała się przyjechać tu. I tak zostaliśmy – opowiada pani Lila.
Artykuł w gazecie pierwsza przeczytała jej córka Alicja.
- Przyniosła mi ją i powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę. To było dla mnie tak wielkie zaskoczenie, że aż nogi mi drżały, musiałam usiąść – wspomina. - Bardzo się cieszę, że będę miała okazję poznać moją rodzinę.
Bo wszystkie panie już ze sobą rozmawiały. Pani Beata do Szczytna planuje przylecieć z Wrocławia samolotem. Chce porozmawiać z ciociami. Opowiedzieć im o swoich wspomnieniach i wysłuchać ich historii.
- To dla mnie bardzo ważne. Mam nadzieję, że wyprawę uda mi się zorganizować jak najszybciej – mówi.
My z kolei cieszymy się, że nasza redakcja mogła przyczynić się do połączenia rodziny po latach. To niezwykłe widzieć całą masę pozytywnych emocji. Tymczasem pani Lila ma jeszcze jedną prośbę. Jeżeli ktoś jest w posiadaniu pamiątek po jej rodzicach, chciałaby je odzyskać.
- Może w mieszkaniu, które kiedyś należało do mamy, a później do brata, zostały jakieś pamiątki... – rozważa. - Liczę się z tym, że za jakiś czas odejdę, a chciałabym, aby zostały one w mojej rodzinie. Dla innych to tylko przedmioty, dla mnie wielka część mojego życia.
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06