Czas oczekiwania na orzeczenie o niepełnosprawności liczony jest w miesiącach. Dlaczego procedury trwają tak długo? Jak wygląda komisja i co trzeba wiedzieć, zanim złożymy wniosek? Między innymi o tym rozmawiamy z Anną Turek-Stryjewską, przewodniczącą Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności.
Dlaczego tak długo trzeba czekać na orzeczenie o niepełnosprawności?
Największym problemem jest bardzo duża liczba wniosków. Tylko w marcu przyjęliśmy aż 283 i wydaliśmy 258 orzeczeń. Co miesiąc jest podobnie, a po pandemii pozostało też sporo zaległości. Druga sprawa to brak lekarzy orzeczników. Mimo że intensywnie szukamy specjalistów – zwłaszcza pediatrów, kardiologów czy onkologów – brakuje chętnych.
Z czego wynika ten brak? Czy chodzi o pieniądze?
Niestety tak. Nie możemy zaoferować lekarzom konkurencyjnych stawek. Dodatkowo młodzi specjaliści są już mocno obciążeni pracą w prywatnych gabinetach, czy szpitalach. Mają też swoje życie rodzinne i niechętnie chcą brać dodatkowe zajęcia. Starsi lekarze nie chcą się już angażować w nowe zadania.
Ile osób obsługuje miesięcznie komisja?
Ta szczycieńska, bo mamy też komisję w Nidzicy, zbiera się raz w miesiącu i obsługuje około 30 osób. To jest limit wynikający z dostępności lekarzy orzeczników. Mamy określony czas i pracujemy tak efektywnie, jak tylko się da.
Kto może złożyć wniosek i jak wygląda ten proces?
Najczęściej osoby trafiają do nas z polecenia lekarza, poradni lub szkoły. Jeśli ktoś czuje, że jego stan zdrowia znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie – może zgłosić się do nas. Na miejscu wydajemy odpowiednie druki. Potrzebne są: wniosek, zaświadczenie lekarskie ważne 30 dni, dokumentacja medyczna, a w przypadku dzieci także opinie z poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Jak długo czeka się na komisję?
Od dwóch do trzech miesięcy. Po posiedzeniu komisji, w której uczestniczy lekarz i drugi specjalista (np. psycholog, pedagog), decyzja wydawana jest w ciągu 14 dni. Orzeczenie może być czasowe lub stałe. Zespół określa tylko stopień sprawności i możliwości funkcjonowania.
Czy każda osoba musi stawić się osobiście na komisję?
Nie zawsze. Ustawa pozwala nam orzekać zaocznie – jeśli dokumentacja medyczna jest kompletna i jednoznaczna. Decyzję podejmuje lekarz podczas wstępnego audytu.
Jakie schorzenia występują najczęściej?
Najwięcej jest chorób onkologicznych, schorzeń kręgosłupa u dzieci, autyzmu, zespołu Aspergera, chorób genetycznych i stwardnienia rozsianego. W skali roku to blisko 3 tysiące przypadków.
Co daje otrzymanie orzeczenia?
To zależy. Na przykład osoby aktywne zawodowo, ale z orzeczeniem, mogą mieć większe ulgi w pracy, bywa że są chętniej zatrudniane. Osoby niepracujące na podstawie naszego orzeczenia mogą korzystać z dodatkowych świadczeń z ośrodka pomocy społecznej. Ale od razu dodam: nasze orzeczenie nie ma nic wspólnego z tym, które orzeka na potrzeby rentowe Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Wiele kontrowersji budzi karta parkingowa...
Na podstawie naszego orzeczenia można ją otrzymać. Przysługuje ona przy orzeczonym umiarkowanym stopniu niepełnosprawności dla wybranych schorzeń (np. narząd ruchu, neurologia, wzrok, układ oddechowy)., a przy stopniu znacznym – do wszystkich. Wniosek trzeba złożyć osobiście. Wymagany jest też podpis posiadacza takiej kary. Karta wydawana jest odpłatnie. Koszt to 21 złotych. Trzeba mieć potwierdzenie wpłaty, zdjęcie i orzeczenie.
A co w przypadku, gdy osoba jest na tyle niepełnosprawna, że nie może się podpisać?
Niestety prawo mówi, że taka osoba musi zjawić się u nas osobiście i dopełnić formalności. Może przyjechać z rodziną, kimś bliskim. Nasi pracownicy podejdą do samochodu i tam wypełnimy niezbędne formularze. W przypadku braku możliwości złożenia podpisu trzeba mieć pełnomocnika prawnego. Niestety, innej drogi nie ma.
A legitymacja osoby niepełnosprawnej?
Można ją wyrobić nawet przy lekkim stopniu. Daje wiele zniżek – na przejazdy, do muzeów, kin, basenów. Jej zakres zależy jednak od przewoźnika lub właściciela obiektu świadczącego dane usługi. Legitymacja jest bezpłatna.
Na koniec – jak można się z wami skontaktować?
Pracujemy od poniedziałku do piątku, w godz. 7:30–15:30. Najlepiej przyjść do godziny 15:00, abyśmy mieli komfort czasowy do działania. Nie trzeba się umawiać. Mamy specjalnie przystosowany pokój do przyjmowania wniosków – na parterze, tuż przy wejściu. Zapraszam.
Smolasty tak znany, że ja go totalnie np nie znam. Ja bym go nazwał Tatuazasty...
Tytus
2025-04-30 08:58:46
Dziś rozprawa?
2025-04-30 07:27:20
Ciężko się to czyta. Opowiadanie o bezpieczeństwie energetycznym w chwili, gdy Hiszpania i Portugalia zostały pozbawione prądu, a polskie elektrownie, planuje się na potęgę zamykać w imię klimatycznych idiotyzmów i niemieckiego biznesu zakrawa na kpinę z normalnych ludzi. Również miliardy, przewidziane na wsparcie niemieckiego i francuskiego przemysłu obronnego trudno nie mogą być przez zdrowo myślących postrzegane jako sukces Polski. Bezpieczeństwo gospodarcze i żywnościowe również jest zagrożone przez działania brukselskich komisarzy ludowych wspieranych przez ekoterrorystów. Osobiście wolał bym, aby nasza prezydencja zamiast tych \"sukcesów\" wpłynęła na rynek energetyczny w taki sposób, że nie będziemy mieli najdroższego prądu w Europie.
Wiesław Nosowicz
2025-04-29 15:54:57
Budują na Królewskim dla kolesi i mieszkańców
Antyukrainiec
2025-04-29 14:21:33
No tak, wicestarosta zajmuje się drobiazgami. Wstyd dla tych radnych którzy go wybrali na to stanowisko.
kozaostra.
2025-04-29 12:22:59
Kamilku kochany, coś niesmacznego na śniadanie? Źle w życiu wiecznym malkontentom, uśmiechnij się, dobrze?
Marlena
2025-04-29 09:30:32
Nowe ulubione miejsce mieszkańców? Tak, że Złodziejowa będą tam chodzić i odpoczywać...
Kamil
2025-04-29 08:03:36
Panowie spuście z tonu Jake 600 uczestników komuna wróciła zagonili wszystkich uczniów z całej gminy.istni towarzysze z PRl wstydu !!!! Na pewno komentarz nie zostanie opublikowany bo tygodnik to tuba propagandowa
Marek
2025-04-27 22:03:33
Trzeba było przeszukać samochód!
2025-04-27 10:48:23
Poznałem Roberta za czasów, kiedy jeszcze woził panny skuterem Simson. Fajny spokojny chłopak. Oczytany, zatem zawsze był temat do rozmowy. Nawet gdy był krótka i spontaniczna. Nigdy się nie wywyższał. W rozmowach nie czułeś, iż człowiek, z którym rozmawiasz, ma lepiej sytuowanych rodziców. To bardzo rzadka, by nie powiedzieć wymierająca zaleta osobowości. W trakcie mszy leciały łzy. Nawet tym, którzy nie mogli znać Roberta. Tak jak łapał za serce w rozmowie, tak i teraz z góry. Jeszcze raz w imieniu moim oraz moich znajomych, którzy Roberta poznali, przesyłamy rodzicom szczere kondolencje. Siły i spokoju ducha.
TOMASZZ
2025-04-27 09:41:32