Minęły Dni i Noce Szczytna. Uczestnicy bawili się tak dobrze, że zabrakło odrodzonego „Juranda”. Ilość wypitego piwa stała się nie tylko u nas ważnym kryterium oceny jakości ludowej zabawy. Zbliżamy się galopkiem do standardów np. Bawarii, która z dumą ogłasza corocznie nowe rekordy spożycia chmielowej ambrozji w trakcie dorocznego święta piwa. Dobrze przyjętą nowością były za to w Szczytnie tegoroczne zawody kulomiotów i gdyby inne punkty programu osiągnęły poziom, jaki zaprezentowali najlepsi polscy zawodnicy, to nikt nie mógłby narzekać.
Zanim jeszcze zaczęło się święto, miało miejsce inne niezwykle ważne wydarzenie, które powinno zostać zapisane i zapamiętane. Otóż w projekcie „strategii województwa warmińsko – mazurskiego na lata 2020 – 2030” nasz powiat wspólnie z kilkoma okolicznymi został uznany za marginalny i bez perspektyw, a samo Szczytno za ośrodek „tracący funkcje społeczno–gospodarcze”.
Gmin Jedwabno, Szczytno, Wielbark i Świętajno już w ogóle w projekcie nie ma. Skreślone z ewidencji. Czyli mówiąc po polsku rozwijać się będzie Olsztyn, Elbląg, Ełk i region wielkich jezior mazurskich, a nam pozostaje co najwyżej wegetacja. W każdym razie tak sądzi władza wojewódzka, czyli tak jesteśmy w Olsztynie postrzegani. Trzeba było dopiero tego solidnego kopa z tej strony, aby obudził się pan starosta i starostowie okolicznych powiatów.
Przez lata władze lokalne przez nas zresztą uparcie wybierane nie miały żadnych rozsądnych pomysłów na rozwój regionu, ba nawet na przynajmniej powstrzymanie jego upadku. Celem tych władz było przetrwanie do następnych wyborów i utrzymanie dostępu do samorządowego korytka na następną kadencję. Żeby nie było nieporozumień, rozumiem ich zachowanie. Jeżeli suweren ma głęboko w dupie kto nim rządzi, byle dał mu święty spokój, załatał asfalt pod wjazd do ogródka i nie wymagał wysiłku, który może przynieść efekt za kilka lub kilkanaście lat to znów go wybierze. Bo to przecież swojak, znamy go. Żadne głupie myśli mu się pod czapką nie urodzą, chyba że rodem z Disneylandu.
Dobrze, co było, a nie jest… W każdym razie władza nasza powiatowa po raz pierwszy od nie wiem ilu lat próbuje coś zdziałać, aby pokazać, że sroce spod ogona nie wypadliśmy. I bardzo dobrze. Ba, nawet wpadła na pomysł skonsultowania tego ze społeczeństwem. Jeżeli cały projekt pobudzenia gospodarki i atrakcyjności regionu będzie realizowany jak te konsultacje to marnie to widzę.
Niestety, pomimo iż jestem tym bardzo zainteresowany władza już na samym początku wyeliminowała mnie z tych konsultacji tak jak i wielu innych. Prostą metodą. O godzinie 14. w poniedziałek to można się konsultować z urzędnikami, którym poleci się przybycie na salę oraz z ogólnie szanowanymi emerytami. Jako iż większość mieszkańców miasta, szczególnie młodych nie zalicza się do tej grupy i o takiej porze w lipcu pracuje lub leży bykiem nad wodą, wysoką frekwencję zapewnili wyżej wymienieni.
Merytorycznie projekt przedstawiony przez starostę, niestety, nie rzuca na kolana. Mogę się mylić, bo znam go niestety tylko z relacji prasowej, ale oparcie strategii (?) rozwoju regionu na lotnisku, rozwoju połączeń kolejowych i trasy „Via Masuria” z Nidzicy przez Szymany, Szczytno, Rozogi, Pisz do Szczuczyna to pomysł dobry, ale tylko na początek. Bo fajnie, będzie można do nas dolecieć, dojechać samochodem i pociągiem, tylko po co? Co oferujemy tym, którzy skorzystają z tych środków lokomocji? Tutaj inwencji zabrakło.
Od kilku lat piszę o tym, że szansą dla regionu jest poza turystyką, działalność prozdrowotna. Ośrodki dla osób starszych, kliniki rehabilitacyjne, farmy odnowy i interwencji kosmetycznej, leczenie uzależnień sprawdziły się w wielu miejscach w Polsce, a ich atrakcyjność i zapotrzebowanie na tę działalność rośnie. Opłacalność też. Jeżeli gdzieś szukać miejsca na takie usługi to przede wszystkim u nas. Dopóki jest tu jeszcze czym oddychać. I tu, jak się wydaje, potrzebny jest kompleksowy program uwzględniający właśnie komunikację, oferowane formy usług prozdrowotnych i turystycznych oraz inwestycje w szeroko rozumianą ekologię. Bo bez czystego powietrza w czystych lasach i nad czystą wodą nikt nawet po najlepszej autostradzie do nas nie przyjedzie.
Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)
Bystry
Dlaczego w projekcie „strategii województwa warmińsko – mazurskiego na lata 2020 – 2030” nasz powiat został uznany za marginalny i bez perspektyw, a samo Szczytno za ośrodek „tracący funkcje społeczno–gospodarcze”. Odpowiedź jest prosta: władze powiatu przez lata niewiele zrobiły, żeby tutaj zaczęło się dobrze dziać. Podziękujmy więc panu staroście Matłachowi - wszak to on stoi na czele władz o wielu lat (teraz chce ,,działać\" na szczeblu wyższym, bo już w powiecie zrobił, co mógł). Podziękujmy pani Jaskulskiej, naszej ,,pani marszałek\", która na szczeblu województwa od kilku lat walczy o to, by być na każdej uroczystości powiatowej, by przeciąć jakąś wstęgę, uczestniczyć w akademii, etc. , by móc następnie promować się na Fb. Teraz pani marszałek ma zamiar przenieść się do Warszawy, więc jest na każdej wiejskiej imprezce w powiecie, uśmiechnięta od ucha do ucha.
Śmieszek
I wszystko zostało powiedziane - napisane. Czas samemu zakopać się na cmentarzu. Pozdrowienia Panie Wiesławie