Roczna odprawa w Komendzie Powiatowej Policji to okazja do podsumowań. Co prawda koniec kadencji samorządowej policji nie dotyczy, ale 9 lutego przedstawione zostały wyniki, jakie szczycieńska KPP osiągnęła nie tylko w minionym roku, ale na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Dlaczego? Na takie i podobne pytania dotyczące policyjnej codzienności na terenie powiatu szczycieńskiego odpowiada komendant insp. Radosław Drach.
A zatem: dlaczego?
Coroczne dane są, oczywiście, ważne, jednak analiza dotycząca dłuższego czasu pozwala na pokazanie pewnych tendencji, lepszą ocenę podejmowanych działań i wyciągnięcie wniosków. To podobnie jak z oceną edukacyjnej skuteczności szkół. Jeden rok niewiele mówi, bo raz może być mniej uczniów skłonnych do nauki, drugim razem więcej. Dopiero taka co najmniej pięcioletnia perspektywa daje obraz pracy szkoły bez względu na to, jak chłonni wiedzy byli jej uczniowie. I tak właśnie jest w przypadku naszej KPP. W różnych obszarach, w poszczególnych latach mogą pojawiać się jakieś wahnięcia, ale przy analizie długoterminowej nie będą one miały istotnego wpływu na całokształt.
Ten całokształt pana zadowala?
Niemal całkowicie. Niemal, bo z zupełną likwidacją przestępczości od zarania dziejów nikt sobie nie poradził i zapewne nie poradzi. Ale znaczący spadek liczby popełnianych przestępstw oczywiście, że cieszy. Tym bardziej, że w moim przekonaniu istotny wpływ na ten stan rzeczy ma jakość pracy szczycieńskich funkcjonariuszy i ich skuteczność.
Policyjna statystyka określa tzw. stan bezpieczeństwa. A co z jego poczuciem?
Rzeczywiście, te dwa pojęcia trzeba odróżniać. Poczucie bezpieczeństwa tkwi w świadomości obywateli, mieszkańców powiatu. Zwykle jest tak, że ludzie czują się bardziej zagrożeni, niż wynika to z obiektywnej rzeczywistości. Nie tak dawno starsza osoba z mojej rodziny stwierdziła, że w Szczytnie jest niebezpiecznie. Któregoś letniego wieczoru, bardzo już późnym wieczorem, zabrałem ją na spacer. Przechadzaliśmy się ulicami, ale też po parkach czy pasażem na tzw. bagnach. Mijało nas wiele osób starszych, ale i grupki młodzieży. Nikt nas nie zaczepił, nie zaatakował, nie było nawet jakichś rzucanych mimochodem uwag, które nosiłyby choćby minimalny ładunek agresji.
I co? Dała się przekonać, że w Szczytnie jest bezpiecznie?
Stwierdziła, że to przeze mnie, bo jej towarzyszyłem (śmiech). Ale tak, jej poczucie bezpieczeństwa wzrosło, bo od tamtej pory już nie mówi, że się boi wieczorem wyjść na spacer czy do sklepu.
Podczas odprawy rocznej zastępca komendanta-rektora Akademii Policji w Szczytnie, insp. Andrzej Żyliński podkreślał, że wyniki szczycieńskiej KPP są imponujące, a z dawnych lat pamięta, że skupiska domków letniskowych, m.in. w gminie Świętajno, Nartach czy Warchałach były „jedną, wielką stołówką dla włamywaczy”…
Insp. Żyliński przez wiele lat był komendantem powiatowym w Olecku i Gołdapi, dobrze więc zna realia policyjnej pracy terenowej. Jego opinia jest zatem oparta na wiedzy i doświadczeniu, a tym samym miarodajna i cenna.
Pana zdaniem: co konkretnie tak zaimponowało komendantowi Żylińskiemu?
Na to pytanie on sam musiałby odpowiedzieć. Ja mogę jedynie określić to, co mnie cieszy.
Co?
Przede wszystkim to, o czym już wspomniałem: znaczący spadek liczby popełnianych przestępstw, które ocenia się liczbą wszczętych postępowań. W 2018 roku było ich dokładnie 1498, a w 2023 – 1029 i – co ważne – liczba ta z roku na rok maleje. To dane dotyczące wszystkich spraw, ale wiadomo, że jest grupa czynów, które są szczególnie i niebezpieczne, i uciążliwe. To siedem przestępstw: uszczerbek na zdrowiu, bójka i pobicie, kradzież samochodu, rozboje, kradzież cudzej rzeczy, kradzież z włamaniem oraz uszkodzenie rzeczy. W tej grupie na przestrzeni pięciu lat liczba przestępstw spadła o ponad połowę: z 497 do 213. O blisko połowę zmniejszyła się liczba wypadków drogowych: z 51 w 2018 roku do 29 w roku minionym.
Czy to na pewno zasługa miejscowej policji? Że zażartuję: może nam społeczeństwo nareszcie porządnieje?
Może to jednak wcale nie jest żart, a przynajmniej nie do końca. Ale rodzi się też pytanie: skąd ta rosnąca niechęć do łamania prawa? Biorąc pod uwagę poziom wykrywalności, śmiem twierdzić, że to jednak zasługa szczycieńskiej policji. Jeśli wykrywalność praktycznie w zakresie wszystkich statystycznych parametrów KPP w Szczytnie notuje na poziomie wyższym niż średnie wojewódzkie, to jednak o czymś to świadczy. O tym mianowicie, że osoby skłonne do łamania prawa nie czują się tak bezkarne, jak przed laty i wielu ta świadomość powstrzymuje. Wykrywalność w odniesieniu do przestępczości ogólnie w ubiegłym roku kształtowała się na poziomie 77,3%, a w 2018 roku było 63,9%. Wzrost jest jeszcze bardziej widoczny w przypadku tych siedmiu najbardziej pospolitych i uciążliwych przestępstw. W ich przypadku wskaźniki wyglądają następująco: 63,5% obecnie, 32,4% przed pięcioma laty. Gdy objąłem stanowisko w Szczytnie, w lipcu 2019 roku, tutejsza komenda zajmowała miejsce na szarym końcu w regionie. Dziś jest w czołówce.
Istotnie, trudno jest więc nie zgodzić się z insp. Żylińskim: wyniki są imponujące. Tak zresztą pańskie sprawozdanie oceniali też inni uczestnicy odprawy, jak np. zastępca prokuratora rejonowego Krzysztof Batycki. Jak sądzę, swój niebagatelny udział w uzyskiwaniu takich wyników mają także działania prewencyjne, a pamiętam z naszych poprzednich rozmów, że na tę część pracy policyjnej zwraca pan szczególną uwagę.
Zdaniem lekarzy lepiej jest zapobiegać niż leczyć. W policji nie jest inaczej. Osobiście uważam, że istotnym czynnikiem prewencji jest to, że policję po prostu widać. W ubiegłym roku funkcjonariusze KPP w Szczytnie wykonali blisko 11,5 tysiąca służb patrolowo-interwencyjnych. To oznacza, że policjanci pojawiali się w różnych miejscach powiatu co najmniej raz na około 40 minut. Codziennie, przez cały rok. Wylegitymowali blisko 26 tysięcy osób, skontrolowani ponad 20 tysięcy uczestników ruchu drogowego, przeprowadzili ponad 43 tysiące badań za zawartość alkoholu i innych środków odurzających w organizmie.
Gdyby te dane odnieść do liczby ludności można by statystycznie przyjąć, że dobrze ponad połowa mieszkańców powiatu, i to od noworodka do starca, zetknęła się z alkomatem…
Stosując tę retorykę można to ująć inaczej. W powiecie szczycieńskim było blisko 53 tysiące osób dorosłych, wg liczby uprawnionych do głosowania. Jeśli więc zbadano ponad 43 tysiące, to – oczywiście statystycznie – niewiele osób uniknęło badania alkomatem. Oczywiście, to tylko obrazowe przybliżenie wielości działań, które funkcjonariusze szczycieńskiej komendy wykonują na co dzień, bo wśród rzeczywiście badanych było wielu podróżnych z innych terenów. A przecież nie wspomnieliśmy jeszcze o szeregu innych przedsięwzięć, które też mają, i to niemałe, prewencyjne znaczenie. To liczne szkolenia, pogadanki, spotkania z uczniami w szkołach czy z seniorami w ich klubach. To konkursy i konferencje, różnorodne okolicznościowe akcje. Było i jest tego naprawdę całe mnóstwo, a tym wszystkim zajmują się przecież szczycieńscy policjanci. Radzą sobie doskonale, mimo że w komendzie jest sporo wakatów. Na koniec 2023 roku do pełnej obsady brakowało 13 osób, a niebawem ta liczba zwiększy się do 20. Tym bardziej więc osiągane wyniki są warte podkreślenia, a funkcjonariusze – godni najwyższego uznania i szacunku. Dziękowałem im za to zaangażowanie podczas narady rocznej, dziękuję i teraz. Wszystkim nam przyświeca jeden cel: by mieszkańcy powiatu szczycieńskiego czuli się bezpiecznie i żeby powiat rzeczywiście stawał się coraz bezpieczniejszy.
Nie rozmawialiśmy dziś o konkretnych postępowaniach, a wiem, że KPP w Szczytnie ma na koncie sporo spektakularnych sukcesów. Może więc w kolejnej rozmowie przybliży pan kilka z takich spraw, zdradzi trochę szczegółów o policyjnej, często mrówczej robocie. Bo oczywiste jest, że trudnych spraw nie rozwiązuje się w kilkadziesiąt minut. Tak jest tylko w kryminalnych serialach.
Faktycznie, zakończyliśmy parę trudnych postępowań, kilka jest w toku, ale znamy sprawców. I rzeczywiście – to efekty niezwykle żmudnej, wręcz mrówczej pracy. Chętnie opowiem o tym, o czym będę mógł.
Zatem jesteśmy umówieni.
Liczba popełnionych przestępstw z wyżej wymienionych kategorii zmniejszyła się o ponad połowę w porównaniu do 2018 roku, co wskazuje poniższy wykres.
Funkcjonariusze w 2023 roku wykonali 11 455 służb patrolowo-interwencyjnych, służb w ruchu drogowym, patroli.
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29