– Pięćdziesiąt lat pracy trenerskiej to nie tylko sportowe sukcesy – powiedział burmistrz Stefan Ochman podczas spotkania z Tadeuszem Dymerskim. – To także pokolenia wychowanych młodych ludzi. Dziękuję w imieniu miasta.
Wizyta w ratuszu miała charakter symboliczny, ale i bardzo osobisty. Burmistrz Szczytna zaprosił Tadeusza Dymerskiego, by pogratulować mu jubileuszu 50-lecia pracy trenerskiej i nadchodzących 75. urodzin. Spotkanie było okazją do rozmów o przeszłości, wspomnieniach, sukcesach – ale i do prostego „dziękuję” za wszystko, co trener zrobił dla lokalnego sportu.
Tadeusz Dymerski urodził się 18 lipca 1950 roku w Szczytnie. Jego ojciec był wileńskim ułanem i lekkoatletą – sport w tej rodzinie był czymś naturalnym. W 1963 roku, mając niespełna 13 lat, Tadeusz zapragnął dołączyć do nowo powstałej sekcji judo w klubie Podchorążak. Do przyjęcia brakowało mu roku – formalnie zapisywano dopiero 14-latków... Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".
– Podrasowałem datę w legitymacji szkolnej. Inaczej by mnie nie wzięli – śmieje się dziś. – Później przyznałem się trenerowi Nowakowskiemu. Machnął ręką. Uznał, że skoro mam tyle zapału, to zasługuję na szansę.
Robert Częścik
Brawo Trenerze. Wielki szacunek