Poniedziałek, 7 Lipiec
Imieniny: Dominiki, Jaropełka, Łucji -

Reklama


Reklama

Zwisał bezwładnie z gniazda. Druhowie z Pasymia ruszyli na ratunek „Wojtkowi z Dybowa”


Zwisał bezwładnie z gniazda, zaplątany w sznur od snopowiązałki. Mieszkańcy Dybowa byli przekonani, że bocian nie żyje. Ale gdy na miejscu pojawili się strażacy z OSP Pasym, zdarzył się mały cud. – Gdy się zbliżyliśmy, zaczął się ruszać – opowiada druh Roman Małkiewicz. To, co wydarzyło się później, chwyta za serce.



W poniedziałek, 7 lipca, strażacy z OSP KSRG Pasym po raz kolejny pokazali, że ratowanie życia – bez względu na to, czy chodzi o człowieka, czy zwierzę – to ich misja. Tym razem walczyli o życie bociana. Mieszkańcy Dybowa nazwali go „Wojtek”.

 

Zgłoszenie wpłynęło około południa. Mieszkanka wsi zauważyła, że coś jest nie tak z bocianim gniazdem na słupie energetycznym. Widok był dramatyczny: ptak zwisał dziobem w dół, nieruchomy, z nogami, szyją i dziobem oplątanymi sznurkiem od snopowiązałki.


Reklama

 

– Gdy dojechaliśmy na miejsce wezwania, byliśmy przekonani, że bocian nie żyje – mówi druh Roman Małkiewicz. – Tak to wyglądało. Ale kiedy się do niego zbliżyliśmy, zaczął dawać oznaki życia.

 

Szczegóły tej akcji odnajdziecie w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".

Reklama

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama