Dzięki policjantowi ze szczycieńskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego, 40-letni mieszkaniec Świętajna, i właściciel 3 tysięcy złotych odzyskał pieniądze, których w zeszłym roku w marcu nie odebrał z bankomatu. Bankomat, o którym mowa znajduje się przy jednej z placówek bankowych na terenie miasta. Jak to się stało, że pieniądze, które wypłacił 40-latek w efekcie, bez jego wiedzy trafiły do innej osoby?
- Mieszkaniec Świętajna korzystając z własnej karty kredytowej dokonał transakcji wypłaty pieniędzy, zatwierdzając to odpowiednimi przyciskami na urządzeniu – mówi podkomisarz Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji. - Kolejną czynnością po zaakceptowaniu wypłaty, jaką wykonał mężczyzna było oczekiwanie na otrzymanie pieniędzy. Jednak po kilku minutach oczekiwania, gdy zaakceptowana kwota nie pojawiała się w kieszeni bankomatu, mężczyzna zrezygnował i postanowił sprawę wyjaśnić później w banku. I wtedy pod bankiem pojawił się 41-latek, który zobaczywszy wystający z kieszeni bankomatu plik banknotów, po prostu je wziął i odjechał.
Policjant szczycieńskiej dochodzeniówki dotarł do monitoringu przy bankomacie, ustalił wizerunek mężczyzny przywłaszczającego pieniądze. Posiadając ten materiał funkcjonariusz dotarł do ustalonego mieszkańca Szczytna i postawił mu zarzut kradzieży.
Pieniądze udało się odzyskać. Wróciły do właściciela.
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu
Fot. policja.pl
Borys
Od marca tego czy poprzedniego roku. Bez względu na wszystko to "szybkosc" działania policji zaskakuje
rob
Raczej znalazł a nie ukradł.