Wtorek, 12 Sierpień
Imieniny: Luizy, Włodzmierza, Zuzanny -

Reklama


Reklama

Droga jak po bombardowaniu. Mieszkańcy z ul. Wielbarskiej: „Auta się rozpadają”


Brak porozumienia między miastem a gminą, zdewastowana droga i lata obietnic bez pokrycia. Mieszkańcy posesji za halami przy ul. Wielbarskiej mają dość. – Nie prosimy o asfalt. Chcemy tylko przejechać bez wizyty u mechanika – mówią.



Gruntowa droga za halami przy ul. Wielbarskiej w Szczytnie to wstydliwy temat dla lokalnych władz. Mieszkańcy od kilku lat bezskutecznie proszą o naprawę zniszczonej nawierzchni. Odpowiedź? Gmina i miasto przerzucają się odpowiedzialnością.

 

– Wjeżdżamy tamtędy do naszych domów. Droga jest w tragicznym stanie. Dzwonimy, zgłaszamy, ale efektu brak. Tylko raz czy dwa w roku pojawia się równiarka i zdejmuje może dwa centymetry – relacjonują mieszkańcy.

 

Problem nasilił się, gdy ciężkie samochody woziły materiały budowlane, korzystając z tej właśnie drogi. Obciążenie zrobiło swoje – pojawiły się głębokie dziury, a grunt się zapada. Kolejna fala zniszczeń przyszła wraz z ruchem ciężarówek jadących do firm zajmujących się sprzedażą piasku i kamienia.


Reklama

 

– Nasze auta ciągle trafiają do mechanika. Zawieszenie, opony – wszystko cierpi. Przyjaciele, rodzina, a nawet taksówkarze odmawiają przyjazdu. Boją się, że nie wyjadą – mówią rozgoryczeni.

 

Choć droga formalnie należy do miasta Szczytno, mieszkańcy twierdzą, że rozmowy z urzędem kończą się na zdaniu: „nie ma środków w budżecie”.

 

– Chcemy to nagłośnić, ale anonimowo. Bo już brakuje sił, żeby walczyć. A droga coraz gorsza – dodają.

Reklama

 

Czy ten głos rozpaczy dotrze wreszcie do władz? Mieszkańcy mają nadzieję, że media okażą się skuteczniejsze niż telefony do urzędu.

 

Urzędnicy odpowiadają. - Na ten fragment drogi przygotowywana jest dokumentacja. Jej przebudowa jest w planach.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama