Śledczy są coraz bliżej rozwikłania przyczyny wypadku, w którym zginął młodszy aspirant Piotr Nowak. Radiowóz, który prowadził roztrzaskał się na metalowej barierce. Rozpatrywane są dwie wersje tej tragedii. Jedna jest dość zaskakująca.
Do Prokuratury Olsztyn-Południe, która prowadzi sprawę wypadku szczycieńskich policjantów, trafiły właśnie opinie biegłych. Między innymi ta dotycząca badań histopatologicznych. I ona jest dość zaskakująca. Potwierdza to Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
- Takie opinie są w posiadani prokuratora, ale śledztwo wciąż trwa, dlatego nie możemy ujawniać szczegółów – mówi rzecznik. - Aby móc wypowiedzieć się konkretniej w tej sprawie opinia musi być jeszcze doprecyzowana.
Do tej pory śledczy skłaniali się ku wersji, że policyjnemu radiowozowi mogło coś zajechać drogę. Stąd taki nietypowy manewr zjechania na lewy pas jezdni, który doprowadził do tragedii. Mówiło się o białym aucie. Śledczy przeglądając monitoring szukali takiego samochodu, który mógł się w tych godzinach poruszać trasą Szczytno – Rozogi. Na razie jednak takiego pojazdu nie udało się ustalić.
Opinia biegłego tego nie wyklucza, ale sugeruje, że przyczyną wypadku mogło być zupełnie coś innego.
- Jest to rzeczywiście zaskakująca opinia, ale ważny w tym przypadku jest czas, naprawdę nic więcej w tej chwili nie mogę do tego dodać, bo śledztwo wciąż trwa – ucina rozmowę prokurator Krzysztof Stodolny.
Przypomnijmy. Do wypadku doszło w piątek, 25 maja na drodze Szczytno-Rozogi, w okolicach Występu. Dachował tam policyjny radiowóz. W wypadku ginął 36-letni policjant, a drugi został ciężko ranny. Zdarzenie miało miejsce o godzinie 4.20.
Marek
Policjant to też człowiek,dlaczego wprost nie powiedzą że po prostu zasnął za kierownicą. Każdemu z nas to się może zdarzyć.
Fabian
Zginął bo zapieprzal proste