(materiał płatny)
Szczytno to moje miasto. Tu się urodziłam, kształciłam, tu pracuję. Codziennie chodzę jego ulicami, rozmawiam z mieszkańcami, robię zakupy, spaceruję... kiedyś z dziećmi, dziś z wnukami. Przez lata rozważałam, co w naszym mieście jest dobre, a co trzeba zmienić. I kiedy przed 12 laty mieszkańcy Szczytna po raz pierwszy mi zaufali, wiedziałam, w jakim kierunku należy iść, co poprawić, co zmienić, co zlikwidować. Miałam i mam swoją wizję rozwoju miasta. Wizję realną, nie opartą na mrzonkach, ale na rzeczywistych potrzebach i możliwościach. I od lat, wspólnie z radnymi, a także mieszkańcami Szczytna, tę wizję realizuję. Konsekwentnie i w odpowiedniej kolejności. Przyjrzyjmy się bliżej kilku tylko sferom, od których w dużym stopniu zależy jakość codziennego życia mieszkańców.
Szczytno to moje miasto. Tu się urodziłam, kształciłam, tu pracuję. Codziennie chodzę jego ulicami, rozmawiam z mieszkańcami, robię zakupy, spaceruję... kiedyś z dziećmi, dziś z wnukami. Przez lata rozważałam, co w naszym mieście jest dobre, a co trzeba zmienić. I kiedy przed 12 laty mieszkańcy Szczytna po raz pierwszy mi zaufali, wiedziałam, w jakim kierunku należy iść, co poprawić, co zmienić, co zlikwidować. Miałam i mam swoją wizję rozwoju miasta. Wizję realną, nie opartą na mrzonkach, ale na rzeczywistych potrzebach i możliwościach. I od lat, wspólnie z radnymi, a także mieszkańcami Szczytna, tę wizję realizuję. Konsekwentnie i w odpowiedniej kolejności. Przyjrzyjmy się bliżej kilku tylko sferom, od których w dużym stopniu zależy jakość codziennego życia mieszkańców.
Ulice
Są opinie, które mówią, że remonty ulic to żadna łaska ze strony samorządu i jest w tym nieco prawdy. Wszyscy moi poprzednicy inwestowali w drogi. Jakąś jedną na północy, gdzieś na obrzeżach powstawał chodnik, później kolejna uliczka w innym miejscu Szczytna. Oczywiście, każda z tych inwestycji była potrzebna. Działania te nie poprawiały jednak głównego problemu: drożności komunikacyjnej miasta.
Zaczęłam od inwentaryzacji wszystkich miejskich ulic, dokonując ich oceny pod kątem przydatności dla mieszkańców. I tak zrodziła się polityka komunikacyjna, konsekwentnie przez minione lata realizowana. Miała (i ma nadal) jedno, bardzo proste założenie: kolejność budowy i remontu ulic zależy od tego, ilu mieszkańcom służy. Zaczęliśmy więc od centrum, od tych ulic, przy których nie tylko mieszka wiele osób, ale którymi inni nieustannie się poruszają w drodze do i z pracy, do szkół, do sklepów, do urzędów. Później przyszedł czas na główne trakty komunikacyjne łączące centrum z poszczególnymi częściami miasta, a jednocześnie pozwalające to centrum omijać. Z tą myślą zostały zbudowane (bądź zmodernizowane) takie ulice jak: Lwowska, Przemysłowa, Moniuszki, Gnieźnieńska, czy Solidarności, a także - z udziałem miejskich środków – ulice Konopnickiej czy Leyka.
I tak kolejno remontowane, modernizowane i budowane były coraz mniejsze ulice, coraz bardziej oddalone od centrum i obecnie jesteśmy już właściwie na obrzeżach miasta. W ostatnich latach, co rok, nowego wyglądu, a przede wszystkim jakości, nabierało 12, 15, 20 ulic i uliczek. Na kolejne przygotowana jest dokumentacja, zarezerwowane środki.
Ciepłownictwo
W ostatnich dwóch latach bardzo wiele mówi się i pisze o smogu i związanych z nim zagrożeniach. Alarmująco brzmią informacje z miast, gdzie powietrzem nie można oddychać, gdzie mieszkańcy poruszają się w maskach, by się chronić przed trującym smogiem. Szczytno nie ma tego problemu, a już na pewno nie w wielkiej skali. Między innymi dlatego, że w swojej wizji widziałam moje, nasze miasto, bez dymiących kominów. I znów, podobnie jak w przypadku ulic, wszystkie zmiany, jakie nastąpiły w ostatnich latach, były efektem przyjętej, długoletniej, dalekowzrocznej polityki.
Najpierw więc znaleźliśmy rzetelne i solidne przedsiębiorstwo - Veolię, które zgodziło się zainwestować miliony własnych środków w modernizację miejskiej sieci ciepłowniczej. Powstała spółka, której miasto jest udziałowcem. Zadeklarowane miliony (i wiele dalszych) zostały zainwestowane. Jaki mamy dziś tego efekt? Nie ma już nierentownych kotłowni przy ulicach Żeromskiego i Andersa, zniknęły wielkie, dymiące kominy. Zniknęło wiele mniejszych, lokalnych kotłowni, bo ogrzewane nimi budynki zostały przyłączone do bardzo już nowoczesnej i wydajnej kotłowni centralnej. W ubiegłym roku sieć ciepłownicza „przeszła” pod torami w okolicy ulicy Warszawskiej. To umożliwia podłączanie do kotłowni przy ul. Solidarności kolejnych budynków i likwidację dalszych kotłowni.
Poprawie stanu ciepłownictwa służyły też liczne termomodernizacje, którym poddanych zostało wiele miejskich budynków: Miejski Dom Kultury, Biblioteka Miejska, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, szkoły, przedszkola. Te termomodernizacje to nie tylko likwidacja kolejnych, dymiących kominów. To także poprawa stanu technicznego i estetyki tych obiektów, ale również duże oszczędności w kosztach ich eksploatacji, dzięki czemu na przykład można było co roku uporządkować więcej ulic. I te działania chcę kontynuować.
Rozpoczęty został wieloletni program współfinansowania wymiany starych systemów grzewczych w prywatnych domach i mieszkaniach. W przyszłym roku, na ten cel, przekażemy mieszkańcom Szczytna 200 tysięcy złotych. By jednak oczekiwać i wymagać od mieszkańców zaangażowania w ochronę naszego czystego powietrza nad Szczytnem, samorząd musiał najpierw sam o to powietrze zadbać. Taką miałam wizję, taki cel.
Wsparcie dla inwestorów
Szczytno raczej nigdy nie stanie się centrum przemysłowym. Nie oznacza to jednak, że miasto nie może i nie powinno rozwijać się gospodarczo. Kiedy już zadbaliśmy, między innymi budową ulic, o to, by inwestorzy – przedsiębiorcy mieli w Szczytnie podstawowe warunki do prowadzenia działalności, Rada Miejska podjęła także dwie bardzo ważne uchwały, zachęcające do tego inwestowania. Jedna pozwala bezpiecznie budować nowe obiekty na miejskich gruntach bez ich wcześniejszego wykupienia, druga natomiast zwalnia z podatków lokalnych na określony czas, w zależności od wysokości zainwestowanych środków. Ma to realne przełożenie na tworzenie nowych miejsc pracy.
Te uchwały to nie jest martwe prawo. Można wskazać w Szczytnie istniejące i rozwijające się przedsiębiorstwa, czy działalności, które z tych ulg zaczynają skorzystać, bądź w związku z nimi rozpoczynają inwestowanie w naszym mieście. To głównie dzięki wdrażanej przeze mnie polityce gospodarczej i wspomnianym wyżej uchwałom, w Szczytnie nadal istnieje FM Bravo i zatrudnia obecnie już nie 200, a około 500 pracowników. Rozwijają się handel i usługi.
Perspektywy rozwoju gospodarczego miasta widzi i docenia wielu przedsiębiorców. Można wskazać chociażby developerów, których staraniem powstało w mieście kilka nowych osiedli, przybyło kilkaset mieszkań. Nie stoją puste. Kupili je mieszkańcy Szczytna, bardzo często młodzi ludzie, którzy wracają do miasta po kilku czy kilkunastu latach pracy zarobkowej poza granicami kraju. Wracają do siebie, podejmują pracę, uruchamiają własną działalność gospodarczą.
Turystyka
Szczytno – Bramą Mazur. To hasło przez dziesięciolecia było... legendą. Moim marzeniem było zamienić je w rzeczywistość. Czy jednak można było, np. wybudować wielki amfiteatr nad cuchnącym jeziorem, do którego spływały wszystkie miejskie brudy, a nawet produkcyjne ścieki? Czy można uznać za turystyczne miasto z jeziorem, w którym nie można się kąpać, które nie ma plaży, a znaczna część tego akwenu jest niedostępna? Czy można zamienić Plac Juranda w deptak, z którego turyści podziwialiby okazały gmach ratusza ze zniszczonym dachem i opadającą elewacją?
To, by Szczytno zaczęło powoli zasługiwać na miano „Bramy Mazur”, było największą, a jednocześnie najtrudniejszą do realizacji z moich wizji tego, jakim chcę widzieć swoje miasto. Realizowana była w sposób systematyczny i konsekwentny. Najpierw zlikwidowaliśmy wszystkie dopływy nieczystości do jezior, przebudowując radykalnie sieci kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Po tym oczyściliśmy wody obu jezior tak, by można z nich było bezpiecznie korzystać. Następnie powstała plaża miejska i strzeżone kąpielisko (jedno z nielicznych w całym województwie), a o tym jak bardzo była potrzebna, można się przekonać każdego lata.
Jednocześnie toczyły się przygotowania do zagospodarowania brzegów jezior, do udostępnienia ich mieszkańcom i turystom, zakończone ostatecznie budową ścieżki pieszo-rowerowej wokół większego z naszych jezior. Podczas tych inwestycji trwały już przygotowania do kolejnych. Naturalnym następstwem wykonanych działań było wykorzystanie ruin dawnego zamku. I to działanie jest w trakcie realizacji. Stare ruiny w nowej oprawie będą stanowiły nie tylko atrakcję turystyczną, ale również miejsce przyjazne dla mieszkańców i organizacji pozarządowych. Przygotowana koncepcja została zaakceptowana na szczeblu wojewódzkim, a miasto uzyskało na tę inwestycję ponad 8 milionów złotych dotacji.
Powstawały też koncepcje działań, które miały uczynić ze Szczytna miasto wyjątkowe, wyróżniające się na tle wielu innych, podobnych miasteczek. Tak zrodził się pomysł utworzenia InnoPolice – Centrum Edukacji o Bezpieczeństwie. Uznałam, że Szczytno, które od dziesięcioleci nazywane jest także „miastem policyjnym” ze względu na obecność WSPol., może i powinno wykorzystać tę symbiozę, by zbudować własną, niepowtarzalną markę opartą na niezwykle ważnym aspekcie życia społecznego – na bezpieczeństwie.
Koncepcja ta zrodziła się już co najmniej osiem lat temu. Wiele trudu i czasu wymagało, by pomysł zaczął nabierać realnych kształtów. Dziś jesteśmy w przededniu ogłoszenia przetargu na budowę InnoPolice, inwestycji, którą specjaliści z Unii Eurpejskiej uznali za tak ważną i perspektywicznie rozwojową, że uzyskała ona dofinansowanie priorytetowe, odgórne, bez udziału w konkursach.
Co dalej?
Nie będę składać dziesiątków obietnic. Nie mogę deklarować, że „zbuduję obwodnicę”, bo samorząd miejski nie ma takich kompetencji. Mogę jedynie obiecać, że – mając tę możliwość – będę starać się o to, by modernizacja drogi Olsztyn-Szczytno i budowa szczycieńskiej obwodnicy zostały włączona do zakresu inwestycji krajowych w najbliższych latach. Nie mogę obiecać, że rozwiążę problem niszczejącej wieży ciśnień, nawet jeśli podobnie jak wszyscy mieszkańcy miasta uważam, że stanowi ona najgorszą wizytówkę Szczytna. Mogę jedynie deklarować, że będę podejmować w tym kierunku, tak jak dotychczas, wszelkie możliwe działania, na które pozwala prawo.
Obiecywać mogę jedynie to, o czym z racji wieloletniego doświadczenia samorządowego wiem, że jest realne, że na pewno może być zrobione. Może być, np. zagospodarowany półwysep na jeziorze tak, by stał się miejscem przyjaznym dla mieszkańców, by mogli tam się spotkać, urządzić sąsiedzkiego czy rodzinnego grilla. Taki jest plan. Mogę obiecać, że zakupimy do szkolnych klas podręczniki dla uczniów tak, by nie musieli oni nosić ich do szkół. Zbyt ciężkie plecaki i tornistry to jedna z największych bolączek rodziców.
Mogę obiecać, że powstanie miejski Klub Seniora, miejsce, w którym pod fachową opieką najstarsi mieszkańcy będą mogli spędzać czas, a w perspektywie także Dom Dziennego Pobytu dla Seniorów. Mogę obiecać, że powstaną kolejne mieszkania komunalne, że będziemy rozszerzać zakres indywidualnych inwestycji, współfinansowanych w ramach miejskiego programu „czyste powietrze”, np. przez dotowanie instalacji fotowoltaicznych. Mogę obiecać, że w najbliższych latach większy niż dotychczas nacisk będzie położony na inwestycje o charakterze prospołecznym: budowę boisk, sal sportowych, lodowiska, stadionu. Teraz, gdy już uporaliśmy się z najpoważniejszymi problemami w zakresie miejskiej infrastruktury komunalnej, można poświęcić więcej uwagi pozostałym sferom codziennego życia mieszkańców: sportowi, rekreacji, rozrywkom.
Co dalej? Ufam, że mieszkańcy miasta pozwolą mi dokończyć to, co zaczęłam: odnowić i rozbudować turystycznie ruiny zamku, wznieść i uruchomić InnoPolice, przebudować i odnowić ratusz wraz z budową windy (jest już gotowa dokumentacja techniczna z pozwoleniem na budowę), by i ratusz stał się wizytówką miasta. A po ratuszu – zająć się też Placem Juranda, by stał się on prawdziwym turystycznym centrum miasta. To kluczowe działania, które – jestem o tym przekonana – uczynią ze Szczytna prawdziwą Bramę Mazur.
Krzysztof
Szanowna Pani Burmistrz, mieszkam w Szczytnie od czterdziestu lat i jestem cząstką tego organizmu. Jeżdżę po Polsce, obserwuję i porównuję, muszę powiedzieć, że na ogół wyglądamy jako miasto blado. W zmaganiach o miejsca pracy, o inwestycje w tym zakresie słabiutko i brak perspektyw, tzw. InnoPolice również nie przyniosą miejsc pracy, a w każdym razie nic znaczącego. Remontowane ulice, trudno, żeby nic nie naprawiać. Najbardziej dziwię się Państwa lekceważeniu stanu bezpieczeństwa na ul. Ignacego Paderewskiego. Wiem, że była interpelacja jednego z radnych, odpowiedź była tak kuriozalna i nie rzeczowa, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Śmiać się z nieudolności, czy płakać z bo lekceważycie droga władzo uwagi społeczeństwa dotyczące bezpieczeństwa. Ja dzisiaj mam tę przewagę nad Panią, że nie zagłosuję na Panią, bo miasto zaczyna się zwijać, bo w mieście nie ma perspektyw rozwoju. A na koniec ileż to mieszkań komunalnych wybudowała Pani? A czemu nie widać Pani współpracy w temacie mieszkanie plus, czyżby gierki polityczne były ważniejsze, a może deweloperzy i ich drogie mieszkania? Mam nadzieję, że dostanie Pani czerwoną kartkę od mieszkańców, czego szanownej Pani życzę.
Śmieszek
Do Autora "Do Śmieszka". To prawda, być może mam 1000 nicków, ale jestem "Śmieszek" - a Ty jesteś anonim! Moje gniazdo jest w porządku! Proszę wyjaśnić mi również kogo i w jaki sposób obrażam. W przeciwieństwie do osób mających pretensje do "starych dziadów" i "starych bab" wysiadujących na ławeczkach i w kolejce do lekarza, ja apeluję o szacunek i dobrą opiekę dla starszych. Więc kogo i w jaki sposób obrażam?
Do Śmieszka
Niezależnie Iloma nickami będziesz się posługiwał na stronie Tygodnika, zacznij od siebie i spójrz we własne gniazdo. Obrażasz tylko następnych ludzi.
Śmieszek
A jednak "stare baby" i stare "dziady" na coś się przydają! Pomagają rodzinie w gospodarstwie domowym i jeszcze pracują - mimo, że na emeryturze! Więc będziemy trzymać dziadków w domu, póki przynoszą korzyść. A jak już nie - to wtedy kto się nimi zajmie? Młody? Nie! Bo będzie zap...ł na 2 etaty i nie będzie mógł się nimi zaopiekować. Dlatego trzeba budować instytucje zajmujące się starszymi osobami, ale takie prawdziwe, a nie "wydmuszki" pod nazwą 'aktywizacja seniorów". Im trzeba opieki lekarskiej, rehabilitacyjnej, pomoc w codziennych czynnościach - i książka do czytania, lub słuchania - na telefon z dowozem.
Młody DO STAREJ BABY
Moja babcia jak i dziadek pracują cały czas na emeryturze. Jak nie na działce to pomagają w gospodarstwie domowym, także nie domy seniora a liczy się pomoc w rodzinie. Inicjatywa była Górska nie zgodziła się na imprezę bo jest niebezpieczna XDDDDD OBY NIE WYGRAŁA
Śmieszek
Do "Śmiechu warte". Nieco późna pora, ale mnie tknęło, żeby sobie pobuszować w necie. Zgadzam się z Tobą, że to smutne. Ale taka prawda. Wolę dać się okradać komuś, kogo znam znam. Mniej więcej wiem z czego mnie skroi. Te nowe wilczki, czy tam warchlaczki - w ogóle mają kiepskie pojęcie o świecie. Zmiana jest potrzebna. Tu nie ma dyskusji. Ale zmiana na lepsze, a nie zmiana "na nowszy model". Górska stoi za Wilczkiem. Wilczek stoi za Górską. Za Gontarzewskim stoi PiS. Za Mańkowskim stoją sportowcy + PSL + PO. PSL+PO + Mańkowski stoją za Starostą. Znikąd ratunku. Ci tzw. młodzi w tych tzw. stowarzyszeniach są nabierani - albo dają się nabierać - więc im nie wierzę, bo dają twarz starym układom. Młode świnki, stare świnki - co to za różnica. Wolę te bardzie utuczone - mniej jedzą - a ja je kiedyś dopadnę - Biały Kieł
Megi
Ona nie pracuje dla niczyjego dobra, wraz z innymi zabroniła pozostać, mieszkać matce i dziecku w swoim mieście Szczytnie,i nie jest w takim przypadku burmistrzem dla Wszystkich jak mòwi itd.matka tą ma zdolności między innymi rzeźbiarskie, dziecko też ma zdolności, i nawet jeśli by po nich coś pozostało to nikt w takim przypadku nie ma do tego prawa, nie mają prawa wyciągać po to rąk. Amen.
Śmiechu warte
Czyli Śmieszku cenisz stare układy, bo już się najedli? Bardzo to smutne, że tak wygląda na ten moment sytuacja w mieście, które zmarnowało w ten sposób swój potencjał, jeżeli stare wadery i basiory nadal się nie najedli za podatników pieniądze. To kpina z demokracji.
Śmieszek
Do "Śmiechu warte". No to tak: te stare basiory i wadery bardzo dobrze prowadzą swoje młode wilki (wilczki). To widać, słychać i czuć. Z każdej strony. Jak wejdzie ten młody miot, to po prostu będzie jatka, bo się będzie chciał odkuć za lata niedojadania. Natomiast basiory i wadery już utuczone nie będą może takie "żerkie". Poza tym wiedzą jak się poruszać po tym lesie, co go znają od lat. Ponadto te wadery i basiory to gruba przesada: wszyscy ciągną do koryta, a więc knury, lochy i warchlaki. Z pozdrowieniami - Biały Kieł
Śmiechu warte
Śmieszku, a jak wyjaśnisz takie zachowanie: cztery kadencję w samorządzie, a teraz piątą? Nie polityk a gospodarz? Chyba odwrotnie.
Śmieszek
Do "Śmiechu warte" - bo to jednak chodzi o koryto!?
stara baba
Do Młodego. Wykaż się pomysłami - nikt ci nie broni. Może nawet przedsiębiorczością? Otwórz burdel, będziesz miał "nocne życie", a jak któras panienka dodatkowo pobrzdąka na pianinie Chopina, to i ruch w interesie będzie. A dom seniora jest po to, żeby ktoś zaopiekował się twoją starą babcią (dziadkiem, tatą lub mamą). Po to, żeby cię wyręczyć, zwolnić z oczywistego TWOJEGO obowiązku, żebys mógł sobie dzień i noc imprezować.
Śmiechu warte
Śmieszku, fest emeryci się mają dobrze w samorządzie. Czas przekazać tron młodszemu pokoleniu, bo to młodsze pokolenie jest przyszłością tego miasta. Każde pokolenie przy korycie miało swój czas, a to że nadal starsze wadery i basiory chcą być przy źrodełku to tylko potwierdza, że robią to dla kasy.
Śmieszek
Szkoda, że żaden z kandydatów w wyborach nie ogłosił, że "te wszystkie stare baby" siedzące na ławkach powinno się zobowiązać do remontów przynajmniej raz na 5 lat. W przeciwnym razie będą eksterminowane. Zostaną same Festbaby i Festchłopy, piękni, młodzi, zdrowi, chętni do remontów. Którym -w większości - już nie podżyrują kredytu, czy też nie uciułają pieniędzy na remont mieszkania wnuków - eksterminowane "stare baby" i "stare dziady". Wiec żadnych domów seniora, ani też domów opieki społecznej. One tylko obciążą budżet miasta, gminy, powiatu, który powinien partycypować w remontach "młodych", którzy "napędzają miasto". Kiedy ich dzieci zaczną "napędzać miasto" (bo to z pokolenia na pokolenie) - też - dzisiaj młodzi - mogą doczekać się takich postulatów: nie siedzieć na ławeczkach! remontować! działać! zbierać pieniądze dla młodych! nie wydawać na starych! Ci starzy to na śmietnik! Jestem ciekaw, kiedy ktoś takie hasła rzuci w kampanii wyborczej!
Młody
Do Janusz orzeł Z całym szacunkiem, ale gdy wszedłem na Pana profil na fb to ze zdjęć wynika, że jest Pan po za granicami naszego kraju. Już nie mówię że miasta ale kraju i to nie w Europie, a za oceanem w USA ... To skąd Pan wie jak jest w Szczytnie? Z gazet tego się Pan nie dowie ;)
Do Woody
Śmieszny jesteś... Tylko ciekawe kto napędza miasto. Młodzi czy starzy? Kto ciągle chce czegoś nowego? Młodzi! Przykładem jest np. Młoda osoba robi remont w domu co 3- 5 lat. A staremu to wszystko pasuje. Nawet nie rementuje mieszkania, a co dopiero jak ma zarządzać miastem... Nie nadaje się. Nie chcemy w tym mieście domów seniora. Wystarczy że te stare baby siedzą na ławce i plotkują całymi dniami na osiedlach... Czasem nawet potrafią w piątkę siedzieć... Za to młodzi nie mają się gdzie podpiąć w tym mieście. Powinny być jakieś koncert w okolicach plaży. Jedź do Mrągowa i zobacz jak tam jest za dniami wieczorną porą. Siedziałem że znajomymi na molo a tu muzyka na żywo. "Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa". Niesamowity klimat. Czuć że jest się na Mazurach. W Szczytnie nic takiego nie ma :(... To jak ja się źle czuje w Szczytnie bo kurłaaa nic nie ma to co dopiero taki turysta!!!! Miasto emerytów!!!!
woody
"Młody" . Jeśli nie potrafisz zorganizować sobie czasu wolnego , to może poproś o to Rodziców ? ;-)
Janusz Orzel
Pamietaj mlody, nim sie obejzysz tez bedziesz emerytem a wtedy inaczej bedziesz patrzyl na swiat I zycie. Poki co Pani Burmistrz pracuje dla dobra wszystkich mieszkancow, tak I dla twojego tez.
doświadczenie Życia
Tej Pani mieszkańcy powinni już podziękować. Szanowna Pani Danuto, pora na odpoczynek na emeryturze i oddać schedę komuś młodszemu z pomysłami.
Młody
Oby nie wygrała inaczej znowu miasto będzie dla emerytów. Oby wygrał ktoś kto postawi na młodych. Ktoś kto wprowadzi jakieś noce życie w tym mieście, a nie tylko 22:00 I nikogo nie ma a czasami nawet 18 idę przez miasto i nikogo nie widzę :(... Wcale się nie dziwię, że wszyscy uciekają do większych miast. Warszawa np. Koncerty Chopina... U nas nic nic nic. Tylko zespoły ludowe, których nie da sie słuchać. (KRZYCZĄCE BABY)... Mamy plaże! Cze mu nie ma Beach Party jak w Węgorzewie? I innych imprez dla młodych! Tylko kartoflak i jakaś noc kupaly na którą nikt nie idzie. Na Dni Szczytna nawet mi się nie chce iść :(