Andrzej Kimbar startuje w wyborach do parlamentu. Związany jest z Polską 2050 Szymona Hołowni. - Zależy mi na tym, żeby to mieszkańcy decydowali o swoim regionie. Samorządy muszą się rozwijać, w nich powinna koncentrować się decyzyjność o tym, co jest nam najbliższe – mówi i podkreśla, że każdy obywatel musi mieć równe szanse. Bez względu na to, w jak biednym czy bogatym miejscu żyje.
Od 21 lat zasiada pan w radzie gminy Wielbark. Przez cztery kadencje był pan jej przewodniczącym. Skąd decyzja o zaangażowaniu się lokalne życie publiczne?
W naszej gminie źle się działo. Potrzebne było szybkie działanie, żeby poprawić sytuację. Wielbark miał duże zadłużenie, nie były realizowane żadne inwestycje, do tego wysokie bezrobocie. Dosłownie pogrążaliśmy się w marazmie. Wspólnie z ludźmi, którym tak jak mi, zależało na tym, aby odwrócić tę koniunkturę, założyliśmy komitet wyborczy „Czas na zmiany”. Pokazaliśmy mieszkańcom, co chcemy zrobić i jaki mamy pomysł na gminę. Wprowadziliśmy 8 radnych do rady i nasz kandydat został wójtem. Przez ten czas wspólnie wiele zrobiliśmy. Dzisiaj Wielbark jest liderem gospodarczym powiatu szczycieńskiego.
Czyli, jako wielbarscy samorządowcy, macie czym się pochwalić?
Zdecydowanie tak. Dzisiaj, gdybyśmy przeliczyli wartość inwestycji biznesowych zrealizowanych na terenie gminy Wielbark, myślę, że znacznie przekroczylibyśmy miliard złotych. To w skali województwa warmińsko-mazurskiego czołówka w przeliczeniu na mieszkańca. Również na szczeblu krajowym nie mamy się czego wstydzić. To by się nie zadziało, gdyby nie otwartość samorządu i determinacja do tego, by inwestorzy dobrze się u nas czuli.
Czy każda miejscowość ma szansę na taki sukces?
Oczywiście. Tylko trzeba znaleźć swoją niszę, a państwo powinno stworzyć warunki i dać narzędzia do tego, aby małe samorządy mogły się rozwijać. Chodzi tu o odpowiednie środki finansowe i przepisy prawa, które ułatwiają, a nie komplikują realizację różnych pomysłów. Ważni są ludzie, którzy nadają na pozytywnych falach i którzy chcą wspólnie stworzyć dobry klimat do inwestowania i rozwoju. To jest jak najbardziej możliwe i niezbędne, by taki sukces osiągnąć. My jesteśmy tego przykładem.
Chce pan być posłem nie tylko powiatu szczycieńskiego, ale całego województwa, a właściwie kraju. Co ma pan do zaoferowania ościennym powiatom jak nidzicki czy piski lub mrągowski?
Chcę przenieść moje doświadczenie i wiedzę, którą zdobyłem w pracy samorządowej na szczebel krajowy. Odnoszę wrażenie, że władze centralne zapominają na czym polega samorządność i konieczność przeniesienia władzy i decyzyjności bliżej zwykłych ludzi. Czyli do samorządu, który powinien działać zgodnie z oczekiwaniami, potrzebami lokalnej społeczności. Decyzje o codziennym życiu powinny być podejmowane nie centralnie, a lokalnie. Tylko tak zagwarantujemy lepszą jakość życia w mniejszych ośrodkach. Posłowie muszą zdawać sobie sprawę z tego, że każdy region jest inny, ma swoje potrzeby. Te regiony muszą być traktowane indywidualnie. To, co sprawdza się w Małopolsce lub na Śląsku, niekoniecznie przyjmie się u nas.
Jak to zrobić?
Przede wszystkim decentralizacja części decyzji i odpowiednie finansowanie samorządów. Dobre są państwowe programy dotacyjne, ale samorządy nie powinni bić się o pieniądze na podstawowe inwestycje. Muszą mieć tak zbudowane budżety, że ich środki będą pozwalały na realizowanie rozmaitych przedsięwzięć. Jak rozwój infrastruktury drogowej, zaplecza społecznego czy edukacji. Od zamożności gminy nie może zależeć służba zdrowia czy edukacja. To powinno być ustandaryzowane. Uczniowie bez względu na to, czy gmina jest bogata, czy biedna muszą mieć takie same warunki i dostęp do zaplecza edukacyjnego. Tu szanse muszą być równe dla wszystkich. Może to utopia, ale moim zdaniem konieczna i możliwa do zrealizowania.
Nasze województwo jest w ogonie tych najbardziej rozwiniętych regionów Polski. Jak to zmienić?
Oczywiście nie możemy mówić tu o uprzemysłowieniu naszego regionu na skalę województwa śląskiego. Musimy stworzyć warunki dla rozwoju nowoczesnych technologii, szczególnie, że mamy zaplecze w postaci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Nasze zasoby przyrodnicze są unikatowe na skalę europejską. Na tym powinniśmy budować markę regionu. To dla mnie szczególnie ważne. Jako poseł będę w tym zakresie działał. To na bazie przyrody, z jej poszanowaniem, powinniśmy budować wyjątkową markę i produkt.
Jedną z bolączek naszego województwa jest jego skomunikowanie. Oczywiście, powstają piękne drogi łączące nas z innymi częściami Polski, ale do małych miejscowości czasami nie dociera nawet autobus.
To musimy zmienić. Dla prywatnych przewoźników często połączenia z małymi wioskami są nierentowne. Powinniśmy znaleźć rozwiązanie i raczej nie będzie to na szczeblu samorządowym, ale krajowym. Bo z tym problemem boryka się więcej województw. Widzę realną szansę na wypracowanie programu wspierającego w różnych formach komunikację. W różnych miejscach sprawdzą się różne rozwiązania, w jednym będzie to dopłata dla przewoźników lub wykorzystywanie alternatywnych środków transportu przez samorządy lub instytucje np. pomocowe, aby wesprzeć chociażby seniorów w dotarciu do lekarza, czy w załatwieniu codziennych podstawowych spraw.
Jaką deklarację może złożyć pan swoim wyborcom?
Chcę doprowadzić do tego, że nic nikomu nie trzeba będzie w naszym kraju załatwiać, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Przepisy prawa i instytucje powinny funkcjonować tak, że człowiek będzie w stanie sam ogarnąć swoje sprawy. Tak jak stworzyliśmy przyjazny samorząd w Wielbarku, że decyzję wydaje się w najkrótszym możliwym terminie, a nie czeka do ostatniego dnia. Państwo też takie może być. Ma przede wszystkim służyć obywatelom.
Materiał sfinansowany ze środków KKW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL
Jak na dziurę przystało , to tak musi być. A szkoda .
że tak powiem
2025-10-25 07:50:00
Nie tylko w miejscach, o których czytelniczka pisze ale w wielu w centrum, na światłach, na rondzie. Pisze się tylko czego to wlodarz nie zamierza zrobić a światła w mieście nie ma a kanal łączący jeziora wyschnięty na wiór i diabelsko cuchnie. Usmiechnijcie sie brygada heej
Jan
2025-10-24 20:18:08
Na ul. Władysława IV jest dokładnie to samo. Wieczorami późno się zapalają a od samego rana już nie świecą. Oszczędności.....
Mieszkanka
2025-10-24 14:51:30
Jeżdżę do pracy na 7.00 i jest bardzo niebezpiecznie, nic nie widać na przejsciach
Maras
2025-10-24 11:18:02
Panie Profesorze, jak na profesora to za mały pomyślunek. Nie włodarze tylko Żuchowski a to jest kolosalna różnica.
Jan
2025-10-23 17:24:01
A do Egiptu to chyba bliżej z lotniska w Radomiu, jak twierdził mędrzec poseł Marek S.
Śmieszek
2025-10-23 10:29:30
Oho, czyżby nadchodziło przymusowe wyszczepienie i farmaceuci są szkoleni na wypadek pojawienia się \"agresywnych\" klientów, którzy nie będą chcieli przyjąć ich daru?
taki tam
2025-10-23 09:17:10
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51