Czwartek, 1 Maj
Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana -

Reklama


Reklama

Zryw postrachem „naszych” drużyn


Znakomicie wiedzie się piłkarzom Zrywu Jedwabno w piłkarskiej A klasie. Rozgromili najbliższych rywali GKS Dźwierzuty, GKS Szczytno i Wałpuszę 07 Jesionowiec. Jest szansa, że będą liderem grupy, bo zweryfikowany ma być wynik przegranego meczu z Bezledami.


  • Data:

W ostatniej kolejce piłkarze Zrywu Jedwabno ograli na własnym boisku beniaminka Wałpuszę 07 Jesionowiec 2:1. Do przerwy był remis 1:1. Mecz był dość nerwowy, bo aż trzech graczy, jeden ze Zrywu i dwóch z Wałpuszy, ujrzało czerwone karki.

 

- Bez wątpienia mamy szczęście w meczach derbowych – mówi Bogdan Kiwicki ze Zrywu. - Tak też było w pojedynku z Wałpuszą 07 Jesionowiec. Jeszcze przed rozpoczęciem tego spotkania byłem przekonany, że trudno będzie nam wygrać z drużyną pana Czarka, bo przyjechali w mocnym 18-osobowym składzie, a my na mecz wystawiliśmy jedynie 12 zawodników.

 

Realia okazały się jednak zupełnie inne. To piłkarze Zrywu jako pierwsi strzelili bramkę. Wpadła ona w 15 minucie, a z jej zdobycia cieszył się Damian Makowczenko.


Reklama

W końcówce pierwszej połowy jeden z obrońców Zrywu ujrzał drugą żółta kartkę, a w konsekwencji czerwoną i musiał opuścić boisko. Przewagę szybko wykorzystali goście i w doliczonym czasie gry wyrównał Daniel Gołaszewski.

 

Od drugiej połowy Zryw grał w 10. Ale dzielnie atakował i bronił. - W składzie mamy w tym sezonie 15-latka, który dobrze wkomponował się w zespół – mówi Bogdan Kiwicki. - W 65 minucie zagrał dość twardo i dwóch zawodników Wałpuszy nie wytrzymało. Próbowali iść do niego z rękami. Na szczęście sędzia zareagował dynamicznie i w mojej ocenie bardzo właściwie. Pokazał dwa czerwone kartoniki tym zawodnikom. Od tego momentu stan osobowy na boisku to 10 nasza drużyna i 9 Wałpusza.

 

Reklama

Duże boisko w Jedwabnie szybko dało znać o sobie. Piłkarze Wałpuszy opadli z sił. W ostatniej minucie wykorzystał to ponownie Damian Makowczenko i Zryw mógł cieszyć się ze zwycięstwa oraz kolejnych trzech punktów. - A za chwilę może się okazać, że będziemy cieszyli się z kolejnych trzech i liderowania w grupie – mówi pan Bogdan. - Okazało się bowiem, że w meczu z Bezledami, który przegraliśmy, na boisku pojawił się zawodnik nieuprawniony. Wynik ma być zweryfikowany. Być może związek dopisze nam trzy punkty. Dzięki temu będziemy mieli 12, a dotychczasowy lider Fortuna Dorotowo Gągławki ma ich zaledwie 10.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama