Piękną złotą polską jesień zafundowała nam natura pod koniec października. Ciepłe jak na tę porę roku słoneczko nie pozwala siedzieć w domu, wygania do lasu, nad jeziora, gdzie można zobaczyć nawet ostatnie łódki pod żaglami. Powędrowałem sobie w niedzielne popołudnie po ledwo widocznych leśnych duktach gdzieś między Zieleńcem a Lejkowem rozrzucając butami niewielkie zaspy złotych opadłych liści. Słońce wiszące nisko nad horyzontem prześwietlało jeszcze dość gęste korony drzew tworząc niepowtarzalną grę cieni. Wracałem do Szczytna też leśnymi wąskimi drogami. Nie spotkałem nikogo, pustka.
Jak wspomniałem tydzień temu będę wracał do przedwyborczych programów naszych samorządowców. Zacznę od najważniejszego – pierwsze punkty pierwszego filaru programu dzisiejszego burmistrza. Podstawą jest gospodarka i z tym nie można się nie zgodzić. Punkt pierwszy brzmi – „opracujemy z Gminą i Powiatem wspólny program pozyskiwania inwestorów, tak aby stworzyć warunki dla przedsiębiorców, dających nowe miejsca pracy”.
Nie wiem, może gdzieś w kuluarach odbywały się takie spotkania pomiędzy burmistrzem, wójtem i starostą, ale jakoś nic się do publicznej wiadomości nie przedostało na ten temat. Może więc któraś z wywołanych stron ma projekt takiego programu? Też nie słyszałem, ale słuch z wiekiem się pogarsza, więc może ktoś przypomni. Opracowanie takiego projektu wymaga przede wszystkim konsultacji z najbardziej zainteresowanymi, czyli przedsiębiorcami.
Tu program burmistrza przewiduje powołanie Gospodarczej Rady Konsultacyjnej składającej się z przedsiębiorców, kupców i rzemieślników. I taka rada została powołana. Szefem został naprawdę rzutki biznesmen, potrafiący znaleźć się zarówno w swojej dużej rodzinnej firmie, jak i oblatany w świecie. Liczyłem, że to właśnie ze strony tej Rady wyjdą impulsy.
Po paru spotkaniach jej aktywność, a w każdym razie informacje na ten temat, zanikła. Teraz, gdy rząd usiłuje złamać niezależność samorządów obcinając ile może środki pozostające w ich dyspozycji, jedyną możliwością poprawy stanu lokalnych finansów jest rozwój lokalnych przedsięwzięć gospodarczych. Jak na razie aktywność samorządu w tej najważniejszej dla niego kwestii można ocenić jako znikomą.
Co ma wspólnego dzisiejszy słoneczny spacer z gospodarczymi perspektywami rozwoju miasta i regionu? Otóż nasze najpiękniejsze okolice, lasy, brzegi jezior są poza bardzo krótkim letnim sezonem zupełnie puste. Nie wiem dlaczego nikt z naszych władz nie wpadł na pomysł przygotowania projektu stworzenia warunków do zainwestowania w rozwój całorocznej infrastruktury turystyczno – wypoczynkowo – rehabilitacyjnej.
Wspólnie - jak planowano - z gminą i powiatem. Pięknie by się w to wpisała tak reklamowana jako wielki sukces idea „Cittaslow”. Tylko to wymaga ciężkiej pracy koncepcyjnej, a przede wszystkim wiedzy. Czy jest we władzach miejskich ktoś o intelektualnym potencjale niezbędnym dla opracowania takiego przynajmniej projektu?
Dziś w obliczu epidemii wyrwanie się z wielkich miast jest i będzie przez wiele, wiele lat jedną z pierwszych potrzeb. Instynkt samozachowawczy kieruje oby jak najdalej. Szef Naczelnej Rady Lekarskiej ogłosił właśnie, że władza utraciła kontrolę nad epidemią. „Mamy polski scenariusz epidemii, który jest chyba jeszcze bardziej tragiczny, niż ten z początku epidemii we Włoszech”. Czy można nawet w takim tragicznym momencie widzieć w tym szansę dla regionu na najbliższe lata? To moment prawdy dla sprawności samorządu.
I jeszcze raz o słoneczku. Oglądamy w telewizji, ale i na ulicach Szczytna (wielki pokłon i szacunek dla Was wkxrwxone Panie!) oddolny ruch tysięcy kobiet. Nasz ukochany przywódca, słoneczko Żoliborza przebił w popularności nawet Beatlesów, gdyż nigdy pod ich oknami nie zgromadził się tak wielki tłum rozentuzjazmowanych dziewczyn.
W swej skromności wolał nie czekać na dalszy ciąg tej niezapowiedzianej wizyty i udał się z godnością do rezydencji swojego protegowanego kłamczuszka. Na wszelki wypadek otoczonej poczwórnym kordonem policji. Wykorzystywanie pandemii do przeprowadzenia tylnymi drzwiami przepisów niszczących wolność i godność kobiety doskonale wpisuje się w styl tych rządów. Używanie przed demonstrantki mocnych określeń jest tu jak najbardziej uzasadnione. Może to w końcu dotrze do zakutych w średniowieczne hełmy łbów tzw. polityków.
Wiesław Mądrzejowski
(wiemod@wp.pl)
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15