Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Razem zmieniajmy Szczytno - Aneta Lenard


(publikacja płatna)  Aneta Lenard to kandydatka na Burmistrza Miasta, która nie będąc rodowitą Szczytnianką zakochała się w Szczytnie. Przez lata układała życie rodzinne, potem stworzyła sprawnie działającą firmę. Teraz chce zmieniać miasto w którym mieszka, które kocha i w którym chce się zestarzeć.


  • Data:

Nie jest Pani rodowitą Szczytnianką. Jak trafiła Pani do Szczytna?
 

Pochodzę z Gdańska. Tam spędziłam dzieciństwo i młodość, tam też poznałam męża, studiującego wówczas w Gdańsku. Mąż dostał pracę w Szczytnie i tak właśnie znalazłam się na Mazurach. Od razu zakochałam się w Szczytnie. Miasto bardzo urokliwe, z dwoma pięknymi jeziorami, położone pośród lasów, pól i łąk… Z drugiej strony miasto na tyle duże, że jest tu wszystko czego potrzeba do życia. Wiedziałam, że jest to moje miejsce na Ziemi. W tym czasie urodziła się nam dwójka dzieci, zależało mi aby dorastały właśnie tu. Poświęciłam się rodzinie. Jako osoba wówczas niepracująca miałam problem z posłaniem dzieci do przedszkola. Wtedy też zrodził się pomysł założenia własnej placówki. Była to spora jak dla nas inwestycja. Rozpoczęcie działalności wymagało jednak ogromnej ilości czasu i energii. Było ciężko, tym bardziej, że nie znałam tu nikogo. Przedszkole tworzyłam od podstaw. Budynek był w stanie surowym. Poważnym problemem była biurokracja. Zależało mi aby poziom w moim przedszkolu był wysoki, stąd też pomysł na j. angielski z neativ speakerem i nauka pływania. Chciałam, aby moje przedszkole odróżniało się od innych placówek, żeby było wyjątkowe.

 

Dlaczego zdecydowała się Pani na udział w tegorocznych wyborach?

 

Mimo, że nie pochodzę stąd to już dawno z mężem podjęliśmy decyzję, o pozostaniu w Szczytnie. Nie znaczy to jednak, że wszystko tutaj mi się podoba a ponieważ nie należę do osób, które narzekają to postanowiłam działać. Uważam, że każdy z nas powinien układać swoje życie od środka. Najpierw rodzina, potem firma i dopiero wówczas społeczność lokalna. Obecnie mam szczęśliwą rodzinę, firma jest już dobrze zorganizowana a że należę do osób aktywnych to postanowiłam przejść do kolejnego etapu swojego życia.

 

Teraz mogę szerzej spojrzeć na otaczający mnie świat i zacząć zmieniać miasto moje i moich dzieci. Od dawna widzę w Szczytnie wiele rzeczy, które mi się nie podobają ale dopiero teraz mam czas żeby zacząć na nie wpływać. Mam też jeszcze mnóstwo energii. To chyba najlepsza pora aby zmieniać na lepsze miejsce w którym chcę się zestarzeć. Poza tym prowadząc przedszkole poznałam mnóstwo ludzi. Rozmawiając z nimi poznałam ich bolączki dotyczące naszego miasta. Okazało się, że wiele naszych potrzeb się pokrywa. Szczytno to naprawdę dobre miejsce do życia dlatego już teraz musimy myśleć co robić, by nasze dzieci nie chciały stąd uciekać. Mam uporządkowane własne życie, mam dobre zdrowie i doświadczenie życiowe oraz energię i chęć do działania, znam ludzi i mam tu przyjaciół, którzy mnie wspierają. Kiedy więc jak nie teraz, będzie lepszy czas na zajęcie się moim miastem?

 

Stanowisko Burmistrza Miasta wymaga wielu umiejętności i cech charakteru, Jakie cechy i umiejętności uważa Pani u siebie za najbardziej pomocne przy sprawowaniu tej funkcji?


Reklama

 

Przede wszystkim dzięki prowadzeniu przedszkola poznałam mieszkańców a właśnie poznanie mieszkańców i ich potrzeb jest moim zdaniem najważniejsze aby dobrze zarządzać miastem. Poza tym jestem osobą bardzo kontaktową, umiejącą słuchać ludzi, empatyczną i pomocną. Nauczyłam się łagodzić konflikty, co jest bardzo pomocne nie tylko na kierowniczych stanowiskach ale w ogóle w pracy z ludźmi.

 

Wierzę, że dzięki tym cechom będę mogła zmieniać Szczytno w miasto o jakim marzą Szczytnianie. Poza tym burmistrz nie musi znać się na wszystkim ale musi umieć dobrać ludzi, którzy znają się na wszystkim. Burmistrz nie może patrzeć na poglądy polityczne i przynależność partyjną lecz jedynie na kompetencje. Potem trzeba umiejętnie kierować pracą zespołu, sprawić by ludzie nie rywalizowali między sobą lecz się uzupełniali i wspierali. Tak dobrany a potem kierowany zespół będzie w stanie zmieniać miasto. Trzeba też pozwolić ludziom działać, nie obawiać się aktywnych lecz ich wspierać.

 

Nie jestem urzędnikiem więc mam do czego wrócić. Stanowisko burmistrza to zapewne ogromne obciążenie psychiczne i fizyczne, dlatego jestem pewna, że ten kto je dobrze wykonuje, po 5 latach musi odpocząć. Widzę wokół siebie wiele osób pracowitych, zdolnych, mądrych, które nie mogą się przebić. Chętnie im w tym pomogę a za 5 lat jeżeli okażą się lepsi to równie chętnie ustąpię im miejsca.

 

 

Jeżeli mieszkańcy Szczytna w najbliższą niedzielę oddadzą swe głosy właśnie na Panią to od czego zacznie Pani zmiany?

 

Zmiany trzeba wprowadzać od razu ale też musimy pamiętać, że w ciągu roku czy dwóch nie nadrobimy tych wszystkich straconych dla rozwoju miasta lat. Poza tym reforma miasta musi być planowa i dokładnie przemyślana. Teraz już nie możemy sobie pozwolić na błędy.

Na pewno trzeba zacząć od spraw najprostszych, takich które są oczywiste i nie wymagają czasu. Ja np. nie widzę zupełnie efektów pracy miejskiego działu promocji a przecież już z definicji jego działania powinny być bardzo widoczne. Trzeba też z pewnością zmienić formułę Dni i Nocy Szczytna bo dziś nie wiadomo czemu ta impreza służy. Konieczne jest również zwiększenie płatnej letniej oferty turystycznej, trzeba atrakcjami przyciągać turystów aby zostawiali pieniądze w mieście. Z pewnością w pierwszym okresie trzeba będzie także wypracować system komunikacji z mieszkańcami miasta.

 

Tak jak mówiłam wcześniej to jest miasto wszystkich Szczytnian więc trzeba mieszkańców nieustannie pytać czego potrzebują. To ważne również dlatego, że mieszkańcy mają czasem o wiele lepsze pomysły dotyczące ich ulicy czy osiedla niż miejscy urzędnicy. Najważniejsza jest jednak gospodarka i napływ do miasta pieniędzy z zewnątrz. Musimy położyć zdecydowanie większy niż dotychczas nacisk na pozyskiwanie funduszy unijnych. Należy tu pamiętać o zabezpieczeniu pieniędzy na tzw. wkład własny. Prawdziwym problemem miasta jest brak pracy a co za tym idzie również niskie zarobki mieszkańców i to jest tak naprawdę prawdziwe wyzwanie dla burmistrza. Musimy wypracować grupę specjalistów, którzy będą potrafili stworzyć sensowny i realny plan wspierania przedsiębiorców i zachęcania ich do tworzenia firm na terenie miasta. To jest jednak już plan na kilka lat ciężkiej pracy.

Reklama

 

W jakim więc kierunku powinny iść zmiany w mieście w kolejnych latach?

 

Oczywiście podstawą będzie rozwój gospodarki i tworzenie nowych miejsc pracy lecz nie w urzędach a w przemyśle i usługach. Ważne jest też aby podnosić standard życia mieszkańców opierając się na funduszach zewnętrznych. Musimy jednak starać się zmieniać nasze miasto w miejsce wyjątkowe. Myślałam często o płatnych koncertach, festiwalach, przeglądach muzycznych połączonych z imprezami towarzyszącymi. To miałaby być oferta skierowana do turystów. Przecież przemysł muzyczny to taki sam interes jak każdy inny a i mieszkańcy miasta mieliby bogatszą ofertę kulturalną.

 

Kolejny problem do realizacji w dłuższej perspektywie to sprawa mieszkaniowa. Już dziś w całej Polsce stosuje się system budowy mieszkań czynszowych, które z czasem stają się własnością najemcy. Mówiąc inaczej najemca płaci wyższy czynsz a tym samym spłaca mieszkanie. To rozwiązanie bardzo dobre zarówno dla miasta, bo odzyskuje ono zamrożone w blokach mieszkalnych pieniądze jak i najemców bo z czasem stają się oni właścicielami mimo, że nie posiadają zdolności kredytowej.

 

Przez ostatnie lata został też mocno zaniedbany temat żłobków i mimo, że jest to sprawa o wiele trudniejsza niż przedszkola to uważam, że trzeba ją również uporządkować. Tu jest kilka możliwości i nie trzeba wcale „odkrywać Ameryki”, wystarczy przyjrzeć się jak rozwiązały to inne miasta w Polsce a na Mazurach np. Giżycko. Myślę, że dla Szczytna najlepsze na tę chwilę rozwiązania to wparcie żłobków niepublicznych przez miasto i pomoc w pozyskiwaniu funduszy unijnych.

 

Czy chce Pani jeszcze coś dodać?

 

Chciałabym zachęcić mieszkańców do udziału w wyborach 21 października niezależnie od tego, na którego kandydata oddadzą swój głos. Pamiętajmy, że Szczytno to nasze miasto i jeżeli chcemy aby się rozwijało to nie możemy bać się wziąć sprawy w swoje ręce. Mam nadzieję, że zwycięży kandydat najlepszy dla miasta.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Również serdecznie dziękuję.



Komentarze do artykułu

Waga

"Do Wagi". Ja się nie pytam o sprawy osobiste, chociaż - powtarzam - chętnie bym się dowiedział, co przywiodło Panią do Szczytna. Ja się pytam o wykształcenie, jego profil, czy to grzech? JESTEM WYBORCĄ I WAHAM SIĘ MIĘDZY MOS-em a KINDERLANDEM.

Do Wagi

Pani Lenard startuje w wyborach, ale nie musi ci wyjawiać osobistych spraw, które nią kierowały, osiedlając się w tym mieście-bez perspektyw. To nie twój pierwszy post o takim charakterze i jeżeli się popiera kierującego MOS, to o czymś, to świadczy.

Wykształcony.

Żeby dobrze zarządzać zespołem nie trzeba być doktorem. Kobieta w życiu już coś osiągnęła i widać, że się do tego nadaje. Jak patrzę jacy to wykształceni managerowie się pchają do koryta to ręce opadają. Który z nich wie cokolwiek o prowadzeniu firmy? Który sam utrzymał się na swoim? Wyścig szczurów.

Waga

A jakie wykształcenie ma Pani Lenard? Poza tym, że stworzyła przedszkole? Mąż studiował w Gdańsku, a Pani? Mąż dostał pracę w Szczytnie. Jestem ciekaw gdzie. Matka dwojga dzieci, a mąż jakby w tle. Chętnie bym się dowiedział, jakie wiatry i z jakiego powodu przywiały Panią do Szczytna. Bo informacji konkretnych Pani nie podaje.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama