W powiecie szczycieńskim pijani kierowcy tracą auta jedno po drugim. Od początku roku zabezpieczono już 16 pojazdów o wartości ponad 250 tys. zł – od starych osobówek po volvo wycenione na 80 tysięcy. Samochody trafiają na policyjne parkingi, potem pod młotek urzędu skarbowego. Prokuratura nie ma wątpliwości: konfiskata to najskuteczniejszy sposób, by pijanym odebrać narzędzie potencjalnej tragedii.
W powiecie szczycieńskim ostro egzekwowane są przepisy o konfiskacie pojazdów. Tylko w tym roku zabezpieczono 16 aut pijanych kierowców o łącznej wartości ponad 250 tys. zł. Najdroższe – volvo wycenione na 80 tys. zł. Część pojazdów trafiła na licytacje prowadzone przez urząd skarbowy.
Najwięcej spraw dotyczy kierowców zatrzymanych z wysokim stężeniem alkoholu.
– Przepadek orzekamy z urzędu, gdy kierowca ma w organizmie więcej niż 1,5 promila alkoholu – wyjaśnia Krzysztof Batycki, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczytnie. – Policja dokonuje tymczasowego zajęcia mienia, a my wydajemy postanowienie o zabezpieczeniu. Jeśli sprawca nie prowadził własnego auta, ma do zapłacenia równowartość pojazdu. Dalsze decyzje podejmuje sąd.
Jak wygląda to w praktyce? Po zatrzymaniu kierowcy samochód trafia na policyjny parking. Po wyroku sądu autem zajmują się urzędnicy skarbowi.
– Licytacji jest coraz więcej, choć nie ma spektakularnie drogich aut. Większość to pojazdy do 10 tys. zł – słyszymy od pracowników zajmujących się sprzedażą.
Dane ogólnopolskie potwierdzają, że sądy przyspieszyły orzekanie przepadków. Od marca 2024 r., kiedy weszły w życie przepisy dotyczące konfiskaty, zapadły już decyzje w sprawie prawie 10 tys. pojazdów. Policja zatrzymała dotąd około 11,6 tys. aut. W ponad 2,5 tys. spraw kierowcy muszą zapłacić równowartość samochodu. Urzędy skarbowe sprzedały dotąd blisko 2 tys. przejętych aut, co zasiliło budżet państwa kwotą około 5 mln zł.
Najdroższy skonfiskowany pojazd w kraju to hyundai tucson wart 130 tys. zł. Wśród przejętych maszyn znalazł się także ciągnik New Holland za 100 tys. zł.
Konfiskata jest obowiązkowa, gdy kierowca ma powyżej 1,5 promila albo spowoduje wypadek, mając ponad 1 promil. Dotyczy też osób, które prowadzą po alkoholu mimo wcześniejszego skazania lub złamania zakazu prowadzenia pojazdów.
W powiecie szczycieńskim przepisy działają równie stanowczo. Auta znikają z dróg jedno po drugim i, jak podkreślają śledczy, jest to jeden z najskuteczniejszych sposobów, by pijanym kierowcom odebrać narzędzie potencjalnej tragedii.
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25
Dla nich ludzie którzy nie mają kasy i wypasionych fur są mało znaczący. Jakiś czas temu czekałem na autobus w Lidzbarku. Bardzo ładna zadbana poczekalnia z jakimiś historycznymi wystawami. Byłem też na dworcu PKP w Olsztynie. Straszne pusto ale może akurat taka pora roku. Natomiast znów - PKS to chyba wszyscy wiedzą jak tam wygląda… Najchętniej wywalili by autobusy bo tylko zagracają drogę i jaśniepanowie nie mogę się rozpędzić na drodze. Tylko że niestety tory kolejowe do niewielu miejscowości prowadzą.
Zenek
2025-12-07 12:15:01
No i kto się ślizga na lodowisku? Wielki Pan Burmistrz. Oczywiście awarie się zdarzają, ale żeby nie zadbać o szybki serwis? Ale to u nas normalne: ogłosić, otworzyć, a potem niech się dzieje, co chce.
Taki sobie czytelnik
2025-12-07 06:32:44
Mi to podoba się jedna rzecz. Pamiętam jak zamontowano lodowisko w zeszłym roku na Placu Juranda. Była wtedy mowa o tym, że to lepsza lokalizacja i lodowisko będzie miało łatwiejszy dostęp. Teraz lodowisko...jednak wraca na stare śmieci i...zepsuło się. Zemsta pingwinów po prostu...
Jan
2025-12-07 04:32:23
Absurd goni absurd. Może schronisko działa w oparciu o \"pogłowie\" pozostające pod jego nadzorem. A może \"wciskają\" duże pieski, które wymagają specjalnej opieki i schronisko chce się ich pozbyć? A poza tym jak to jest drobna starsza pani, która chce zaopiekować się pieskiem, to jak ją \"przypasowywać\" do pieska dużych gabarytów - bez względu na to, czy ma podwórko, czy nie? Ważne aby każdy psiak znalazł dom! I był dobrze zaopiekowany. Co za idiotyzm!
Do Niki
2025-12-06 23:21:59