List do redakcji
Piszę w sprawie sytuacji na stacji paliw "NASZA" przy ul. Pasymskiej w Szczytnie. Pracownicy stacji oszukali mnie wlewając większą ilość gazu niż jest w stanie zm...
List do redakcji
Piszę w sprawie sytuacji na stacji paliw "NASZA" przy ul. Pasymskiej w Szczytnie. Pracownicy stacji oszukali mnie wlewając większą ilość gazu niż jest w stanie zmieścić zamontowany w samochodzie zbiornik.
Pojemność butli, jaką mam założoną (jest to zapisane w homologacji) wynosi 27 litrów, nie można wlać więcej gazu, gdyż w butli zamontowany jest zawór, który automatycznie odcina dopływ po nalaniu do pełna (tj. 27 litrów w moim przypadku). Dziś natomiast pracownikowi "udało się" wlać do mojego samochodu prawie 33 litry. To ponad 20% więcej niż może ona zmieścić. Na zakup oczywiście mam paragon oraz świadka.
Z poważaniem,
Mateusz Drożdż
Mateusz Drożdż, który poinformował nas mailowo o gazowych nieścisłościach, jakie spotkały go na stacji „Nasza” nie jest jedynym klientem szczycieńskich dystrybutorów paliwa, który uważa, że został oszukany.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy właściciela stacji „Nasza” Zbigniewa Okuniewskiego. – Według obowiązujących przepisów butla nie może być napełniona więcej niż w 85%. Odpowiada za to zawór, który odcina dopływ gazu. Oczywiście zakładając, że działa prawidłowo. Jeżeli jest niesprawny wleje się więcej paliwa. Poza tym gaz pod ciśnieniem ulega sprężeniu, więc przynajmniej teoretycznie może się go zmieścić więcej.
Dotychczas, a w Szczytnie sprzedajemy naprawdę dużo tego paliwa, nie mieliśmy jeszcze reklamacji, więc proponowałbym, żeby pan Mateusz napisał do nas pismo, dołączył do niego odpowiednie dokumenty, a my postaramy się jak najszybciej wyjaśnić sprawę. Jak jednak mówiłem, dotychczas nie było skarg – mówi właściciel.
Nie daje wiary
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się również do mechanika, który zajmuje się montażem instalacji gazowych. – Jeżeli układ jest sprawny, a pojemność, którą wykazuje homologacja jest zgodna z litrażem podanym na butli, to nie ma fizycznej możliwości, by do zbiornika zmieściło się więcej gazu niż może on pomieścić. Pamiętajmy również, że każda butla musi mieć tak zwaną poduszkę powietrzną, która zajmuje ok. 20% objętości, ale jak mówiłem nie spotkałem się z przypadkiem, żeby komuś udało się wlać więcej niż wynosi pojemność zbiornika – mówi Michał Wróblewski z Podstawowej Stacji Kontroli Pojazdów w Szczytnie.
Dwie stacje
O ile w przypadku pana Drożdża paliwa było za dużo, o tyle w sprawie Lecha Schrödera - ropy wlano za mało. - Jak zwykle po zakupach w supermarkecie Kaufland pojechałem zatankować na stację Statoil, która znajduje się w pobliżu sklepu. Wcześniej zauważyłem, że zawsze, kiedy tam tankuję, na każde 100 km zużywam 1-1,5 l ropy więcej niż gdybym tankował u konkurencji, a nie szarżuję podczas jazdy, więc wydało mi się to dziwne. Postanowiłem przyjrzeć się działaniu dystrybutora. Włożyłem końcówkę pistoletu do wlewu i nacisnąłem na spust. Dystrybutor od razu po naciśnięciu, a zanim poleciało paliwo nabił 0,6 l. Pracownicy stacji nie potrafili mi tego wytłumaczyć – mówi. – Na tej samej stacji miałem również inny przypadek. Kupowałem paliwo, które lałem bezpośrednio do 10 l bańki. Zawsze było pod korek, a tym razem brakowało jak mi się wydaje ok. 0,5 l, stąd wniosek, że stacja nie dolewa – dodaje.
W tej sprawie zwróciliśmy się do rzecznika prasowego Statoil. – Nasze dystrybutory są legalizowane przez urząd miar i nie ma możliwości, żeby wlać mniej niż pokazuje to urządzenie. Proszę jednak, by klient zwrócił się do nas telefonicznie lub drogą mailową, a wtedy zajmiemy się wyjaśnieniem sprawy – mówi Krystyna Antoniewicz-Sas, rzecznik prasowy.
Paweł Salamucha
Fot. Paweł Salamucha
Prawda jest taka, wodociąg musi byc wzmocniony tak aby Natura Mazur - gigantyczny hotel ktory ma gigantyczne zapotrzebowanie na wode niezwlocznie przestał czerpac wode z jeziora na potrzeby biznesu. Ilosci wody które sa tam potrzebne na wszystkie baseny, jacuzzi, prysznice i kąpiele sa niepliczalne i czerpane z studni głębinowej zasilanej wodami jezior. Problem wysychania jeziora nie bez przyczyny nasilił sie wraz z pojawieniem sie tego hotelu. Zmiana klimatu oczywiscie odciska pietno ale przede wszystkim biznesy eksploatują jezioro w największej mierze. Najpierw potrzebny jest silny wodociag i obowiazkowe podlaczenie biznesów a potem domków letniskowych. Wtedy bedzie można narzucić obowiązek podlaczenia sie do wodociągu kazdego z mieszkańców. Bedzie to napewno pierwszy najwazniejszy krok w kierunku uratowania tego pieknego jeziora.
Agata Penell
2025-05-04 14:43:25
Pani Aniu, prawda wcześniej czy później wyjdzie. Firma upadnie, pan Greczycho zniknie, tak szybko jak się pojawił, a Wójt zostanie z ręką w nocniku razem z radnymi.Powodzenia
romek
2025-05-03 15:45:48
A nie można założyć zrzutki??
Tutejsza
2025-05-03 14:38:05
Było jeszcze hasło \"Program Partii programem narodu\". A czemu orkiestra \"lempkowska\" a nie \"lenpolowska\"?
Tutejsza
2025-05-03 14:36:31
Ciekawe, ktoś na ten barak w centrum wydał pozwolenie. A może to budynek tymczasowy?
Gość
2025-05-03 12:59:05
Ale nic nuda, nawet zwykłej potancowki miejskiej nie ma
Boluś
2025-05-03 12:52:14
Było Niech się święci 1-Maja
Gabi
2025-05-03 12:52:00
Budynek siedziby burmistrza Miasta szczytno oraz powiatu szczycieńskiego: instytucja w której w dużej mierze brak należytej kultury osobistej oraz niezależności politycznej. Niestety, ale od pewnego czasu jest to nagminnie zauważalne i nie ma tej Polski uśmiechniętej i czysto krystalicznej mowy. Zastanawiam się tylko jak długo burmistrz będzie jeszcze pudrował stołek na tym urzędzie. Lycka do med allt, vi ses!
Podróżnik
2025-05-03 11:56:43
Co za chore prawo. Człowiek na swojej działce za swoje pieniądze powinien mieć prawo budować co mu się podoba. Powodzenia Panie Krzysztofie
Marek M
2025-05-03 09:55:00
Czyli kierowca sam się zatrzymał skoro dachował.
No i ……
2025-05-03 07:25:53