Była moją gwiazdką z nieba, najlepszą przyjaciółką i wspaniałą mamą. Wiem, że poświęciła mi całe swoje życie... - mówi ze łzami w oczach Marta Stankiewicz. Jej mama Joanna zginęła w sobotę, 29 czerwca, na torowisku przy ulicy Piastów. Potrącił ją szynobus relacji Chorzele - Olsztyn. Służby wyjaśniają okoliczności tej tragedii.
- Wiem, że moja mama poświęciła mi całe swoje życie – wspomina ze łzami pani Marta. - Była w stanie oddać je za mnie. Gdy była w ciąży, miała straszne zatrucie ciążowe, lekarze powiedzieli, że może przeżyć dziecko lub ona - bez wahania wybrała, że przeżyję ja. Na szczęście przeżyłyśmy obie, ale odeszła bardzo szybko. Miłość, którą mi dała, jest najwspanialszym, co w życiu dostałam, a jej dużo wcześniejsze odejście - najgorszym bólem...
W sobotę, 29 czerwca, około godz. 21 w okolicach przejazdu kolejowego przy ulicy Piastów w Szczytnie doszło do tragicznego wypadku. Na "dzikim" przejściu kolejowym pociąg potrącił 46-letnią kobietę, której niestety nie udało się uratować.
- Na ten moment nie ujawniono okoliczności, które wskazywałyby, że do tej śmierci mógł przyczynić się niewłaściwy sposób jazdy szynobusu – mówi Artur Bekulard, szef szczycieńskiej prokuratury. - Maszynista, gdy dostrzegł osobę na torach, dawał sygnały ostrzegawcze, jednak z uwagi na prędkość nie zdążył wyhamować – dodaje prokurator.
Śledczy mają w tej tragedii wiele wątków do sprawdzenia. Muszą między innymi ustalić, co 46-latka robiła na torach w niedozwolonym miejscu. Dlaczego na nich leżała?
- W takiej pozycji na torach dostrzegł ją maszynista – mówi Artur Bekulard. - Gdy dawał sygnały dźwiękowe, kobieta wyraźnie próbowała się przetoczyć z torowiska, ale nie dała rady. I to jest do ustalenia, dlaczego była na torach, dlaczego znajdowała się w pozycji leżącej. Będziemy starali się odtworzyć to, co się tam zadziało, ale nie mamy na razie żadnych świadków tego zdarzenia – dodaje prokurator.
Na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratunkowe, prokuratura oraz policyjni technicy i śledczy. Ich działania trwały kilka godzin. Zabezpieczano ślady, które być może pozwolą ustalić, co dokładnie wydarzyło się na torowisku. Śledczy na razie nie wykluczają żadnej możliwości. Kobieta mogła się potknąć, stracić przytomność (tego dnia panowały duże upały).
- Odbyły się oględziny miejsca tej tragedii, przesłuchaliśmy maszynistę, zabezpieczyliśmy ciało, odbędzie się sekcja zwłok, badania toksykologiczne – wylicza zakres działań Artur Bekulard. - Na razie postępowanie idzie w kierunku wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym – dodaje.
Po śmierci pani Joanny, jej córka Marta zaapelowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o kontakt z nią osób, które mogły widzieć to zdarzenie lub wiedzą, co dokładnie tam się wydarzyło. Pani Marta dramatycznym wpisem ogłosiła też zbiórkę na rzecz pogrzebu jej mamy, którą upubliczniliśmy na profilu Facebookowym „Tygodnika Szczytno”.
- Jesteśmy skromną rodziną, nie stać nas na taki pogrzeb, na jaki zasługuje moja mama – mówi ze smutkiem. - Moja jedyna rodzina to ja, mama i starszy, mocno schorowany ojczym. Niestety, nie jesteśmy w stanie zapewnić jej godnego pogrzebu bez pomocy, moje zarobki oraz emerytura ojczyma wystarczają na bieżące opłaty i koszty życia, które jest skromne – pisze. - Razem z ojczymem, Tadeuszem, bardzo dziękujemy Wam za pomoc. Jestem w szoku, że od godziny 19. udało się uzbierać tak ogromną kwotę, która jest dla nas nieocenionym wsparciem...
Mam nadzieję, że ten pomysł odniesie sukces. Mam rodzinę w Wielbarku. Fajnie byłoby wsiąść rano w pociąg, odwiedzić ich i wieczorem wrócić.
Nidziczanin
2025-11-12 10:25:22
Piekna trasa i Piekny pomysl :)
Tadek
2025-11-11 15:18:41
Wow, jak najszybciej do realizacji! :) Oby „Wielbarscy biegaczo rowerzyści” nie przekształcili tej linii w ścieżkę rowerową! Tak jak stalo sie z linia Szczytno Biskupiec :(
Pozytyw
2025-11-10 09:22:28
Na tak ogromny kredyt panie Ochman, wymagana jest zgoda mieszkańców, bo to oni będą go spłacać. Pan się zawiniesz a ludzie zostaną z pańskim długiem.
Polak
2025-11-07 19:53:36
Autor powinien poćwiczyć podstawy arytmetyki, ponieważ różnica pomiędzy najtańszą ofertą a kwotą jaką Urząd przeznaczył na realizację wynosi około 2 milionów a czterech.
kid65
2025-11-07 13:57:37
Żałosna banda na państwowym garnuszku, czyli za 2 lata koszt to 4 miliony. Komunizm wraca :) Dlaczego w takim razie nowa spółka nie wystartuje w przetargu skoro ma być tańsza? Bo nie chodzi o to żeby było taniej, tylko żeby nakarmić swoich.
Piotr
2025-11-07 09:24:55
gdzie pracuje zona matlacha
wojt jaskol stasiek
2025-11-06 17:28:15
Nasz burmistrz to tuskowy człowiek a więc podatki w górę
Bogus
2025-11-06 09:51:48
Cena zaporowa lub nie. Żeby artykuł był kompletny trzeba by było pokazać orientacyjne wyliczenia w każdym z wariantów. Napisać że te 200zl to opłata na 20lat ale poza tym jest koszt trumny a potem pomnik. Spopielone ciało można pochować i 0od pomnik i do kolumbarium. Wystarczyło pokazać różne warianty wyliczeń ale lepiej było zrobić wielkie bum bo po co komu normalny artykuł prawda?
Kamil
2025-11-06 07:07:28
Korzyść dla środowiska hmm...no ale jeżeli zostaną one powtórnie wykorzystane to znaczy że ktoś je sprzeda komuś żeby ten ktoś coś z nich zrobił i zarobił. Znaczy zarobi ten co je zbierze i ten drugi co je sprzeda. To jest główny cel tej akcji o którym nic nie napisano zapewne przez jakiś pospiech lub przeoczenie...
Jan
2025-11-06 05:12:34