Piątek, 2 Maj
Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony -

Reklama


Reklama

Komenda policji bez zastępcy


W piątek, 26 lutego, mł. insp. Arkadiusz Napiórkowski po raz ostatni odwiedzi Powiatową Komendę Policji, przynajmniej w dotychczasowym charakterze. Obecny I zastępca komendanta powiatowego rozstaje się bowiem z mundurem i przechodzi na emeryturę. Kto będzie jego następcą – jeszcze nie wiadomo.



To przemyślana, świadoma decyzja, która nie zrodziła się z dnia na dzień – mówi „Tygodnikowi”. - Mam za sobą blisko 22 lata służby, a w sumie ponad 28, wliczając w to także zasadniczą służbę wojskową. Pora odpocząć, chociaż obawiam się, że tej adrenaliny, która towarzyszyła mi w policyjnej pracy, będzie mi jeszcze długo brakowało.

 

Arkadiusz Napiórkowski od urodzenia jest mieszkańcem Rozóg. I tam, jako dziecko, marzył o policyjnym mundurze.

 

- Marzenie się spełniło, a dziś, po tylu latach pracy, gdybym miał wybierać ponownie, znów postawiłbym na ten mundur – podkreśla. - Zawodowo jestem więc całkowicie spełniony, usatysfakcjonowany.

 

Pan Arkadiusz swoją przygodę ze służbą rozpoczął dokładnie 20 sierpnia 1999 r., jako aplikant plutonu patrolowo–interwencyjnego KPP w Szczytnie. Krótko pracował bezpośrednio w Rozogach, gdy istniał tam jeszcze posterunek, a późniejsze lata służby spędził już w Szczytnie, pokonując kolejne szczeble doświadczenia zawodowego i kariery. Był, m.in., dyżurnym KPP, kierownikiem referatu patrolowo-interwencyjnego, naczelnikiem wydziału ruchu drogowego, a od 12 grudnia 2017 roku – I Zastępcą Komendanta Powiatowego Policji w Szczytnie.


Reklama

 

- Jestem więc, można powiedzieć, wychowankiem naszej komendy, ale też i przez te lata sam niemało policjantów wychowałem – mówi młody emeryt. Rocznik 1973, więc – jak podkreśla – piątka z przodu czai się już za jego plecami. - Zdarzyło mi się nawet wychowywać policjanta od dnia jego narodzin – dodaje ze śmiechem, ale nie bez podstaw. W ślady ojca poszedł bowiem syn pana Arkadiusza. Mundur włożył trzy lata temu i pracuje w Piszu. - Córka właściwie też ma ochotę nałożyć uniform, tyle że nie policyjny, a lekarski, marzy bowiem o weterynarii.

 

Jak zamierza sobie poradzić z emeryckim nieróbstwem? - Nie sądzę, bym się nudził – odpowiada. - Akurat będę się przeprowadzał do nowego domu, też w Rozogach, mam działkę letniskową, która wymaga doglądania, kiedyś amatorsko łowiłem ryby i zamierzam do tego hobby powrócić. Przez najbliższe pół roku, może rok, będę sprawdzał, czy potrafię jeszcze żyć normalnie, czy mi tej policyjnej adrenaliny nie będzie brakowało, a co dalej – czas pokaże.

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama