Mariusz Matwiejczuk ze Szczytna zwyciężył w konkursie kulinarnym "Smaki Warmii, Mazur i Powiśla na stołach Europy", o którym "Tygodnik" pisał w poprzednim wydaniu. Kucharz pokonał wówczas piętnaście innych ekip z województwa warmińsko – mazurskiego. Jednak to nie jedyne jego osi...
Mariusz Matwiejczuk ze Szczytna zwyciężył w konkursie kulinarnym "Smaki Warmii, Mazur i Powiśla na stołach Europy", o którym "Tygodnik" pisał w poprzednim wydaniu. Kucharz pokonał wówczas piętnaście innych ekip z województwa warmińsko – mazurskiego. Jednak to nie jedyne jego osiągnięcia, choć jak twierdzi najważniejsze dla niego są nie wyróżnienia, a sama przyjemność gotowania oraz wymyślania nowych potraw, a także satysfakcja, z tego, że ludziom smakuje.
Mariusz Matwiejczuk to kucharz z pasją. Miłość, jaką wkłada w gotowanie widać na każdym jego kroku. Na rozmowę z Tygodnikiem przyszedł, a raczej przybiegł spóźniony, ponieważ jak sam powiedział był w trakcie wymyślania nowej potrawy, a wówczas zapomina o całym otaczającym go świecie. Pan Mariusz od razu zaczął opowiadać o daniu, rysując z zapałem na kartce jak potrawa będzie ułożona na talerzu.
- Połączę trzy rodzaje mięsa, które poleję sosem cytrynowym bądź brzoskwiniowym, to powinno posmakować ludziom. Muszę to jednak jeszcze dopracować – mówi.
Obecnie fantazje kuliarne Matwiejczuka można skosztować w szczycieńskej "Mazurianie", z którą związany jest już od dziesięciu lat. - Pracuję dla firmy od początku jej powstania i od tamtego momentu ciągle się rozwijam, ponieważ szef daje mi nieograniczone możliwości. Mogę bowiem zamówić praktycznie każdy produkt, który jest mi potrzebny do zrobienia dania, które będzie niebem dla podniebienia klienta – tłumaczy.
Obecnie pan Mariusz kieruje pracą restauracyjnej kuchni, ale trochę trwało zanim osiągnął ten etap zawodowego rozwoju. Zaczynał od naniższego szczebla. - W 1996 roku po ukończeniu szczycieńskiego "gastronomika" wyjechałem do Niemiec. Tam przez siedem lat pracowałem w hotelu w Schwarzwaldzie – wspomina. Matwiejczuk zaczynał na zmywaku, by potem stopniowo piąć się na wyższe stanowiska i zdobywać coraz to większe doświadczenie. Jednak po powrocie do Polski nie posypały się oferty pracy. - Gdy wróciłem do Szczytna przez pierwsze dwa, trzy miesiące smażyłem ryby w podrzędnym barze – mówi kucharz, który za granicą pracował w czterogwiazdowym hotelu, w kraju nie miał możliwości rozwoju. Jednak na swojej drodze spotkał obecnego szefa, który zaproponował mu współpracę. - Gotuję mając do dyspozycji profesjonalny sprzęt i fantastycznych kucharzy. Uczymy się od siebie nawzajem. Ja od jednego z moich pomocników cierpliwości i spokoju, a on ode mnie tajników kulinarnych – twierdzi.
Jak zostać profesjonalnym kucharzem? Jak mówi Matwiejczuk kuchnia jest dla osób z nieograniczoną wyobraźnią. Jego przepis na dobrego kucharza to pasja połączona z odpowiedzialnością. - By dobrze gotować trzeba włożyć w to serce i poświęcić temu czas. Po powrocie do domu zastanawiam się, co jeszcze mógłbym przyrządzić. Szczególnie lubię szykować dania z ryb mazurskich. Uwielbiam czerpać z tego, co daje mi miejsce, w którym mieszkam. Gdzie bowiem można zjeść lepszą rybę niż na Mazurach – dodaje. To właśnie na Mazurach kucharz odnalazł swoje miejsce i na razie nie wyobraża sobie, by gotować gdzie indziej, z czego mogą się cieszyć mieszkańcy, a w szczególności ich podniebienia.
Patrycja Woźniak
fot. archiwum
Uważam, że to zły pomysł z kilku powodów. Turbiny wiatrowe mogą zaszkodzić lokalnym zwierzętom, szczególnie ptakom. Hałas z turbin może również zakłócać życie dzikich zwierząt i wpływać na zdrowie mieszkańców. Koszt budowy farmy wiatrowej jest ogromny, a nie jest jasne, kto pokryje te wydatki. Miasto może otrzymywać pieniądze z farmy, ale koszty inwestycji i utrzymania mogą przewyższać korzyści finansowe. Żywotność turbin wynosi około 20-25 lat, a łopaty wirników, które są trudne do przetworzenia, muszą być wymieniane co 10-15 lat, co generuje dodatkowe koszty. Budowa farmy wiatrowej wiąże się z dużą ingerencją w naturalne środowisko, w tym wycinką drzew i zmianą krajobrazu. Proces produkcji i instalacji turbin wiatrowych generuje również emisje CO2, co może negatywnie wpływać na środowisko. Energia wiatrowa jest jedną z najdroższych form energii odnawialnej, a koszt budowy instalacji wiatrowych w Polsce wynosi od 5 do 7 milionów złotych za 1 MW. Po 30 latach, kiedy turbina już nie nadaje się do użytku, właściciel gruntu zostaje z problemem sam. Jak można zauważyć u naszych sąsiadów, firmy odpowiedzialne za farmy wiatrowe często przestają istnieć po 30 latach, pozostawiając właścicieli gruntów z problemem utylizacji turbin. A jak ktoś nie daje wiary w to, co mówię, to proszę kliknąć w link poniżej. Jest tam wykład profesora Bartoszewicza, proszę obejrzeć do końca i samemu wyciągnąć wnioski. I teraz proszę się zastanowić, co po 30 latach zostawiamy dla swoich dzieci... https://www.facebook.com/wolna.brama.morawska/videos/941672928092394/ Jak link nie diala, to prosze skopiowac i wkleic w Goole.
Mariusz
2025-05-09 09:37:38
Odciąć prąd, niech przy lampach naftowych siedzą, wtedy będzie ekologicznie!!!!!!!
Jan
2025-05-08 11:31:47
Szkoda że wójt nie był taki bystry w działalności stowarzyszenia \"Helper\".
kozaostra
2025-05-08 06:28:24
W dziesiątkę Kozaostra, świetnie to napisałeś. W całym tym gronie, tzw. polskich kandydatów, jest tylko jeden Polak, i na niego właśnie zagłosuję. Zapewne wówczas \"rządzący wspólnie z miłościwie nam panująca UE, zorganizuje nam wariant Rumuński, ale już będzie po ptakach, jak w Rumunii. Szczęść Boże.
Polak
2025-05-07 21:18:42
a może wybieg dla kotów ?
goofi
2025-05-07 20:52:39
musze kupic bilety na koncerty na plazy czy na wejscie w ktorakolwiek ze stref?
MatiS
2025-05-07 20:42:53
a może na łące przy drodze wylotowej na Rozogi więcej miejsca i za miastem hałas
zdysk
2025-05-07 08:34:48
Prawdziwy kandydat na prezydenta będzie straszony sądami i więzieniem. Bo tak będą się bali rządzący tego zwycięstwa jego. Tu jest Polska!
kozaostra
2025-05-07 07:46:28
Wybór na kryterium najniższej ceny? To jak ten amfiteatr wykonają?...
Jan
2025-05-07 04:58:06
Mam nadzieję że nie znajdą chętnego. Chcą nam zniszczyć taki fajny park. W sezonie ludzie robią sobie tam pikniki, ćwiczą no i co najważniejsze zabetonują kolejny teren zielony.
Stop amfiteatrowi
2025-05-06 21:31:01