Piątek, 2 Maj
Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony -

Reklama


Reklama

Inspekcja „dba” o wypoczynek burmistrzów i wójtów


To sekretarze miast i gmin odpowiadają za to, by burmistrzowie i wójtowie wypoczywali. A Państwowa Inspekcja Pracy sprawdza, czy jest ten obowiązek właściwie realizowany. Dzięki temu włodarze chętniej wypoczywają, a budżety samorządów nie wypłacają horrendalnych ekwiwalentów.


  • Data:

Jeszcze do niedawna bywało tak, że niektórzy włodarze samorządowi byli przez całą kadencję okrutnie zapracowani. Tak, że nie mieli czasu na wykorzystanie urlopów wypoczynkowych. I na koniec kadencji otrzymywali ekwiwalent, czasem nawet kilkanaście czy wręcz kilkadziesiąt tysięcy złotych. Znane były takie przypadki i w naszym powiecie, kiedy któregoś razu rekordzistą od ekwiwalentu był starosta Matłach, a niebagatelną też kwotę za przepracowanie zainkasował były wójt Rozóg. W tej kadencji samorządowcy takiej kumulacji zaległych urlopów unikają. Aktualnie np. na ponad 2-tygodniowym urlopie przebywa starosta.


Reklama

 

- Tak, wiem, że bywały takie sytuacje, ale teraz już chyba nikt nie ma możliwości na kumulowanie zaległych urlopów – mówi Zbigniew Kudrzycki, aktualny wójt gminy Rozogi, od dziś przebywający na 2-tygodniowym urlopie wypoczynkowym. - Inspekcja kontrolowała sekretarz gminy, nie uiściła żadnej kary, a z tego wynika, że dobrze mnie pilnuje – podkreśla żartobliwie, zapewne już z myślą o wypoczynku, którego część spędzi nad naszym rodzimym morzem. - To już urlop za ten rok, żadnych zaległości nie mam.

Reklama

 

Z kolei wójt Wielbarka, Grzegorz Zapadka przyznaje, że za poprzedni rok zostało mu kilka niewykorzystanych dni wypoczynkowych. - Ale je wykorzystam, łącznie ze sporą częścią urlopu tegorocznego – zapewnia. - Zaczynam urlop 24 lipca i będę wypoczywał ponad dwa tygodnie. Później jeszcze we wrześniu chcę wziąć tydzień wolnego. Myślę, że na koniec kadencji, jeśli w ogóle jakiś tegoroczny urlop mi zostanie, to zaledwie kilka dni.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama