Poniedziałek, 17 Marca
Imieniny: Izabeli, Henryka, Oktawii -

Reklama


Reklama

Grzegorz Jursza - olimpijczyk... z biologii


Trwają egzaminy dojrzałości, które stresują uczniów, ale nie wszystkich. Ze spokojem i bez napięcia podchodzi do nich Grzegorz Jursza z trzeciej klasy „Sobiecha”. Jako finalista ogólnopolskiej Olimpiady Biologicznej studia na wybranej uczelni i kierunku ma już zagwarantowane.



- To niezwykły młody człowiek: solidny, pracowity, poważny – chwali Grzegorza Nina Gałązka, która wiedzę z biologii i chemii wpajała mu aż przez sześć lat. - Bo Grzegorz jest też absolwentem naszego gimnazjum. Już wtedy był także laureatem konkursu wojewódzkiego, dzięki czemu był zwolniony z przyrodniczej części egzaminu końcowego – wyjaśnia. - Tacy uczniowie i ich sukcesy nie tylko cieszą nauczyciela, ale też go motywują, nadają naszej pracy sens. Po prostu jeszcze bardziej chce się nauczać.

 

Sukces na olimpiadzie przedmiotowej nie tylko zwalnia Grzegorza z egzaminu maturalnego z biologii, ale daje mu 100% punktów z tego przedmiotu.

 

- Właściwie jestem już też przyjęty na wybrane studia – mówi maturzysta. - Muszę tylko zdać pozostałe egzaminy, a ich wynik nie ma większego znaczenia, chociaż raczej uda mi się uzyskać więcej punktów niż wymagane minimum.

 


Reklama

Początkowo rozważał medycynę, ale ostatecznie zdecydował się studiować kierunek bardziej wyrafinowany.

 

- To genetyka i biologia eksperymentalna – wyjaśnia. - Na Uniwersytecie Wrocławskim, bo na tej uczelni ten kierunek jest najbardziej rozwojowy.

 

Zważywszy na ten wybór, czy jego upodobanie do biologii i chemii jest uwarunkowane genetycznie?

 

- Może odrobinę – śmieje się. - Mama jest analitykiem medycznym. Ale to nie znaczy, że byłem przez rodziców w jakikolwiek sposób naciskany. Zarówno moje zainteresowania, jak i przyszły kierunek studiów są wyłącznie moim wyborem.

 

Podjętym dość dawno, bo biologią Grzegorz pasjonował się od „zawsze”. A że zgłębił tę dziedzinę na poziomie imponującym? - To dlatego, że w moim przekonaniu, jeśli człowiek się czymś naprawdę interesuje, to nie powinien ograniczać się do powierzchownej znajomości tematu. Trzeba tę wiedzę poszerzać, pogłębiać, wtedy zainteresowanie daje też satysfakcję. Jeśli więc chodzi o hobby, to jest nim biologia, ale też wiele czytam o psychologii. Ta dziedzina też mnie bardzo interesuje.

Reklama

 

Co ważne, jak podkreśla jego nauczycielka – Nina Gałązka – Grzegorz swą wiedzę pogłębiał samodzielnie, korzystając jedynie z tego, co zapewnia szkoła. - Nie były mu potrzebne dodatkowe korepetycje, zresztą nie tylko z biologii – podkreśla nauczycielka, a jej opinia wskazuje na to, że wiedza i umiejętności uczniów zależą głównie od nich samych, ich zaangażowania i chęci do nauki, a nie od wysokości nakładów na dodatkowe lekcje.

 

 

Fot. Z pewnego już maturzysty dumne są zarówno nauczycielka biologii Nina Gałązka (z prawej) jak i dyrektorka „Sobiecha” Monika Chorążewicz.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama