Piątek, 2 Maj
Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony -

Reklama


Reklama

Finansowa afera w rozoskim GOK?


Ponad 20 tysięcy złotych zaległych pensji i pochodnych, być może, będzie musiał wypłacić Gminny Ośrodek Kultury w Rozogach swoim byłym pracownikom. Nieprawidłowości wykazała kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Radni pytają, kto za to odpowiada?


  • Data:

Temat wyszedł, gdy na wniosek wójta radni musieli zwiększyć budżet Gminnego Ośrodka Kultury w Rozogach o 30 tys. zł. - Trzy miesiące temu zmniejszaliśmy dotację dla GOK z 460 tys. zł do 420 tys. zł, a teraz ponownie musimy dołożyć 30 tys. zł – mówi Mieczysław Dzierlatka, gminny radny. - To zmniejszenie zbiegło się z nagłym odejściem byłego dyrektora Szewczaka. Czy wójt chciał się w ten sposób pozbyć nieprzychylnego władzy dyrektora? I dlaczego nowa pani dyrektor wiedząc, że ma mniejszy budżet, nie oszczędzała? Czyżby miała obietnicę wójta, że jej dołoży brakującą kwotę? – pytał na sesji Dzierlatka.

 

Odstrzelili Szewczaka?

 

Do tych słów radnego wójt Zbigniew Kudrzycki się nie odniósł. Stwierdził natomiast, że dodatkowe pieniądze są potrzebne, bo po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w placówce wyszły nieprawidłowości. - Do GOK wpłynęły też pisma od byłych pracowników o wypłatę zaległości, czyli między innymi ekwiwalent za urlop, wyrównanie dodatku, wynagrodzenie, zus, odsetki, co łącznie wynosi około 20 tys. zł.


Reklama

Radni pytali, kto odpowiada za te nieprawidłowości. Konkretne nazwiska nie padły, ale sugerowano, że odpowiedzialność ponosi były dyrektor GOK Wojciech Szewczak. - Sprawa dotyczy osób, które odeszły z pracy, gdy dyrektorem został pan Szewczak – mówi wójt Kudrzycki.

 

Ciekawe przejęzyczanie prawnika?

 

Głos podczas ostatniej sesji zabrał też prawnik gminy, który powiedział dość nietypową rzecz: - Zaległości dotyczą 2015 roku – mówił. - Wynika to z protokołu inspekcji pracy i kierownik musi to wykonać, nie ma tu dyskusji. W protokole nie ma kwotowo, jakie są niedopłaty. Dotyczy to jeszcze tak naprawdę spraw przed przyjściem dyrektora Szewczaka.

Ta wypowiedź zaskoczyła wójta Kudrzyckiego. - Być może pan prawnik się przejęzyczył – mówi wójt. - Bo z tego co wiem, to kontrola obejmowała rok 2015 i również czas, gdy dyrektorem był już pan Szewczak.

Reklama

Potwierdziła to „Tygodnikowi Szczytno” Anna Pszczółkowska, pełniąca obowiązki Dyrektora GOK Rozogi.

 

Polityka?

 

Z takimi oskarżeniami nie zgadza się były już dyrektor Wojciech Szewczak. - Dla mnie jest to ewidentna sprawa polityczna – mówi. - Po pierwsze wniosek o wypłatę tych pieniędzy złożyła osoba, która kandyduje, a poza tym czekała na to aż 2,5 roku i zrobiła to tuż przed wyborami. W mojej ocenie, jeśli zaległości są, to na pewno nie aż w tak ogromnej kwocie. Poza tym myślę, że cała sprawa może się rozmyć po wyborach, czas pokaże, że mam rację.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama