Natanek, syn Marty i Dariusza Szydłowskich, żył zaledwie 5 godzin. Urodził się i zmarł w marcu tego roku. Pani Marta do dziś nie może otrząsnąć się z tej traumy.
- To wciąż bardzo boli, gdyby nie mąż Dariusz pewnie nie dałabym sobie z tym rady – wspomina kobieta. - Natanek urodził się wcześniakiem, czekaliśmy na jego urodzenie z utęsknieniem. Potem pojawiła się ogromna pustka. Smutek i łzy...
Każdego dnia
Natanek spoczął na cmentarzu w Szczytnie. Niemal każdego dnia są tam świeże kwiaty, znicze. Rodzice postawili piękny pomnik.
- Nie mieszkamy już w Szczytnie, ale staramy się odwiedzać grób naszego dziecka jak najczęściej – mówi pani Marta. - Niemal każdego dnia przy grobie Natanka jest za to moja mama. To ona ustawia tam kwiaty, znicze, figurki aniołków.
Niestety, od kilku tygodni ktoś notorycznie okrada grób i demoluje go.
Podejrzana kobieta
- Nie mogliśmy uwierzyć w to, co tam zobaczyliśmy. Zniknęły kwiaty, podstawki pod znicze, a pozostałe rzeczy były porozrzucane na całym pomniku – mówi ze smutkiem pani Marta. - Co za bestia bez sumienia mogła to zrobić? Za pierwszym razem sprawę zbagatelizowaliśmy. Posprzątaliśmy, kupiliśmy nowe kwiaty, znicze.
Niestety, kilka dni później sytuacja się powtórzyła. Potem ponownie. Mama pani Marty nakryła jakąś kobietę, która stała przy pomniku Natanka i trzymała w ręku donicę z kwiatami. - A grób był znowu zniszczony – opowiada mama Natanka. - Kobieta tłumaczyła się głupio, ale moja mama tak przejęła się tym, co zobaczyła, że pozwoliła kobiecie się oddalić. Być może to ona okrada nasze dziecko...
Administracja i policja bezradna?
Tata pani Marty sprawę zgłosił administracji cmentarza. Zajmuje się tym Zakład Usług Komunalnych w Szczytnie. Pracownicy też są zbulwersowani, ale bezradnie rozkładają ręce. - Właściwie na cmentarzu jesteśmy do godz. 15 – mówi Stanisław Sierak. - Jeśli w tych godzinach coś się zadzieje, reagujemy. Kradzieże, niestety, się zdarzają. Kilka lat temu dochodziło też do niszczenia grobów, ale ostatnio przynajmniej z tym jest spokój. Zgłaszamy to na policję. Ale tam poinstruowano nas, że musi to zrobić ktoś z rodziny.
Kamera przypilnuje złodzieja
Policjantów cała sprawa też poważnie zbulwersowała, ale jednocześnie przyznają, że wykrycie sprawcy graniczy z cudem. Inna rzecz, że kradzież kwiatów, czy znicza za kilkanaście złotych to znikoma szkodliwość, a takimi sprawami policjanci bardzo rzadko się zajmują.
- Widok grobu własnego dziecka bardzo boli. Ten, kto nie stracił dziecka nie ma pojęcia o czym mówię – żali się pani Marta. - A widok okradzionego, zniszczonego nagrobka to naprawdę coś potwornego.
Rodzinie ktoś podpowiedział, aby zamontowali na własną rękę kamerę. - Jeśli te kradzieże będą się powtarzały, to na pewno tak zrobimy, tylko czy na tym to wszystko ma polegać? – pyta pan Dariusz. - Jakim trzeba być podłym człowiekiem, aby okradać groby...
Fot.
Marta i Dariusz Szydłowscy nie mogą uwierzyć w to, że ktoś może być aż tak podły i okradać grób ich synka
Renata
Ja mam podobna sytuacje od 26 wrzesnia 2017 jest demolowane i okradane notorycznie miejsce smierci mojego Syna. grob dziecka mojego znajduje sie w Polsce a ja mieszkam w niemczech i tu mamy miejsce na ktorym mozemy wyplakac sie , wspomniec Syna i postawic swieczke ku pamieci. Niestety pewna kobieta demoluje go caly czas i kradnie wszystkie elektryczne rzeczy a kwiaty rozwala , wazony tlucze. Jestesmy bezsilni. Nikt nam nie moze pomoc a serce nam peka jak to widzimy. Nie chodzi tu o pieniadze tylko o samo to miejsce , dla mnie jest ono jak grob !!!!! Wspolczuje Panstwu Szydlowskim naprawde wiem co czuja.
Marta Szydłowska
Tak wiatr powoduje że duży anioł znajduję się na pomniku.. takie komentarze zbędne
czytelnik
zawiedziona kochanka?
ga
Przykre to, ale może po prostu wiatr. Ostatnio wiele grobów tak wyglądało. Wiatr pozwiewał kwiaty i dekoracje.