Krav maga to niezwykle skuteczna, groźna sztuka samoobrony i walki wręcz, która pierwotnie była stosowana jedynie przez izraelskie służby specjalne. Ten sport od 10 lat można trenować też w Szczytnie. Wszystko za sprawą Krystiana Fąk oraz jego instruktorów Piotra Kraszewskiego i Tomasza Bielskiego. Przy okazji jubileuszu panowie zgodzili się na rozmowę z „Tygodnikiem Szczytno”. Instruktorzy twierdzą, że jest to sport dla... każdego.
Jak to się stało, że krav maga trafiła do Szczytna?
Krystian Fąk: To efekt mojej pasji, którą zaraziłem się w Trójmieście, gdzie studiowałem i pracowałem. Tam trafiłem na pierwsze zajęcia. Miałem już swoje lata i wiedziałem, że w sporcie wielkiej kariery nie zrobię (śmiech). Dlatego szukałem prostej, skutecznej metody samoobrony. Zajęcia krav magi dokładnie takie były. Po powrocie do Szczytna zacząłem szukać gdzieś takiego klubu w okolicy. Trafiłem do Olsztyna, do Sebastiana Smulskiego. Najpierw dojeżdżałem tam trzy razy w tygodniu, trenowałem, ale z czasem pojawiła się opcja, aby tworzyć filie klubu w innych miastach. Zrobiłem uprawnienia instruktorskie i otworzyłem klub w Szczytnie. Działamy tak już od 2012 roku. W październiku stuknie nam 10 lat.
Obecnie krav magę może trenować praktycznie każdy, kto chce nauczyć się tajników poważnej samoobrony. Na czym polega ta sztuka walki?
Krav maga to izraelski system samoobrony i walki wręcz opracowany w latach 30. ubiegłego wieku. Co ciekawe, system ten nie powstał w Izraelu, a w Czechosłowacji. Opracował go Imi Lichtenfeld. System samoobrony krav magi bazuje na podstawowych i intuicyjnych odruchach obronnych człowieka wzbogaconych o dodatkowe techniki. System samoobrony posiada różne pchnięcia i uderzenia na okolice gardła, oczu, kopnięcia w strefę krocza oraz w nogi, a wszystko po to, aby jak najskuteczniej obronić się przed napastnikiem.
Brzmi groźnie...
Jest to bardzo skuteczny system samoobrony. Ciągle się rozwija i ewoluuje wzbogacając się o nowe chwyty i techniki. Co ważne może trenować go każdy. Dziecko, dorosły, senior, kobieta... Tu kondycja, czy sprawność fizyczna nie mają aż tak wielkiego znaczenia, jak w przypadku innych sportów walki.
Czy można ten izraelski system walki nazwać sportem?
Przede wszystkim jest to system samoobrony. Głównym jego celem jest nauczyć ludzi, jak bronić się w różnych sytuacjach i przestrzeniach, np. na ulicy, gdzie nie obowiązują przecież żadne zasady. Kiedy mówimy o sporcie i sztukach walki, musimy się tam liczyć z zasadami. Na ulicy zasad nie ma – gdy ktoś wyciągnie nóż i przyłoży nam go do szyi, dlaczego nie mamy np. kopnąć go w krocze czy nie wsadzić w oczy palców, skoro targnął się na sprawę tak ważną, jak nasze życie. To jest filozofia krav magi.
W październiku wasz klub będzie świętował 10 lat obecności w Szczytnie, jakie były początki?
Skromne (śmiech). Ale z roku na rok się rozwijamy. Myślę, że przez ten czas przewinęło się przez nasz klub z dobre pół tysiąca osób. Wychowaliśmy też dwóch doskonałych instruktorów Piotra Kraszewskiego oraz Tomasz Bielskiego. Dołączyli do klubu w 2013 i 2014 roku i są z nami do dziś.
Gdzie odbywają się wasze treningi?
Od niedawna zaczęliśmy współpracować z klubem fitness Steel Factory w Szczytnie. Korzystamy z ich obiektów, które znajdują się przy ulicy Dąbrowskiego, w dawnej siedzibie Unimy. Starsi czytelnicy na pewno wiedzą, gdzie to jest (śmiech). Zajęcia dla dorosłych odbywają się w poniedziałki i środy godz. 19. Dla dzieci zajęcia odbywają się we wtorki i czwartki. Początek godz. 17.
Jaki jest koszt zajęć, jak można się zapisać?
Karnet miesięczny dla dorosłych to 100 zł, a dla dzieci 80. Zapisać można się telefonicznie pod numerami telefonów 502 960 036 (dorośli) i 510 502 083 (dzieci). Ale myślę, że najlepiej po prostu przyjść do nas na zajęcia, popatrzeć, poćwiczyć i zadecydować. Pierwszy trening zawsze jest darmowy.
Czy zajęcia odbywają się wyłącznie w Szczytnie?
Od października krav magę będzie można trenować też w Pasymiu, w hali szkoły podstawowej przy ulicy Jana Pawła II. Zajęcia będą tam odbywały się we wtorki i czwartki – dzieci godz. 17, a dorośli godz. 18. Tu zapisać będzie można się pod numerem telefonu 507 506 440.
Wasze zajęcia to nie tylko treningi technik?
Stawiamy też na świadomość zagrożeń. Podpowiadamy, że najlepiej jest unikać konfliktu, czy sytuacji niebezpiecznych. Uczestnicy naszych treningów doskonale wiedzą, jaka spoczywa na nich odpowiedzialność prawna nawet przy obronie koniecznej. To naprawdę ważny aspekt naszych treningów. Trzeba być sprawnym, przygotowanym na wszystko, ale niekoniecznie korzystać z umiejętności, których nauczymy. Piotr jest nauczycielem, Tomasz policjantem, a dzięki ich zawodowemu doświadczaniu mamy doskonały przegląd zagrożeń i potrzeb mieszkańców Szczytna, naszego powiatu. Ta wiedza pomaga ukierunkować nasze zajęcia.
Jakie są podstawowe elementy każdorazowego treningu?
Rozgrzewka: rozciąganie, ćwiczenia siłowe. Bardzo często uczestnicy podczas zajęć pytają, co zrobić w określonej sytuacji - wtedy część treningu tworzona jest przeze mnie na bieżąco. Zdarza się, że ludzie spontanicznie dzielą się już przeżytymi sytuacjami, chcą wiedzieć, jak się zachować w chwili zagrożenia i jest to oczywiście wskazane.
Trening sytuacyjny i zadaniowy. Czym to się różni?
Zadaniowy polega na tym, że uczestnik dostaje problem, który sam musi rozwiązać. W sytuacyjnym odgrywamy scenki, które mogą ludzi spotkać na ulicy. Chodzi o wprowadzenie w stres i inicjowanie prawidłowej szybkiej reakcji. Nazywamy to symulacjami.
Nie generuje to niepotrzebnie nieprzyjemnych emocji w człowieku?
Generuje, ale o to też chodzi. Człowiek inaczej zachowuje się pod wpływem stresu i emocji, a inaczej w momencie, kiedy jest zrelaksowany, spokojny i wie, co go za chwilę spotka. Ćwiczymy tak, aby dany ruch, bazujący na naturalnym odruchu, wszedł w nawyk. Krav maga korzysta z podstawowych i najbardziej skutecznych technik wzbogacających naturalne odruchy obronne człowieka. Techniki te nie wymagają długoletniego treningu. Wszystkie stosowane tu techniki nastawione są na maksymalną skuteczność przy minimum wykonanych ruchów.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45