Nie ustaje walka o życie i zdrowie księdza Andrzeja Preussa, proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczytnie. W ostatnich miesiącach poddał się szeregowi różnych badań diagnostycznych i analiz medycznych, które miały za zadanie określić przyczynę postępującej choroby, aby potem próbować ją zahamować.
- Pobrali ode mnie hektolitry krwi, niedługo zabraknie miejsca na wkłucia – mimo ciężkiej choroby żartuje ksiądz Andrzej. - Moja krew poleciała nawet do Niemiec i Grecji. Obecnie jestem pod opieką Kliniki Św. Łukasza w Gdańsku, gdzie przechodzę wielotygodniowe cykle leczenia. W dalszym ciągu jestem diagnozowany i poddawany szeregom badań. Co do samopoczucia, niestety, każdego dnia słabnę fizycznie. Mam coraz większe trudności z poruszaniem się i utrzymaniem równowagi. W międzyczasie przystosowujemy mieszkanie do moich potrzeb, a więc specjalnie zamontowane łóżko, poręcze itd. - mówi ks. Andrzej.
Qcet
Jarek masz tyle kasy ze cie stać :)
Jarek
Dostosowanie za ponad 100 tys. zł plus dodatkowe koszty itd. To dałem kasę na lek czy na budowę domu?
Mieszkanka miasta
Czekam na rozliczenie pomocy ze strony stowarzyszenia \"Szczytno Pomaga\". Dostosowanie mieszkania to przerobienie tego w którym się mieszka. Podjechałam tam ostatnio. Tam trwa budowa domu po wyrzuceniu Caritasu. Życzę Panu i tak zdrowia.