Środa, 4 Grudzień
Imieniny: Kryspiny, Norberta, Sabiny -

Reklama


Reklama

Specjaliści za niemałą kasę. Co dzieje się w Rozogach?


Wójt Rozóg Grzegorz Kaczmarczyk uznał, że do zarządzania gminą potrzebne mu odpowiednie zaplecze. Powołał więc zadaniowe zespoły oraz zatrudnił specjalistów z tzw. wysokiej półki. Szczególnie dwie osoby budzą – delikatnie rzecz ujmując – jeśli nie zaskoczenie, to co najmniej zdziwienie.



Jedna z tych osób stanęła na czele Rady Nadzorczej komunalnej spółki czyli Zakładu Gospodarki Komunalnej. Życiorys, z którym wójt Grzegorz Kaczmarczyk zapoznał radnych na sesji, niemal powala.

 

Andrzej Bondyra (prywatnie związany z województwem lubelskim), bo o nim mowa, jak wynika z obszernej wójtowej prezentacji, uczestniczył w działalności biznesowych gigantów, spółek wielkich i giełdowych, jak np. PGE Dystrybucja SA czy Agencji Rynku Energii, miał wpływ na obrót wieloma milionami złotych, a rozoską, niewielką i lokalną spółkę zasila swą wiedza i doświadczeniem za – raptem – 900 zł. Radni informację przyjęli, "ochów" i "achów" nie było.

 

Jednym z pierwszych efektów zmian w łonie rady nadzorczej ZGK była zmiana w zarządzie, który zrobił się 2-osobowy. Dotychczasowy, wieloletni prezes Wiesław Kobus "spadł" o szczebel niżej i został wiceprezesem, natomiast kierowanie spółką – o czym wspominaliśmy w poprzednim papierowym numerze "Tygodnika Szczytno" – zostało powierzone Karolowi Włodkowskiemu, do niedawna prezesowi szczycieńskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej.


Reklama

 

Niewykluczone, że komunikacyjne doświadczenie Włodkowskiego (twórcze, choć niezbyt długie) ma wpływ na plany, związane z działalnością i rozwojem rozoskiej spółki. Jak bowiem mówił wójt, a Włodkowski niechętnie (dzień po objęciu funkcji – więc nic dziwnego) potwierdzał, ZGK ma objąć zakresem działania szersze spektrum usług, w tym właśnie komunikację w gminie, a najlepiej i poza nią, w porozumieniu z ościennymi samorządami, na przykład Myszyńcem.

 

Miałoby to (wg Włodkowskiego) łączyć się z nabyciem niezbędnego taboru i obejmować, przynajmniej w fazie początkowej, przede wszystkim dowóz dzieci do szkół, ale z możliwości transportu mogliby korzystać też inni mieszkańcy. Jak przyznał Włodkowski, odpowiadając na pytanie dociekliwego radnego, zatrudniony został na tzw. kontrakt menadżerski, na 3 lata, za nieco ponad 11 tys. zł miesięcznie.

 

Sporo mniej, bo 7835 zł ("na rękę" – jak podkreślał) miesięcznie otrzymuje Adrian Greczycho, który kieruje zespołem zadaniowym ds. rozwoju i promocji. Gminę to merytoryczne wsparcie kosztuje jednak sporo więcej, bo około 14 tysięcy złotych. Wszystko dlatego, że umowa nie została zawarta bezpośrednio z Greczycho, lecz ze spółką o nazwie F5 Consulting, z siedzibą w Stankowie nieopodal Elbląga.

Reklama

 

O tym, jaka to spółka, ani o tym, że Adrian Greczycho jest jej prezesem, a drugim udziałowcem (wg danych dostępnych w KRS i na portalu finansowym Ministerstwa Sprawiedliwości) jest Damian Greczycho – na sesji oficjalnie nie wspomniano. Nota bene – na odpowiedź Adriana Greczycho na pytania odnośnie do spółek, których jest współzałożycielem, współudziałowcem i w kilku przypadkach także prezesem bezskutecznie czekamy już ponad trzy tygodnie...

 



Komentarze do artykułu

Foll

Suweren wybrał...

Wojtek

Kwota 7853 zł netto, to faktycznie brutto 11 tys. Poza nawiasem, to ludzie wybrali wójta i nie można z tym dyskutować. Wójt ma swoją wizję rozwoju gminy i już. Jak widać stawia na \"energetykę\". Wszak sam nie tak dawno zachwalał fotowoltaikę. Stąd też kandydat do \"rozwoju\" gminy związany był wcześniej ze spółkami z branży \"energetycznej\". Myślę, że projekt rozwoju gminy winien nosić dumną nazwę \"Prometeusz\". Odnośnie nowego Prezesa ZGK, to odnoszę nieodparte wrażenie, że w powiecie wytworzyła się taka specyficzna funkcja tzw. \"prezesa samorządowca\". Czyli, zawsze przy \"korytku\" na jakimś stołku w jakiejś gminie. Ciekawi mnie, czy w korpo w Mordorze, też by tak łatwo dostał pracę. Ps. Mordor - nieformalne określenie osiedla w Warszawie, gdzie siedzibę ma wiele firm, międzynarodowych korporacji, a castingi są mega wymagające. Pozdrawiam Wojtek

Mieszkaniec

W takim razie spodziewamy się czegoś ekstra pozytywnego. Poprzedni wójt nie potrzebował tylu dodatkowych specjalistów żeby gmina Rozogi notowała progres w rozwoju i promocji. Może chodzi o to zapowiadane ściąganie nowych inwestorów do gminy? Jeśli pojawią się nowe firmy i będą zostawiały u nas podatki to będzie to niewątpliwy sukces. Na koniec kadencji przyjdzie czas na ocenę czy pan Grzegorz okaże się dobrym wójtem czy tylko dobrym opozycjonistą i krytykantem. Aż nie mogę się doczekać żeby zobaczyć z jakimi to innowacjami będziemy mieli do czynienia. Oby tylko nie skończyło się na ścieżkach pieszo-rowerowych bo to akurat bedzie tylko kontynuacja po poprzednim wójcie.

Tomek

polski wał

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama