Wójt Rozóg Grzegorz Kaczmarczyk uznał, że do zarządzania gminą potrzebne mu odpowiednie zaplecze. Powołał więc zadaniowe zespoły oraz zatrudnił specjalistów z tzw. wysokiej półki. Szczególnie dwie osoby budzą – delikatnie rzecz ujmując – jeśli nie zaskoczenie, to co najmniej zdziwienie.
Jedna z tych osób stanęła na czele Rady Nadzorczej komunalnej spółki czyli Zakładu Gospodarki Komunalnej. Życiorys, z którym wójt Grzegorz Kaczmarczyk zapoznał radnych na sesji, niemal powala.
Andrzej Bondyra (prywatnie związany z województwem lubelskim), bo o nim mowa, jak wynika z obszernej wójtowej prezentacji, uczestniczył w działalności biznesowych gigantów, spółek wielkich i giełdowych, jak np. PGE Dystrybucja SA czy Agencji Rynku Energii, miał wpływ na obrót wieloma milionami złotych, a rozoską, niewielką i lokalną spółkę zasila swą wiedza i doświadczeniem za – raptem – 900 zł. Radni informację przyjęli, "ochów" i "achów" nie było.
Jednym z pierwszych efektów zmian w łonie rady nadzorczej ZGK była zmiana w zarządzie, który zrobił się 2-osobowy. Dotychczasowy, wieloletni prezes Wiesław Kobus "spadł" o szczebel niżej i został wiceprezesem, natomiast kierowanie spółką – o czym wspominaliśmy w poprzednim papierowym numerze "Tygodnika Szczytno" – zostało powierzone Karolowi Włodkowskiemu, do niedawna prezesowi szczycieńskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej.
Niewykluczone, że komunikacyjne doświadczenie Włodkowskiego (twórcze, choć niezbyt długie) ma wpływ na plany, związane z działalnością i rozwojem rozoskiej spółki. Jak bowiem mówił wójt, a Włodkowski niechętnie (dzień po objęciu funkcji – więc nic dziwnego) potwierdzał, ZGK ma objąć zakresem działania szersze spektrum usług, w tym właśnie komunikację w gminie, a najlepiej i poza nią, w porozumieniu z ościennymi samorządami, na przykład Myszyńcem.
Miałoby to (wg Włodkowskiego) łączyć się z nabyciem niezbędnego taboru i obejmować, przynajmniej w fazie początkowej, przede wszystkim dowóz dzieci do szkół, ale z możliwości transportu mogliby korzystać też inni mieszkańcy. Jak przyznał Włodkowski, odpowiadając na pytanie dociekliwego radnego, zatrudniony został na tzw. kontrakt menadżerski, na 3 lata, za nieco ponad 11 tys. zł miesięcznie.
Sporo mniej, bo 7835 zł ("na rękę" – jak podkreślał) miesięcznie otrzymuje Adrian Greczycho, który kieruje zespołem zadaniowym ds. rozwoju i promocji. Gminę to merytoryczne wsparcie kosztuje jednak sporo więcej, bo około 14 tysięcy złotych. Wszystko dlatego, że umowa nie została zawarta bezpośrednio z Greczycho, lecz ze spółką o nazwie F5 Consulting, z siedzibą w Stankowie nieopodal Elbląga.
O tym, jaka to spółka, ani o tym, że Adrian Greczycho jest jej prezesem, a drugim udziałowcem (wg danych dostępnych w KRS i na portalu finansowym Ministerstwa Sprawiedliwości) jest Damian Greczycho – na sesji oficjalnie nie wspomniano. Nota bene – na odpowiedź Adriana Greczycho na pytania odnośnie do spółek, których jest współzałożycielem, współudziałowcem i w kilku przypadkach także prezesem bezskutecznie czekamy już ponad trzy tygodnie...
Foll
Suweren wybrał...
Wojtek
Kwota 7853 zł netto, to faktycznie brutto 11 tys. Poza nawiasem, to ludzie wybrali wójta i nie można z tym dyskutować. Wójt ma swoją wizję rozwoju gminy i już. Jak widać stawia na \"energetykę\". Wszak sam nie tak dawno zachwalał fotowoltaikę. Stąd też kandydat do \"rozwoju\" gminy związany był wcześniej ze spółkami z branży \"energetycznej\". Myślę, że projekt rozwoju gminy winien nosić dumną nazwę \"Prometeusz\". Odnośnie nowego Prezesa ZGK, to odnoszę nieodparte wrażenie, że w powiecie wytworzyła się taka specyficzna funkcja tzw. \"prezesa samorządowca\". Czyli, zawsze przy \"korytku\" na jakimś stołku w jakiejś gminie. Ciekawi mnie, czy w korpo w Mordorze, też by tak łatwo dostał pracę. Ps. Mordor - nieformalne określenie osiedla w Warszawie, gdzie siedzibę ma wiele firm, międzynarodowych korporacji, a castingi są mega wymagające. Pozdrawiam Wojtek
Mieszkaniec
W takim razie spodziewamy się czegoś ekstra pozytywnego. Poprzedni wójt nie potrzebował tylu dodatkowych specjalistów żeby gmina Rozogi notowała progres w rozwoju i promocji. Może chodzi o to zapowiadane ściąganie nowych inwestorów do gminy? Jeśli pojawią się nowe firmy i będą zostawiały u nas podatki to będzie to niewątpliwy sukces. Na koniec kadencji przyjdzie czas na ocenę czy pan Grzegorz okaże się dobrym wójtem czy tylko dobrym opozycjonistą i krytykantem. Aż nie mogę się doczekać żeby zobaczyć z jakimi to innowacjami będziemy mieli do czynienia. Oby tylko nie skończyło się na ścieżkach pieszo-rowerowych bo to akurat bedzie tylko kontynuacja po poprzednim wójcie.
Tomek
polski wał