Program Polsatu „Nasz Nowy Dom” kręcony w Szczytnie wywołał ogromne emocje. Nasze miasto znalazło się na ustach całej Polski. Niestety opinie nie są pochlebne. To był mocno poruszający program. Matka i dwie córki, które żyją w strasznych warunkach na niespełna 30 metrach kwadratowych. Części mieszkańców Szczytna nie spodobało się to, komu ekipa programu „Nasz Nowy Dom” wyremontowała mieszkanie. W małym środowisku mieszkańcy wiedzą kto czym się zajmuje, z czego żyje, czy i gdzie pracuje. I mają też ugruntowane poczucie zwykłej, społecznej i ludzkiej uczciwości.
Nieuzasadniony hejt
Puściły emocje i posypały się wściekłe komentarze. Te z kolei wywołały komentarze internautów z innych części kraju. Równie niewybredne, krytykujące zachowanie mieszkańców Szczytna, którzy zdaniem prowadzącej polsatowski program nie chcieli pomóc ekipie przy sprzątaniu remontowanego mieszkania. „Tygodnik Szczytno” jako pierwszy opisał całą sytuację. Poruszyliśmy również aspekt zniszczenia elewacji przez jakiegoś wandala. Na nasz tekst powołują się ogólnopolskie media. Niestety, stworzono z niego sensację oczerniającą mieszkańców Szczytna. Ale z perspektywy widza gdzieś z Krakowa czy Katowic sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej niż z perspektywy najbliższego sąsiada pani Lidii. Może warto byłoby się nad tym pochylić? A nie wrzucać mieszkańców Szczytna do jednego worka.
Była manipulacja?
Jaka jest prawda? Zniszczenie elewacji jest faktem. Ktoś oblał budynek farbą. Wykroczenie to ścigane jest na wniosek pokrzywdzonej. Pani Lidia jednak takiego nie złożyła. - Kilka dni temu był u niej nawet nasz dzielnicowy, aby dopytać o ten incydent, ale ta pani oświadczyła, że nie chce złożyć zawiadomienia o zniszczeniu mienia – mówi podkomisarz Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji.
Także to, co usłyszeliśmy na antenie polsatowskiego programu znacząco różni się od tego, jak było naprawdę. Prowadząca Katarzyna Dowbor stwierdziła, że rodzina, której remontowano mieszkanie była wielokrotnie sprawdzana, między innymi w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej oraz w miejskim ratuszu. Według autorki programu nikt nie chciał też pomóc ekipie w uprzątnięciu bałaganu po remoncie, choć o pomoc rzekomo prosiła strażaków.
Nikt nie pytał
- Ani pani Dwobor, ani nikt z Polsatu nie kontaktował się z nami w sprawie tej rodziny – mówi „Tygodnikowi Szczytno” Hanna Bojarska, dyrektor MOPS w Szczytnie. - Przyznaję, że zdenerwowaliśmy się, gdy przeczytaliśmy jak Katarzyna Dowbor opowiadała o sprawdzaniu rodzin, które biorą udział w programie. To było bardzo nieuczciwe. Szczytno jest małym miasteczkiem, ludzie tu się znają. Trudno wiele rzeczy ukryć. A potrzebujących rodzin jest wiele.
Podobnie mówi burmistrz Szczytna Danuta Górska. - Nikt z ekipy Polsatu nie kontaktował się z nami – twierdzi. - Przez tę manipulację cały hejt wylał się na naszych mieszkańców. To jest bardzo nieuczciwe i przykre.
Krzywdząca opinia
Oburzony całą sytuacją jest też Mariusz Gęsicki, Komendant Powiatowy PSP w Szczytnie. - Nawet nie wiedziałem, że taki program jest kręcony – mówi. - Dopiero po emisji dotarły do mnie informacje, że pani Katarzyna rzekomo zwracała się o pomoc do strażaków, aby pomogli uprzątnąć remontowany teren. Bzdura, bo nikt się z nami w tej sprawie nie kontaktował. A ten, kto zna naszych strażaków doskonale wie, że nie odmawiamy pomocy w takich sytuacjach. Mam wrażenie, że ktoś chciał zrobić show i podkręcić temat. Udało się. Ale jakim kosztem? Nieuczciwa manipulacja i wobec mieszkańców Szczytna, i wobec strażaków.
Radni bronią mieszkańców
Urażony jest też miejski radny Rafał Kiersikowski. - Jest to wypaczona opinia o Szczytnie – mówi. - Wybryk chuligański, jakim było oblanie farbą elewacji na pewno zasługuje na potępienie, ale takie rzeczy zapewne zdarzają się też w innych miastach. Nie można obrzucać 24 tysięcy mieszkańców naszego miasta takim hejtem. Większość mieszkańców z pewnością nawet nie wiedziała, że taki program jest kręcony. Nie wiem, gdzie ta telewizja szukała pomocy do sprzątania, ale gdyby zgłosili się do mnie, czy do Urzędu Miejskiego na pewno byśmy im pomogli, podpowiedzieli. Problem w tym, że takiego kontaktu nie było. Było to po prostu nieuczciwe. Poza tym Szczytno to małe środowisko, ludzie się tu znają. I doskonale orientują, jak kto żyje. Może producenci programu nie odrobili lekcji? Przekaz telewizyjny poszedł, jaki poszedł. W Warszawie, Gdańsku, czy gdzieś na Śląsku mieszkańcy Szczytna są źli. Ale czy to jest prawda?
Burmistrz Danuta Górska: - Mieszkańcy Szczytna zostali pokazani w bardzo negatywnym świetle. To przykre i nieuczciwe. Szkoda, że ogólnopolskie medium pod pozorem pomocy jednej rodzinie zrobiło krzywdę tysiącom innych ludzi.
Komendant PSP Mariusz Gęsicki: - Nikt nas o pomoc przy tym remoncie nie prosił. Twierdzenie, że tak było, jest zwykłym kłamstwem.
lara
O kręceniu takiego programu w Szczynie dowiedziałam się, tak jak większość mieszkańców, dopiero, gdy wybuchła afera. Pani Dowbor ma niewiele wspólnego z dziennikarską uczciwością. Powinna przeprosić mieszkańców naszego miasta i instytucje, które oczerniła w swoim programie. Marny dziennikarzyna zrobi wszystko, aby podnieś oglądalność. Wielokrotnie mogliśmy się przekonać, chociażby w przypadku przeróżnych akcji charytatywnych, że zdecydowana większość mieszkańców Szczytna to wspaniali ludzie, którzy bardzo chętnie pomagają potrzebującym.