Jednym z poważniejszych zmagań w naszym życiu jest zmaganie się z opiniami innych o nas, a także z obiektywną oceną samego siebie, szczególnie jeśli myślmy, że jesteśmy nic nie warci. Jedno i drugie nie jest łatwe, powinniśmy jednak mieć zdrową samoocenę oraz właściwie podchodzić do tego, jak inni nas oceniają i co o nas myślą.
Czytając Pismo Święte zauważyłem, że Apostoł Paweł też zmagał się z takimi problemami. Był bowiem postacią nietuzinkową, ale również człowiekiem z trudną przeszłością, wszak przed swoim nawróceniem był gorliwym prześladowcą Kościoła. Jednakże w 2 Liście do Koryntian w rozdziałach 10-12 Apostoł otwiera przed nami swoje serce i mówi o wielu przeciwnikach i krytykach, którzy z zazdrości lub niezrozumienia głoszonej przez niego ewangelii prześladowali go, kierując pod jego adresem liczne oskarżenia i krytyczne uwagi.
Zaczynając od najłagodniejszych, twierdzili na przykład, że Paweł w osobistych relacjach z wierzącymi jest cichy i pokorny, ale gdy jest z dala od nich, wtedy jest bardziej śmiały i ostry wobec nich (10,1).
Inni z kolei pomawiali Pawła i Tymoteusza o to, że prowadzą cielesny sposób życia (10,2). Jeszcze inni posuwali się dalej i kierowali zarzuty tyleż absurdalne co i prymitywne, powiadając, że co prawda listy Pawła są ważkie i mocne, ale wygląd zewnętrzny Pawła był według nich lichy, a mowa do niczego (10,10b). Byli też i tacy, których krytyka była zaprawiona jadem i nienawiścią, wszak powiadali, że Paweł to prostak w mowie (11,6), a byli i tacy, którzy uważali go wręcz za głupca (11,6).
Nie należy chyba nikogo przekonywać, iż były to oskarżenia bezpodstawne, krzywdzące i wysoce niesprawiedliwe, które musiały boleć Pawła jako sługę Bożego i chrześcijanina świadomego faktu, że naśladowanie Chrystusa wymaga od każdego wierzącego wysokiej jakości życia i moralności, a on taki poziom reprezentował.
Toteż w swojej obronie Paweł stwierdził, że każdy ma prawo do słabości, bo każdy je ma. Nikt z nas nie jest doskonały. On sam również nie uważał się ani za doskonałego, ani też nie miał w zwyczaju szydzić z czyichś słabości lub niedociągnięć. Miał więc prawo oczekiwać od swoich przeciwników obiektywizmu w ocenie jego osoby. Kontynuując swą myśl, aż trzykrotnie napisał następujące zdanie: „Jeśli się mam chlubić, to chlubić się będę ze słabości moich” (11,30; 12,5; 12,9c).
Czy te słowa oznaczały, że apostoł miał upodobanie w poniżaniu samego siebie, że prześladowała go mania kompromitowania własnej osoby i odkrywania swoich słabych stron przed innymi? Oczywiście, że nie. Przecież jest to postawa irracjonalna, sprzeczna z pragnieniem każdego człowieka do dbałości o zachowanie dobrego imienia i pozytywnego wizerunku w oczach innych.
Mając jednak na uwadze własne słabości, Paweł powiada: „Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa” (12,9c). Apostoł był więc świadomy niebezpieczeństwa pychy, czyli kompleksu wyższości, który grozi każdemu człowiekowi.
Jak Pan Bóg kształtował ducha pokory w sercu Pawła? Otóż wbił w jego ciało cierń, który go ograniczał i hamował przed wyniosłością. „Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił” - powiada Apostoł (12,7).
Czym był ten cierń, kolec albo pal w ciele Pawła? Komentatorzy biblijni snują różne przypuszczenia. Reformator Jan Kalwin uważał, że tym cierniem były pokusy duchowe Pawła związane z jego wyrzutami sumienia z powodu prześladowania Kościoła chrześcijańskiego jeszcze przed nawróceniem. Marcin Luter upatrywał tego ciernia w prześladowaniach i krytyce ze strony opozycjonistów, o czym wspomnieliśmy wcześniej. Według poglądu rzymsko-katolickiego tym cierniem mogły być pokusy cielesne, z którymi zmagał się Paweł żyjąc w stanie celibatu. Jeszcze inni komentatorzy Biblii przypuszczają, że tym cierniem mógł być niezbyt atrakcyjny wygląd Pawła bądź epilepsja, kłopoty ze wzrokiem albo może ataki malarii czy wręcz napadowe bóle głowy, o czym pisali Ojcowie Kościoła: Tertulian i Hieronim.
Bez względu jednak na to, czym był ów cierń albo kolec w ciele Pawła, był on przedmiotem udręki i niewygody Apostoła, który aż trzy razy prosił Pana, by ten uwolnił go od tego utrapienia. Mimo jego szczerych modlitw, Pan Bóg trzykrotnie odmówił prośbie Pawła o uwolnienie, powiadając: „Dosyć masz, gdy masz łaskę moją” (12,9a). I Paweł zaniechał tej modlitwy, bo uświadomił sobie, że Boża łaska wobec niego była i tak przeobfita.
Powyższe myśli i przykład Apostoła Pawła powinny zainspirować każdego z nas do próby dokonania obiektywnej samooceny własnego życia oraz duchowego samopoczucia. Pan Bóg również i dzisiaj mówi do mnie i do ciebie: Dosyć masz, bo masz moją łaskę! Twoje poczucie słabości w połączeniu z Bożą łaską i Bożą wszechmocą mogą cię uczynić człowiekiem niezłomnym i niezwyciężonym. Warto więc polegać raczej na Bogu, a nie na sobie!
Andrzej Seweryn
(andrzej.seweryn@gmail.com)
Wielkie gratulacje dla Państwa! Być razem ponad 50lat to wspaniały wzór do naśladowania! Wydaje mi się, że słowa krytyki, które uwidoczniły się w komentarzach zostały stworzone przez pracowników ratusza, którzy czują się winni i stosują taktykę obrony przez atak i tu należałoby zacytować klasyka \"Nie idźcie tą drogą!\"
Gość
2025-07-10 00:27:32
Urząd dał ciała i tyle, zwłaszcza, że Połukord jest znanym - w stanie spoczynku - wieloletnim pracownikiem i szefem Rejonu Dróg w Szczytnie. Nie wiem w jakich mediach społecznościowych funkcjonuje p. Połukord, ale może jak nie ma go w tik toku - to go po prostu nie ma. Taka ta sztuczna inteligencja (dawniej tzw. pracująca) w urzędzie. A co do w miłości i małżeństwie nie czeka się na medale, to skoro \"Senior\" i \"Seniora\" niech odstąpią na łamach lokalnej prasy z odmową przyjęcia medalu z 50 - lecie pożycia, a przede wszystkim niech nie składają o ten medal wniosku. Namawiajcie także swe dzieci, czy też wnuki, o odstąpienie od pobierania 800 plus, bo dzieci się ma z miłości - a nie dla pieniędzy.
Zdumiony
2025-07-09 13:26:14
Proszę o ocenę wiarygodności: udział w badaniu, to 2/3 mieszkańcy samych Dźwierzut, a tylko 1/3 to mieszkańcy z terenu gminy. We wsiach poza Dźwierzutami mieszka 3/4 ludności gminy.
mieszkanka
2025-07-09 11:14:53
Cieszę się, że jeszcze są w Polsce ludzie, którzy myślą jak Pan, którzy nie dają sobie mydlić oczu i dyktować, co jest dobre, a co złe, tylko sami potrafią ocenić, że coś jest uczciwe lub nie, bez względu na to, czy dotyczy to kogoś, kogo się popiera czy nie. Obawiam się jednak, że takich ludzie nie jest już wielu i jest to zła wiadomość dla nas wszystkich, bez względu na to, w co wierzymy i na kogo głosujemy.
Kowal
2025-07-08 22:54:44
Te żarciki niech zatrzyma dla własnej żony. Ciekawe, czy taki mądry jest w domu.
Julita
2025-07-08 20:27:35
Mam Stare auto audi 80 b 4
Marcin Wilczewski
2025-07-08 19:58:37
Czy dla medali składa się przysięgę małżeńską? Liczy się szczera miłość, która nie szuka poklasku i jakiś odznaczeń. Najważniejsze szczera miłość.
Seniora
2025-07-08 18:35:26
pewnie mamusia malowała się i nie dostrzegła mrugajacego czerwonego światła
konrado
2025-07-08 09:00:57
Za czasów burmistrzów Bielinowicza, ś.p. Kijewskiego i Żuchowskiego - to ludzie dostawali telefony, lub korespondencję \" w związku z tym, iż z dokumentów wynika...\", czyli informację o trybie organizacji uroczystości i zgłaszania chęci w niej udziału. Ale wtedy to urzędnicy wiedzieli do czego służą. Było się świadkiem takich jubileuszów. Nigdy nie było takiej poruty. Ale w biurze obsługi interesanta niejedno pismo ginie. Bez obrazy - trafi się jakiś stażysta bez opieki - i problem gotowy. Ale już o takie sprawy trzeba się w sposób szczególny troszczyć. I rzeczywiście - co to jest - masz 50-lecie małżeństwa i z tego honorowe odznaczenie, urzędową fetę, ale odkładają ci to wszystko na następny rok, a wiadomo, czy dożyjesz? Ty, albo twoja połowa? Zawsze jest aktualne: myślałem, że sięgnąłem dna, a tam usłyszałem pukanie z dołu. Może jednak Pan Połukord z Małżonką - postacie w Szczytnie powszechnie znane - zasłużą na odpowiednie potraktowanie przez p. burmistrza. Ale na końcu się wyzłośliwię - tak to jest z inoziemcami. Pływają po cudzych wodach i błądzą.
Śmieszek
2025-07-07 17:44:24
Daleko do Szczytna ale pomysł przedni. Zamiast tracić pieniądze na rozrywki iść do lasu po spokój.
Kuba
2025-07-07 15:41:44