Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

Prezes nowy, problem... stary


Nie zanika konflikt pomiędzy samorządami a spółką „śmieciową” ZGOK, którą te samorządy tworzą. - Może nie zanika, ale odrobinę maleje – komentuje wójt Jedwabna Sławomir Ambroziak. - Z nowym prezesem przynajmniej daje się rozmawiać.


  • Data:

Do takich rozmów doszło w poniedziałek, 1 lutego, i to w Szczytnie, a nie w Olsztynie. Było przeznaczone dla włodarzy gmin powiatu szczycieńskiego, chociaż przyjechali też samorządowcy z innych rejonów. Spotkanie dotyczyło całokształtu funkcjonowania spółki, a głównie tego, co najbardziej boli udziałowców, czyli stawek za odbiór śmieci z gminnych obszarów. W naradzie uczestniczył nowy prezes spółki Mariusz Rychcik.


Reklama

 

Przypomnijmy, że to samorządowcy z gmin - „drobni” udziałowcy ZGOK-u doprowadzili do odwołania poprzedniego prezesa, składając w tej sprawie wniosek do Rady Nadzorczej.

 

- Do poprzedniego nie mieliśmy zaufania. Wiele razy podejmował decyzje, z którymi się nie zgadzaliśmy, co innego mówił, co innego obiecywał, a jeszcze coś innego robił – tłumaczyli wójtowie i burmistrzowie. To głównie brak porozumienia i samowolka byłego prezesa doprowadziły do ostrych tarć w łonie spółki. - Do nowego prezesa mamy przynajmniej zaufanie. Trudno jednak przewidzieć, czy jednak uda się w pełni unormować sytuację, skoro poprzedni prezes został obecnie wiceprezesem ZGOK-u – komentuje Ambroziak.

 

W przekonaniu wójta Jedwabna (a nie jest w swych poglądach odosobniony), sprawcą wszystkich problemów jest Olsztyn. - Prezydent Olsztyna prowadzi własną politykę śmieciowo-cenową, bo w jego interesie leży, by uzyskać największe korzyści dla olsztyńskiego MPEC-u – twierdzi Ambroziak.

Reklama

 

W skrócie rzecz sprowadza się do tego, jak i za ile ZGOK będzie się pozbywał śmieci zebranych z obszaru ponad 30 samorządów województwa. W założeniach, które mają już całkiem realny kształt, olsztyński MPEC buduje spalarnię, do której ZGOK śmieci dostarcza.

 

- Według mnie to kwestia opracowanego, wieloletniego bilansu działania obu spółek. W efekcie mieszkańcy Olsztyna tez będą płacić wysokie stawki za śmieci, ale częściowo, a może nawet z nawiązką te opłaty im się zwrócą w postaci mniejszych opłat za ciepło, produkowane z naszych, gminnych odpadów – wyjaśnia wójt Jedwabna.

 

Samorząd Olsztyna jak dotąd, był w o tyle dobrej sytuacji, że miał decydujący głos w spółce ZGOK jako właściciel 54% udziałów. Zniesienie tej dominacji było jednym w pierwszych zwycięstw „zbuntowanych” gmin, które doprowadziły do tego, że istotne uchwały wymagają zgody 75% udziałów. Bez akceptacji części gmin Olsztyn nie może już forsować swojej polityki śmieciowej.

 

- Niemniej próbuje – podkreśla Ambroziak. - Odbędzie się kolejne walne zgromadzenie wspólników. Zobaczymy, czy i jakie kwestie uda się rozstrzygnąć, a będzie o czym rozmawiać, bo w najbliższych planach ZGOK ma znowu podnosić kwestię opłat za śmieci.

 

Spotkanie szczycieńskie miało charakter bardziej informacyjny niż decyzyjny. Nie doprowadziło do konsensusu w żadnej z analizowanych kwestii. Można by powiedzieć, że miało formę „sprawdzania” sił. Na plus nowemu prezesowi można jednak zaliczyć, że chce się spotykać z samorządowcami i z nimi rozmawiać, także „na roboczo”.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama