800 schodów, 30 pięter i pełne strażackie wyposażenie – tak wyglądał sobotni poranek czterech druhów z OSP Grom. Marcin Turowski, Marcin Niski, Karol Niski i Kuba Niski wystartowali w VII Mistrzostwach Polski Strażaków w Biegu po Schodach w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Wbiegli na szczyt, ukończyli zawody i już planują powrót – tym razem po zwycięstwo.
30 pięter po 800 schodach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, w pełnym umundurowaniu i w maskach chroniących drogi oddechowe. Biegiem, bo wygrają najszybsi - takiego wyzwania podjęło się czworo druhów z OSP Grom, którzy w sobotę stanęli na starcie VII Mistrzostw Polski Strażaków w Biegu po Schodach – Wieżowiec 2025. “Bieg” ukończyli, medale dostali, ale łatwo nie było.
Śmiałkowie, którzy pojechali na mistrzostwa do stolicy, to ekipa z OSP Grom: Marcin Turowski, Marcin Niski, Karol Niski oraz Kuba Niski. Konkurencja była duża, bo w zawodach wystartowało 500 osób z całej Polski, w tym zawodowcy i wojskowi. W zmaganiach brały udział dwuosobowe zespoły, tzw. roty, w myśl strażackiej reguły - do działań wchodzi dwóch strażaków i dwóch wychodzi. Takich par na starcie stanęło aż 250. Zawody ukończyli jedynie zawodnicy, którzy razem minęli linię mety.
Oczywiście, nasze zespoły dokonały tego wyczynu - mówi Marcin Turowski. - Zawody były mega męczącym wyzwaniem, momentami brakowało tlenu i pary. Jednak zgodnie ustaliliśmy, że za rok jedziemy ponownie! Będziemy już trochę bardziej doświadczeni i może powalczymy o coś więcej niż tylko ukończenie zawodów. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dodaje, że choć w naszym powiecie nie ma wieżowców, gdzie można wykorzystać zdobyte doświadczenie, to z pewnością przygotowywanie do tej imprezy jest świetnym treningiem kardio. - Im wyższa sprawność fizyczna tym lepiej dla każdego strażaka - uważa Turowski. - Szkoda, że zrezygnowano z podobnych zawodów, które jeszcze kilka lat temu odbywały się w Szczytnie w wieży ratusza. To była mega impreza dla nas strażaków. Może ktoś wpadnie na pomysł i ją przywróci. Byłoby super.
Bieg, o którym wspomina Turowski, to impreza, która odbywała się pod nazwą “Uwolnić Danuśkę”. Z sentymentem wracał też do niej wielokrotny zwycięzca druh Konrad Podpora z Linowa w niedawno opublikowanym na naszych łamach wywiadzie. Ostatnia IV edycja imprezy odbyła się bodaj w 2018 roku.
Warto, by do kalendarza miejskich imprez wróciła. Zwłaszcza, że podobnie jak bieg w Warszawie, miała ogólnopolską rangę.
Bzdury pan piszesz jest znak stop widoczność nie jest zła a ta ciuchaja może raz na dwie godziny przejedzie ludzie olewają i nie patrzą
Wąski
2025-11-30 20:22:44
Wróć do szkoły podstawowej - tam się dowiesz co to są Ziemie Odzyskane. Więcej nie ma co pisać.
Śmieszek
2025-11-30 18:55:17
Co to ma być ,lodowisko bez lodu a środa ?
Stanley
2025-11-30 14:34:32
Jakie \"tak zwane Ziemie Odzyskane?\" To są -przynajmniej w części- odzyskana polskie terytoria.
Karol Kuligowski.
2025-11-30 12:56:51
\"Tytus\" Indywidualnie to możesz być anonimowy.
kozaostra
2025-11-30 08:34:12
Dobrze się stało, ma być i ma zostać cmentarz, na chłopski rozum to pewnie już się ta działka spodobała tamtejszym sąsiadom tego cmentarza !! nie wiadomo z kont i nie wiadomo jak ci ludzie przyjechali i nagle nie podoba im się cmentarz, i uważam że tylko rdzenni mieszkańcy mogą decydować o tak bardzo poważnych sprawach jakim jest cmentarz, a nie przyjezdni psełdo mieszkańcy i letnicy większość z Warszawy mieli by decydować o tak drażliwej sprawie jakim jest stary, zabytkowy cmentarz, sołtys zrobił tak jak powinien i Rada Gminy również.
Zbyszek
2025-11-29 20:03:10
Ja tylko proponuję takie rozwiązanie, że jak ktoś w miejscowości jest za wiatrakami to niech użyczy swojej działki i np sąsiada, który też popiera taki pomysł. Trzeba dawać ludziom dobry przykład a potem oceniać innych
Jan
2025-11-29 08:28:12
Tylko o banku wciąż a sprzedaż narkotyków opanowuje powiat. Z towarem aż taranują busy szkolne.
2025-11-28 13:29:23
Kilkanaście lat temu sklepikarze decydowali o losach obwodnicy - prywata wzięła górę a nie dobro i komfort mieszkańców i do tej pory nie ma obwodnicy. Dziś w godzinach szczytu przebić się przez to miasto z jednego końca na drugi to prawie godzinna wyprawa. Więc Panie Walter może dla pana handlu korki, utłuczone przez tiry drogi, spaliny, powybijane studzienki, które nocami tłuką to jakiś znów prywatny interes, ale nie dla mieszkańców!!! I proszę głupot nie wypisywać!!!
Antoni J.
2025-11-28 10:02:30
Jedyna porządna ekipa zapaleńców w tym mieście
Ojojoj
2025-11-28 08:12:59