Wtorek, 1 Kwiecień
Imieniny: Balbiny, Kamila, Kornelii -

Reklama


Reklama

Plotki i zarzuty na sesji. Radna Malon: Mieszkańcy zasługują na szacunek!


Ostatnia sesja rady gminy Rozogi zakończyła się z przytupem. Radna Wanda Malon złożyła oświadczenie, w którym jasno podkreśla, że sprzeciwia się głoszeniu plotek i atakowaniu radnych. - Sesja to nie miejsce ani czas do omawiania plotek. Mieszkańcy zasługują na to, by traktować ich poważnie i z szacunkiem – stanowczo mówiła radna.



Aby całą sytuację zrozumieć nieco lepiej, należy cofnąć się w czasie. Podczas październikowej sesji rady Łukasz Potkaj do tablicy wywołał Wandę Malon.

 

- Po zakończeniu ostatniej sesji (dotyczy sesji rady z września 2024 – przyp. red.) byłem świadkiem jak radna Malon mówiła, że wójt zataił pozyskanie dwóch milionów złotych na zbiorniki retencyjne – opowiadał. - Poza tym, podczas tego miesiąca, rozmawiałem z wieloma mieszkańcami, są oburzeni, wręcz rozgoryczeni pani słowami na temat wojska.

 

Radny cytował, jakoby radna Malon miała powiedzieć, że „nieszczęsne wojsko” zniszczyło drogi. Potkaj poszedł o krok dalej. - Kto według pani stanie na pierwszej linii obrony, kiedy wybuchnie konflikt zbrojny, kto pomagał bądź dalej pomaga powodzianom? No i liczę od pani na minimum trzy argumenty, czemu użyła pani takiego sformułowania – odpytywał radną Potkaj.

 

- Za to sformułowanie przeprosiłam, bo się przejęzyczyłam, wiem co znaczy wojsko polskie – odparła radna Malon.


Reklama

 

Radna odniosła się również do zarzutu, jakoby miała mówić, że wójt zataja informacje o pozyskanych dotacjach.

 

- To są informacje jawne – podkreślała i proponowała, że swoją rozmówczynię może również powołać na świadka. - Pytałam się tylko czemu wójt nie pochwalił się ludności. Pozyskanie takich pieniędzy to jest naprawdę wielki szacun.

 

O odniesienie się do zajścia poprosiliśmy zainteresowanych.

 

- Przykre jest to, że dla niektórych sesja stała się miejscem do roztrząsania plotek. Dla mnie to miejsce, gdzie powinniśmy zachować szacunek dla mieszkańców – mówi Wanda Malon. - Naszą rolą jako radnych jest zadawanie pytań i dyskutowanie o sprawach ważnych dla gminy, a ja odnoszę wrażenie, że niewygodne pytania i spostrzeżenia najlepiej zakrzyczeć lub wyśmiać. Taką taktykę przyjęli niektórzy radni, ale to najlepiej widać na nagraniach z sesji.

Reklama

 

Jak podkreśla radna, z decyzji, które podejmują teraz radni, kiedyś będą rozliczać ich dzieci.

 

- Lepiej zadać o jedno pytanie więcej, niż za mało – dodaje.

 

Pani Wanda radną jest od ponad dziesięciu lat. Nie przypomina sobie, żeby kiedykolwiek dochodziło na sesjach do rozliczania się z plotek i pomówień.

 

O odniesienie się do całej sytuacji poprosiliśmy radnego Łukasza Potkaja. Niestety, nie miał czasu, aby z nami o tej sytuacji porozmawiać i poprosił o przesłanie pytań na maila. To uczyniliśmy.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama